Uchwała SN ma ogromne znaczenie. Wniosków o zarządzenie kontroli operacyjnej (podsłuchu) jest bowiem coraz więcej, a decyzja o jej zarządzeniu musi nieraz zapaść bardzo szybko. Gdy komendant główny policji jest nieobecny, dowód z takiej kontroli może być nie do zdobycia. Dlatego decyzję czasami podejmuje jego zastępca. SN uznał właśnie, że może tak być.

Sprawa trafiła do SN na wniosek jednego z sądów apelacyjnych, który rozpatrywał apelacje 11 skazanych za handel narkotykami. Wyroki były surowe: kary więzienia do pięciu lat, wysokie grzywny i przepadki mienia na setki tysięcy złotych. Podstawą ustaleń faktycznych były podsłuchy zarządzane w sześciu przypadkach na wniosek podpisany przez zastępcę komendanta głównego. Adwokaci skazanych podnosili, że ustalenia oparto na niedopuszczalnych dowodach. Artykuł 19 ustawy o Policji prawo takie przyznaje bowiem wprost tylko komendantowi głównemu policji.

Sąd apelacyjny zbadał zarzuty i nabrał wątpliwości. Postanowił zapytać SN, czy dopuszczalny w procesie karnym jest dowód z materiałów z kontroli operacyjnej, na którą sąd wyraził zgodę po rozpoznaniu wniosku zastępcy komendanta głównego policji.

– Ustawowe uprawnienie do wystąpienia z pisemnym wnioskiem do sądu okręgowego o zarządzenie kontroli operacyjnej może być wykonywane przez zastępców komendanta głównego – przesądził SN. W uzasadnieniu przypomniał, że decyzję o zarządzeniu kontroli, mającą charakter pierwotnej lub następczej zgody, podejmuje zawsze właściwy sąd okręgowy. Jego postanowienie może dotyczyć tylko i wyłącznie przestępstw wymienionych w zamkniętym katalogu oraz określonych osób, co do których mogą być prowadzone.

sygnatura akt: I KZP 12/15