Pracodawcy mieli pół roku na dostosowanie się do przepisów znowelizowanego rozporządzenia ws. bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe. Od piątku pracownik korzystający z przenośnego systemu komputerowego przez połowę dobowego czasu pracy musi mieć zapewniony stacjonarny monitor ekranowy lub podstawkę pod laptopa. Otrzyma też dodatkową klawiaturę i mysz, a jeśli sobie zażyczy – także podnóżek. Będzie mógł starać się o dofinansowanie na zakup szkieł kontaktowych.
Wyposażenie trzeba zapewnić także pracownikom zdalnym
Jak wskazuje Monika Smulewicz, ekspertka prawa pracy i autorka bloga „HR na szpilkach”, dodatkowe elementy wyposażenia, o których mówią przepisy, zapewnić trzeba także pracującym zdalnie.
– Problem w tym, że pracodawcy nie chcą ponosić dodatkowych kosztów. Zwłaszcza w przypadku pracowników pracujących hybrydowo, bo to oznacza podwójny wydatek i inwestycję – komentuje.
Zauważa przy tym, że w wielu firmach, w których zmniejszono liczbę miejsc do pracy stacjonarnej, co prawda wprowadza się system rezerwacyjny, ale nie wszędzie tak jest.
– Od przedsiębiorców słyszę jednak głosy, że części pracowników nie podobają się nowe regulacje. Niektórzy z nich nie mają bowiem w domu warunków na podstawienie i przechowywanie dodatkowego monitora lub podstawki pod laptopa – mówi specjalistka.