TK 2 grudnia uznał za niekonstytucyjną wygenerowaną przez SN praktykę orzekania zasiedzenia służebności gruntowej o treści odpowiadającej służebności przesyłu jeszcze przed 3 sierpnia 2008 r., kiedy wprowadzono do polskiego prawa służebność przesyłu. Przypomnijmy, jak ta swego rodzaju prawna proteza funkcjonowała, przecież firmy przesyłowe miały te słupy przez lata na polach i większości właścicieli działek raczej nie przychodziło do głowy żądać za ich posadowienie zapłaty.
Największa fala roszczeń dotyczących sieci przesyłowych pojawiła się krótko po wprowadzeniu przepisów o służebności przesyłu (2008 r.). Nie było to zupełnie nowe rozwiązanie. Podobny mechanizm funkcjonował w dwudziestoleciu międzywojennym. Sieci były budowane w różnych latach i na bazie różnych przepisów. Od 1950 r. funkcjonowała ustawa o powszechnej elektryfikacji miast i wsi. Wydawano też decyzje administracyjne zezwalające na zajęcie gruntów dla budowy sieci (podobne jak w obecnej ustawie o gospodarce nieruchomościami). Natomiast w archiwach zachowało się niewiele dokumentów z czasów PRL-u. Zwłaszcza po licznych przekształceniach przedsiębiorstw państwowych i transformacji ustrojowej większość dokumentów zginęła lub uległa zniszczeniu. Nagle okazało się, że firmy sieciowe nie mają formalnie praw do korzystania z gruntów, na których od kilkudziesięciu lat eksploatują swoje sieci przesyłu.
Czytaj więcej
Praktyka sądów stwierdzających zasiedzenie przez firmę służebności przesyłu przed 3 sierpnia 2008...
I trzeba było szukać jakiejś protezy?
Firmy przesyłowe broniły się przed roszczeniami, korzystając m.in. z zarzutu zasiedzenia służebności. Takie rozwiązanie konsekwentnie akceptował Sąd Najwyższy w wydawanych orzeczeniach.
Firmy przesyłowe występowały o zasiedzenie takiej służebności, bo ono nie wymaga zapłaty jak przy umowie z właścicielem gruntu. Poza tym wtedy były krótsze okresy zasiedzenia.
Firmy przesyłowe broniły się zasiedzeniem, gdyż pozwalało to uregulować status prawny sieci na działce bez konieczności zapłaty wynagrodzenia jej właścicielom. Nie znaczy to, że w czasie budowy sieci właściciele nie otrzymali żadnego odszkodowania. Wiele sieci było budowanych w l. 1950–1980 przez Skarb Państwa i przedsiębiorstwa państwowe. Wówczas wypłacano właścicielom odszkodowania. Natomiast z tych czasów zachowało się niewiele dokumentów archiwalnych i firmy przesyłowe często nie mogły udowodnić, że właściciel otrzymał już należną rekompensatę albo że zgodził się na budowę sieci na jego działce bez odszkodowania.
Czas potrzebny do zasiedzenia wynosi teraz 20 lat w dobrej wierze i 30 lat w złej wierze. Przed październikiem 1990 r. te okresy były krótsze – 10 lat w dobrej wierze i 20 lat w złej wierze.
Czytaj więcej
Wynagrodzenia za posadowienie instalacji przesyłowej na obcej działce obejmuje tylko pas niezbędn...