Koronawirus. Wojciech Tumidalski: Tarcza antykryzysowa - wielki brat dla zdrowych i chorych

Prawo pisze się z myślą o tych, którzy mają pokusę go nadużywać – by nie mogli tego robić, a obywatelom ma dać gwarancję, że do nadużyć nie dojdzie. Kolejne zmiany w tarczy antykryzysowej pokazują, jak przepisów nie nowelizować.

Aktualizacja: 06.04.2020 08:27 Publikacja: 05.04.2020 18:42

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa/Jakub Czermiński

Lektura rządowych planów ułatwienia życia przedsiębiorcom, których dotyka kryzys wywołany pandemią, dostarcza niezapomnianych wrażeń. Dopiero teraz pojawiają się podstawy prawne działań prowadzonych już od dłuższego czasu przez państwo. Rozwiązania dla biznesu niby tu jakieś są, ale w gruncie rzeczy chodzi o wybory prezydenckie, które mimo wszystkich argumentów przeciw z woli jednej osoby miałyby się jednak odbyć 10 maja. Kodeks wyborczy w zasadzie zniesiono. Do przeprowadzenia wyborów wystarczy specustawa.

Owszem, pocztowa usługa otwierania korespondencji jest znana i dotąd nie budziła wątpliwości – bo Poczta robiła to na wniosek adresata, a więc za jego zgodą. Ale otwierać każdą przesyłkę i ją skanować, jak to zakłada projekt tarczy nr 2? I druga ważna kwestia: skąd Poczta weźmie adresy e-mailowe wszystkich Polaków, które mają być wykorzystywane przy głosowaniu korespondencyjnym, i na jakiej podstawie mamy być pewni, że każdy wyborca otrzymał kartę do głosowania oraz własnoręcznie ją wypełnił i odesłał? Nie ma na to szans, co bezpośrednio godzi w wiarygodność procesu wyborczego i będzie doniosłym argumentem przy dokonywanej przez Sąd Najwyższy ocenie ważności prezydenckiej elekcji.

Czytaj także:

Tarcza 2.0 bez pieniędzy, stawia za to na procedury

Założenia Tarczy 2.0 ingerują w strefę prywatności obywateli

W projekcie nowych przepisów są inne równie doniosłe i równie groźne propozycje, bo pozwalają one rządowi na masowe zbieranie danych o lokalizacji obywateli – chorych i zdrowych, podejrzanych o zachorowanie. Dostanie je bez zgody zainteresowanych od operatorów telefonii i internetu, na polecenie władz, nawet tylko ustne. Niby do walki z wirusem, ale mechanizmu kontroli możliwych nadużyć w projekcie zabrakło. Tak jak z sokistami, którzy w pociągach będą zatrzymywać tych, którzy „na oko" są chorzy.

Od miesiąca policjanci sprawdzają, czy osoby w kwarantannie nie opuszczają miejsc odosobnienia. I informują je, że mają obowiązek posiadać w swych telefonach aplikację „Kwarantanna", która ułatwia sprawowanie tej kontroli. Czy to znaczy, że policja już teraz ma dane o lokalizacji i bezprawnie z nich korzysta? Poza tym obywatel nie musi mieć smartfona ani adresu e-mail, który ma się teraz przydać w głosowaniu korespondencyjnym. Tak się nie robi.

Lektura rządowych planów ułatwienia życia przedsiębiorcom, których dotyka kryzys wywołany pandemią, dostarcza niezapomnianych wrażeń. Dopiero teraz pojawiają się podstawy prawne działań prowadzonych już od dłuższego czasu przez państwo. Rozwiązania dla biznesu niby tu jakieś są, ale w gruncie rzeczy chodzi o wybory prezydenckie, które mimo wszystkich argumentów przeciw z woli jednej osoby miałyby się jednak odbyć 10 maja. Kodeks wyborczy w zasadzie zniesiono. Do przeprowadzenia wyborów wystarczy specustawa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?