To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego dotyczącego służebności przesyłu, a dokładniej zasad ustalania wynagrodzenia od firmy przesyłowej za korzystanie z części prywatnej działki. Te kwestie wciąż wracają do SN. Tak też było w sprawie, jaką spółce gazowniczej wytoczyli Eugeniusz i Jadwiga K., właściciele działki na Górnym Śląsku, przez którą biegnie gazociąg z pasem eksploatacyjnym po 3 m z każdej strony, a nadto dodatkowym „pasem technicznym" po 6 m z każdej strony, na którym nie mogą wznosić obiektów ani urządzeń trwale związanych z gruntem. Żądali uregulowania posadowienia tej instalacji i wynagrodzenia.
Sąd rejonowy zasądził im 86 tys. zł, za podstawę wyliczenia wynagrodzenia przyjmując oba pasy ograniczające nie tylko ten węższy eksploatacyjny, ale także techniczny. W ocenie SR służebność przesyłu obejmuje też strefę oddziaływania gazociągu i jego bezpieczeństwa, a więc i obszar zakazu zabudowy.
Czytaj także: Co trzeba zbadać przy ustanowieniu służebności przesyłu
Rozpatrując apelację spółki gazowej, Sąd Okręgowy w Gliwicach powziął wątpliwości, które zawarł w pytaniach prawnych do Sądu Najwyższego: czy służebność przesyłu uregulowana w art. 305 (1) kodeksu cywilnego obejmuje jedynie uprawnienie przedsiębiorcy przesyłowego do działań dotyczących nieruchomości obciążonej (ma charakter czynny), czy także inne ograniczenia związane z oddziaływaniem linii przesyłowej, w tym ograniczenia właściciela w prawie zabudowy w strefie kontrolowanej określonej w przepisach administracyjnych (§ 2 pkt 30 rozporządzenia ministra gospodarki z 26 kwietnia 2013 r. ws. warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie).
Jeżeli obejmuje ten węższy zakres, to czy wynagrodzenie dla właściciela działki powinno rekompensować uciążliwości oddziaływania linii przesyłowej wykraczające poza pas eksploatacji?