Ale w uchwale siedmiu sędziów Izby Cywilnej z 20 listopada 2019 r. (sygn. III CZP 3/19) Sąd Najwyższy orzekł, że nie można zastrzec kary umownej za odstąpienie od umowy i niewykonanie zobowiązania pieniężnego, dlatego, jak powiedział w uzasadnieniu uchwały sędzia SN Krzysztof Pietrzykowski, że art. 483 k.c. to przepis bezwzględnie obowiązujący, zatem zastrzeżenia takich kar dla zobowiązań (długów) pieniężnych są nieważne.
Nie zakończyło to sporów. Sąd Okręgowy w Białymstoku, rozpoznając spór o rozliczenie prac polegających na rozbudowie lokalnej placówki medycznej, zażądał od dwóch wykonawców (konsorcjum) zapłaty kary umownej za znaczne opóźnienie (bo półtoraroczne) w zapłacie niewysokiej zresztą kwoty podwykonawcy, którą inwestor – czyli owa placówka – musiał uregulować. A następnie pozwał wykonawców, o zrefundowanie tego wydatku oraz trzy razy większej kary.
Sąd Okręgowy powziął jednak wątpliwości, czy takie zastrzeżenie kary w umowie o roboty budowlane zawartej w trybie prawa zamówień publicznych za brak lub nieterminową zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcom lub dalszym podwykonawcom jest ważne. Wątpliwości SO wynikły stąd, że o karach umownych mówi art. 143 d ust. 1 pkt 7 lit. a prawa zamówień. Stanowi mianowicie, że umowa o roboty budowlane zawiera w szczególności postanowienia dotyczące wysokości kar umownych, z tytułu braku zapłaty lub nieterminowej zapłaty wynagrodzenia należnego podwykonawcom lub dalszym podwykonawcom.
Tym razem Prokuratoria znów opowiedziała się za dopuszczalnością kar umownych za nieterminową zapłatę w zamówieniach publicznych, wskazując, że choć ustawa – Prawo zamówień publicznych nie reguluje kwestii kary w pełni, to jako szczególna regulacja wyznacza ona wyjątek od kodeksowego zakazu stosowania kary za zwłokę w zapłacie.
Kodeks nie wyłącza
SN przesądził, że kodeks cywilny nie wyłącza tej regulacji, gdyż jest ona przepisem szczególnym, że ustawodawca celowo odstąpił od ogólnej zasady, by chronić nie tylko podwykonawców, ale też inwestorów, wzmacniając im gwarancje, że zamówienie będzie wykonane terminowo.
– Oceny tej nie zmienia fakt, że będą sytuacje, jak w tej sprawie, że wykonawca będzie musiał ostatecznie nieraz zapłacić podwójnie: i wynagrodzenie należne podwykonawcy, i karę umowną inwestorowi – powiedział w uzasadnieniu uchwały sędzia SN Roman Trzaskowski.