– Działania wspierające przedsiębiorców w czasie kryzysu nie powinny być budowane na marketingowych hasłach, że teraz rząd zwolni ze składek firmy do 50 pracowników. To tym bardziej niepoważne, że w praktyce ulgą będzie objęty tylko co piąty pracownik w takiej firmie – komentuje Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny w Konfederacji Lewiatan. – Nie wiadomo przy tym, czy mają to być pracownicy z najniższymi zarobkami, od których przedsiębiorca płaci najniższe składki, czy mogą to być zatrudnieni z najwyższymi zarobkami, od których trzeba opłacać wysokie składki. Czekaliśmy na znacznie dalej idące zmiany w nowelizacji, ułatwiające korzystanie z pomocy przewidzianej w tarczy 1.0. Zwolnienie ze składek powinno być skierowane do wszystkich przedsiębiorców, których obroty spadły w związku z epidemią. W tej chwili firmy pilnie potrzebują poprawy płynności finansowej. Należy przyspieszyć zwrot VAT i odblokować pieniądze zamrożone na kontach split payment – komentuje Baczewski.
– Rozmowy z wieloma pracodawcami wskazują, że nie skorzystają oni z dofinansowań, przestoju czy ograniczenia wymiaru etatu i niedługo zaczną zwalniać pracowników – dodaje Marcin Wojewódka z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy. – Dofinansowanie jest warunkowe. Jeśli pracodawca nie spełni wymogów, bo np. będzie musiał zwolnić część załogi, oznacza to obowiązek zwrotu pieniędzy. A nie ma żadnej pewności, że firma będzie miała na wpłaty pensji za cztery czy pięć miesięcy.
Techniczne zmiany
Nowelizacja przewiduje także wiele innych zmian, które postulowała „Rzeczpospolita", np. w prawie upadłościowym. Chodzi o przesunięcie obowiązku zgłaszania upadłości przez przedsiębiorców, na czas epidemii tym boleśniejszego, że za jego niedochowanie grożą sankcje odszkodowawcze i karne. Po zmianach, jeżeli podstawa do ogłoszenia upadłości zaszła w okresie epidemii, a niewypłacalność powstała z powodu Covid-19, termin na zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości ma wynosić trzy miesiące od dnia odwołania stanu epidemii.
Kolejna zmiana dotyczy nieodebranych pism, w tym sądowych, podlegających doręczeniu za potwierdzeniem przez pocztę. Jeśli termin ich odbioru określony w awizie przypadał w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub epidemii, nie można uznać ich za doręczone w tym czasie oraz w ciągu 14 dni od ich zniesienia.
Rząd posłuchał też apeli urzędów miast i inwestorów. Projekt wprowadza możliwość składania poprzez ePUAP wniosku o pozwolenie na budowę razem z projektem budowlanym w formie elektronicznej, co obecnie nie jest możliwe.