Rz: Powołując się na dane Związku Banków Polskich, można zauważyć niepokojące zjawisko wzrostu liczby oszustw polegających na wykorzystywaniu kopii dowodów osobistych do nielegalnego uzyskiwania kredytów i pożyczek. Z czego to może wynikać?
Konrad Młynkiewicz: Rzeczywiście obserwujemy takie negatywne zjawisko. W latach 2008–2015 kwota kredytów, które próbowano wyłudzić, posługując się m.in. danymi ze skopiowanych dowodów, sięgnęła 3,3 mld zł. Niestety, walce z tym procederem nie sprzyja praktyka wielu przedsiębiorców, polegająca na kopiowaniu dowodów osobistych klientów i przetrzymywaniu takich kopii.
W jakimś stopniu mogło to wiązać się z tym, że przez wiele lat, zarówno generalny inspektor ochrony danych osobowych, jak i sądy administracyjne nie kwestionowały samej możliwości wykonywania kopii dowodów osobistych przez przedsiębiorców, traktując to jako czynność stricte techniczną. W ostatnim czasie zmieniło się jednak podejście tego organu do opisywanej kwestii. Obecnie GIODO przyjmuje, że o ile dopuszczalne, a wręcz oczekiwane w wielu sytuacjach jest weryfikacja tożsamości klienta poprzez wgląd w jego dowód tożsamości, to już kopiowanie i przechowywanie takiego dowodu nie powinno mieć miejsca. GIODO zapowiada również, że analizuje tę kwestię, rozważając zmianę obowiązujących przepisów w tym zakresie.
Jednak jeżeli żadne przepisy nie zabraniają kopiowania dowodów, to przecież nie jest tak, że dane osobowe wolno pozyskiwać w dowolnym zakresie?
Obecnie żadne przepisy nie zabraniają kopiowania dowodów osobistych. Samo kopiowanie dowodu, jak już zostało zauważone, jest czynnością techniczną, dla której wykonania nie ma określonych wymogów prawnych. Jest to niepokojące, ponieważ przedsiębiorcy, kopiując dowód osobisty swoich klientów i przechowując te informacje, zbierają dane osobowe, których zakres jest wyjątkowo szeroki. Wśród wyszczególnionych w dowodzie osobistym danych osobowych znajdują się przecież nie tylko imię i nazwisko oraz adres zameldowania, ale również data i miejsce urodzin, wzrost, kolor oczu, imiona rodziców, numer PESEL oraz numer dowodu osobistego czy wreszcie wizerunek osoby utrwalony na fotografii.