Reklama

Chciał usunięcia swoich danych z policyjnego rejestru, by dostać pracę. Jest wyrok NSA

Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że nie ma podstaw, aby dane mężczyzny, który przed laty spowodował wypadek, były przechowywane w policyjnym rejestrze. NSA rozstrzygnął tym samym spór między komendantem głównym a prezesem Urząd Ochrony Danych Osobowych.

Publikacja: 27.10.2025 19:16

Chciał usunięcia swoich danych z policyjnego rejestru, by dostać pracę. Jest wyrok NSA

Foto: Adobe Stock

Sprawa, która zawisła na wokandach sądów administracyjnych, dotyczyła młodego mężczyzny, który ponad siedem lat temu, jako 18-latek, spowodował wypadek komunikacyjny. Prowadzone wówczas przeciwko niemu postępowanie karne zostało warunkowo umorzone. Po kilku latach, jako funkcjonariusz służby mundurowej, starał się on o przyjęcie do innej formacji. Problem pojawił się jednak na etapie samej rekrutacji, bo – jak wyjaśniał – jego dane wciąż widniały w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji.

Komendant główny odmówił jednak ich usunięcia, argumentując, że KSIP nie jest rejestrem powszechnie dostępnym, a gromadzone tam informacje dotyczą postępowań – prowadzonych i wszczętych – bez względu na sposób ich zakończenia. To jednak nie przekonało samego zainteresowanego z uwagi na fakt, że przy przyjęciu do interesującej go formacji zwracano się do policji z prośbą o weryfikację, czy dane kandydatów w systemie na pewno nie figurują.

Czytaj więcej

W policyjnej notatce zarzucono jej problemy psychiczne. Co orzekł sąd?

Czy policja może „bez końca” przechowywać dane osobowe? Sąd rozwiał wątpliwości 

Decyzję zaskarżył więc do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który również uznał, że nie ma podstaw do dalszego ich przetwarzania. Przypomniał, że w każdym przypadku musi temu przyświecać konkretny cel. A w tym – kiedy wnioskujący nigdy więcej nie wszedł już w konflikt z prawem – trudno się go dopatrzyć.

Komendant był jednak zdania, że za dalszym przechowywaniem danych przemawia m.in. rodzaj czynu, którego dopuścił się mężczyzna, a także konieczność ewentualnego zapobiegnięcia popełnienia go w przyszłości. Podnosił też argumenty o konieczności ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego. Poza tym zauważył, że – zgodnie z przepisami – przeglądu danych i oceny, czy dalsze ich gromadzenie jest zasadne, dokonuje się po dziesięciu latach od momentu, odkąd tam trafią. Z tym spojrzeniem nie zgodził się zaś prezes UODO, więc sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nadzór budowlany udostępnił ich adres prawie 90 osobom. NSA: to zgodne z prawem

To nie policja, a sąd ma prawo oceniać winę i społeczną szkodliwość czynu 

A ten uznał, że przepisy ustawy o Policji są na tyle ogólne, że jeśliby kierować się tylko nimi, dane można byłoby w zasadzie przechowywać bezterminowo, bez względu na osiągnięcie celu, dla którego były zbierane.

WSA przypomniał również, że kluczowe znaczenie w całej sprawie ma fakt, iż sąd orzekający w sprawie wypadku umorzył postępowanie. – Sąd, wydając rozstrzygnięcie w takim kształcie, dokonał bowiem de facto oceny kryminologicznej uczestnika postępowania, stwierdzając, że jego wina i społeczna szkodliwość popełnionego czynu nie są znaczne, a jego postawa – jako sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne – jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa – argumentował WSA. I uznał tym samym, że postępowanie komendanta stoi w sprzeczności z istotą wyroku sprzed lat.

Spór ostatecznie rozstrzygnął NSA i oddalił skargę kasacyjną komendanta. On również uznał bowiem, że to prezes UODO jest organem właściwym do rozstrzygania, czy dalsze przetwarzanie danych jest zasadne, a kontynuowanie go przez dekadę nie może być stosowane tylko dlatego, że nie jest to sprzeczne z przepisami.

Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych chce zmian w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji 

Prezes UODO z początkiem października poinformował, że wystąpił już do ministra spraw wewnętrznych Marcina Kierwińskiego w sprawie konieczności zmian w przepisach dotyczących funkcjonowania KSIP. Jak podkreślał, zobowiązuje do tego wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z początku ubiegłego roku (sygn.: C-118/22).

Reklama
Reklama

Ten uznał bowiem, że niedopuszczalne jest, aby dane osobowe przechowywane były przez organy policji bez okresowego przeglądu, a osoba, której dotyczą, nie mogła usunąć ich w sytuacji, kiedy cel ich przetwarzania został już osiągnięty.

Sygnatura akt: III OSK 2223/22

Sprawa, która zawisła na wokandach sądów administracyjnych, dotyczyła młodego mężczyzny, który ponad siedem lat temu, jako 18-latek, spowodował wypadek komunikacyjny. Prowadzone wówczas przeciwko niemu postępowanie karne zostało warunkowo umorzone. Po kilku latach, jako funkcjonariusz służby mundurowej, starał się on o przyjęcie do innej formacji. Problem pojawił się jednak na etapie samej rekrutacji, bo – jak wyjaśniał – jego dane wciąż widniały w Krajowym Systemie Informacyjnym Policji.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
W sądzie i w urzędzie
Nowa usługa w aplikacji mObywatel. Pięć razy w miesiącu za darmo
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Sądy i trybunały
Stracą sędziowskie togi i stan spoczynku. Plan PiS na sądownictwo po wyborach
W sądzie i w urzędzie
Jak długo trzeba spodziewać się wizyty komornika? Sąd Najwyższy rozstrzygnął
Prawo karne
„Dom zły” w Czernikach. Kazirodca usłyszał pierwszy wyrok
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Dane osobowe
Słona kara za wyciek danych jednej osoby. Ważny wyrok NSA
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama