Marcin Zieleniecki: Bez rewolucji w emeryturach

Rząd rekomenduje Sejmowi, aby od każdej umowy zlecenia, działalności gospodarczej i umowy o dzieło były płacone składki w pełnej wysokości. Wprowadzenie tych zmian nie jest przesądzone – mówi Marcin Zieleniecki, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Aktualizacja: 04.01.2017 11:09 Publikacja: 04.01.2017 06:32

Marcin Zieleniecki, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej

Marcin Zieleniecki, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej

Foto: materiały prasowe

Rz: Rząd rekomenduje Sejmowi, aby od każdej umowy zlecenia, działalności gospodarczej i umowy o dzieło były płacone składki w pełnej wysokości. Co to oznacza?

Marcin Zieleniecki, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej: Chcę zwrócić uwagę na charakter dokumentu przyjętego 30 grudnia 2016 r. przez Radę Ministrów. Obowiązek dokonania przeglądu przepisów emerytalnych wynika z nowelizacji ustawy emerytalnej z 2012 r., przewidującej podwyższenie wieku emerytalnego. Co najważniejsze, ten dokument to nie żaden projekt ustawy, ale w przeważającej części nasza analiza obecnego systemu emerytalnego. Mogliśmy na niej poprzestać, uznaliśmy jednak, że wnioski wynikające z tego przeglądu mogą być przydatne. Nie oznacza to oczywiście, że wprowadzenie zmian rekomendowanych w dokumencie jest przesądzone. Nie należy się jednak spodziewać rewolucji w przepisach emerytalnych.

Pozostało 86% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt