Jeśli pracodawca nie będzie miał wyników badań kontroli trzeźwości pracownika, bo ten np. odmówił udziału w nim, picie alkoholu może wykazać zeznaniami świadków. Potwierdzą, że zatrudniony się chwiał, zataczał, mówił bełkotliwie i czuć było od niego woń alkoholu. Pomocne będą także zdjęcia pracownika lub nagrania jego wypowiedzi, które obrazują, w jakim był stanie. Warto zachować te dowody na wypadek ewentualnego procesu sądowego.
Niewinny nie ucieka
Orzecznictwo Sądu Najwyższego zwraca uwagę na to, że pracodawca nie musi mieć wyników badań alkomatem. W wyroku z 11 grudnia 2006 r. (I PK 165/06) SN stwierdził, że do celów postępowania w sprawach ze stosunku pracy nie jest konieczne ustalenie ściśle określonego stężenia alkoholu we krwi pracownika, jak to ma miejsce w postępowaniu karnym i tym dotyczącym wykroczeń. Nietrzeźwość pracownika w czasie pracy może być dowodzona wszelkimi środkami.
Pracownik, który odmawia poddania się badaniu trzeźwości lub je uniemożliwia, np. opuszczając samowolnie miejsce pracy, narusza dodatkowo swoje podstawowe obowiązki pracownicze. Bez zgody przełożonego nie wolno mu wychodzić z pracy. Niewykluczone, że jego zachowanie w takich okolicznościach dodatkowo będzie przemawiać przeciwko niemu. Trzeźwy nie ma bowiem powodów, aby odmawiać takiej kontroli lub przed nią uciekać. W taki sposób zachowanie pracownika może interpretować sąd pracy w razie ewentualnego procesu.
Błyskawiczna reakcja
Pracodawca może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracownika, jeśli ten dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.). Zachowanie trzeźwości w miejscu i czasie pracy to główna powinność pracownika, a zatem przebywanie w pracy pod wpływem alkoholu trzeba traktować jako jej naruszenie. Może to także stwarzać niebezpieczeństwo dla współpracowników i osób trzecich. Dlatego w takim przypadku pracodawca ma prawo rozwiązać umowę z pracownikiem bez wypowiedzenia. Jego postępowanie polegające na przebywaniu w miejscu i czasie pracy po spożyciu alkoholu uzasadnia rozstanie, gdy można mu przypisać winę. Na ogół ta okoliczność nie budzi wątpliwości, pracownicy mają świadomość, że niedozwolone jest stawianie się do pracy w stanie nietrzeźwości lub po spożyciu alkoholu, i łamiąc ten zakaz, świadomie naruszają obowiązki służbowe.
Jedynie w wyjątkowych sytuacjach nie ma podstaw do przypisania pracownikowi winy. Dotyczy to zwłaszcza zdarzeń, gdy cierpiał on na chorobę alkoholową i był we wstępnej fazie psychozy alkoholowej. Tak wskazał SN w wyroku z 10 października 2000 r. (I PKN 76/00). Według niego stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwości pracownika dotkniętego przewlekłą psychozą alkoholową nie stanowi dostatecznej podstawy do przypisania mu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych.