Do pracy można przyjść z psem lub z dzieckiem, a z problemami zwrócić się do psychologa. Członkowie korpusu służby cywilnej coraz częściej mogą pracować zdalnie lub w indywidualnym czasie pracy. Tak dyrektorzy generalni urzędów starają się przyciągnąć pracowników. Choć w służbie cywilnej na przyszły rok przewidziano podwyżki (fundusz wynagrodzeń wzrośnie o 8,5 proc. względem pierwotnego budżetu na 2021 r.), płace i tak nie będą konkurencyjne dla wynagrodzeń w sektorze prywatnym.
W internetowym serwisie służby cywilnej zaprezentowano narzędzia work-life balance. Niektóre z nich mogą zaskoczyć. Na przykład do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracownik może przyprowadzić psa. W urzędzie został opracowany nawet regulamin, który szczegółowo określa warunki. Właściciel czworonoga musi m.in. wcześniej uzyskać zgodę współpracowników oraz pracodawcy. Powinien także oznaczyć pokój, w którym będzie przebywał jego pupil, oznaczyć zwierzę (dane identyfikacyjne właściciela) oraz posiadać książeczkę zdrowia psa wraz z aktualnymi szczepieniami. Jakie korzyści mogą płynąć z obecności zwierzęcia w gmachu ministerstwa? Dzięki temu właściciel zwierzęcia integruje się z innymi pracownikami, odczuwa mniejszy stres i spędza przerwę na świeżym powietrzu.
Czytaj więcej
Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii szykuje zmiany wydłużające urlop ojcowski aż o sześć tygodni i wspierające godzenie obowiązków zawodowych z życiem rodzinnym.
– Do tej pory z możliwości przyprowadzenia psa skorzystały 43 osoby – mówi Dariusz Mamiński z wydziału prasowego resortu rolnictwa.
Częstszą praktyką w urzędach jest umożliwienie pracownikom przyprowadzenia do pracy dziecka.