Czy zamiast ziemi firmy kupią kamienice?

W największych miastach nie jest łatwo znaleźć atrakcyjny grunt budowlany. Na celowniku inwestorów znajdą się stare budynki.

Aktualizacja: 20.04.2016 09:39 Publikacja: 20.04.2016 09:34

Czy zamiast ziemi firmy kupią kamienice?

Foto: Bloomberg

Takie prognozy stawiają firmy Emmerson i Magmillon. Według ekspertów problemy z działkami pod budownictwo pogłębią się, gdy wejdą w życie przepisy o handlu ziemią rolną.

– Zakup działki inwestycyjnej między innymi w Warszawie może być znacznie utrudniony, a na pewno bardziej kosztowny – przewiduje Kuba Karliński z Magmillona. Jego zdaniem skłoni to inwestorów do rewitalizacji kamienic.

Ryszard Banacki, rzecznik warszawskiego dewelopera Tynkbud1, potwierdza, że zmiany na rynku gruntów wprowadzają pewne obostrzenia dla deweloperów. Nie wyklucza, że część firm zacznie się interesować już istniejącymi budynkami, wymagającymi modernizacji. – Kamienice są wdzięcznym rynkiem dla deweloperów. Dzięki rewitalizacji takich nieruchomości powstają prawdziwe perełki architektoniczne – zwraca uwagę Banacki. Dodaje, że jego firma nie wyklucza inwestycji w stare mury. – Jednak nie planujemy takich zakupów w najbliższej przyszłości – zastrzega. – Na pewno jednak potencjał tego rynku rośnie. Kamienice lubią młode osoby, ceniące sobie życie w rytmie miasta oraz wielbiciele przedwojennej stolicy – zwraca uwagę.

Rzecznik Tynkbudu1 mówi o atutach kamienicznych mieszkań. To wysokie lokale z duszą. – Pomimo pewnych niedogodności, które rozwiązuje nowe budownictwo, mają swoich amatorów – mówi.

Pytany o grunty budowlane objęte planem zagospodarowania twierdzi, że choć nie są oczywiście na wyciągnięcie ręki, to jednak można je znaleźć. – W centrum stolicy podaż działek nie jest duża, ale możliwości pozyskania takiego gruntu istnieją. W związku z kurczeniem się tego rynku ceny nie są niskie – komentuje Ryszard Banacki.

Także Eric Dapoigny, prezes Yareal Polska, mówi o niewielkiej ofercie gruntów objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego położonych w centrum Warszawy. – Generalnie pozostało dość niewiele działek, na których mogą powstać nowe inwestycje. Dlatego te, które są realizowane w śródmieściu, cieszą się tak dużym zainteresowaniem – podkreśla Eric Dapoigny. – Ceny działek w centrum są negocjowane indywidualnie, w zależności od intensywności zabudowy i wielkości nieruchomości – dodaje.

Czy problemy z działkami skierują firmy na rynek starych budynków? – Trudno powiedzieć, jak zmieni się strategia firm deweloperskich – zastanawia się prezes Yareal Polska. – Nasza firma  poszukuje nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach w Warszawie, z rozwiniętą infrastrukturą. Chcemy oferować klientom inwestycje, których wartość będzie z czasem rosła. Do tej pory realizowaliśmy średniej wielkości projekty, liczące do ok. 100 mieszkań. Teraz budujemy na Gocławiu osiedle z 400 mieszkaniami. Rewitalizacje kamienic są niezwykle interesujące i prestiżowe, ale trwają bardzo długo i są skomplikowane – nie ukrywa.

Przypomina, że kamieniczne projekty firma Yareal Polska realizowała na początku swojej działalności. – Ze względu na małą podaż kamienic w ścisłym centrum Warszawy skupiliśmy się jednak na większych projektach – wyjaśnia Eric Dapoigny. – Mieszkania w odrestaurowanych kamienicach w centrum miasta są bardzo atrakcyjne. Jednakże ze względu na ich wysoką cenę mogą sobie na nie pozwolić tylko nieliczni.

Takie prognozy stawiają firmy Emmerson i Magmillon. Według ekspertów problemy z działkami pod budownictwo pogłębią się, gdy wejdą w życie przepisy o handlu ziemią rolną.

– Zakup działki inwestycyjnej między innymi w Warszawie może być znacznie utrudniony, a na pewno bardziej kosztowny – przewiduje Kuba Karliński z Magmillona. Jego zdaniem skłoni to inwestorów do rewitalizacji kamienic.

Pozostało 87% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu