– Pracujemy już nad nowelizacją wdrażającą dyrektywę w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów – powiedziała Iwona Michałek, wiceminister rozwoju, pracy i technologii, w środę w czasie posiedzenia zespołu prawa pracy Rady Dialogu Społecznego. I mocno zaskoczyła tym związkowców i przedstawicieli biznesu biorących udział w posiedzeniu.
W Radzie Dialogu Społecznego toczyła się dyskusja o nowelizacji kodeksu pracy autorstwa PSL, przewidującej wprowadzenie rocznego urlopu rodzinnego. Projekt przewiduje, że każdy zatrudniony miałby do wykorzystania w czasie swojej kariery zawodowej 12 miesięcy urlopu płatnego w wysokości minimalnego wynagrodzenia. Można by ten urlop wykorzystać jednorazowo lub podzielić go na mniejsze części, jednak nie więcej niż cztery. Celem takiego uprawnienia byłoby zapewnienie opieki bliskim pracownikowi osobom, od dzieci przez rodziców na dziadkach i teściach kończąc. Projekt PSL dość szeroko zakreśla grupę bliskich, bo mówi także o osobach pozostających z pracownikiem we wspólnym pożyciu.
Czytaj też:
Strategia demograficzna 2040. Rząd proponuje: Żona w ciąży, męża nie wolno zwolnić
Wszystko jednak wskazuje, że pomysł ludowców nie znajdzie poparcia w rządzie. Najpierw bowiem Barbara Socha, pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej, stwierdziła, że nie ma w naszym systemie podobnych świadczeń, i to w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę.