Rzecznik Praw Obywatelskich otrzymuje skargi obywateli i organizacji społecznych będących właścicielami nieruchomości w obrębie obwodów łowieckich na narzucanie im obowiązku znoszenia działalności myśliwych. Nie mają też realnego wpływu na tworzenie obwodów łowieckich.
Iluzoryczne prawa właścicieli gruntów w obwodach łowieckich
Jak twierdzą właściciele nieruchomości, mają wprawdzie prawo zgłaszania uwag do projektu uchwały sejmiku wojewódzkiego o utworzeniu obwodu, ale ich uwzględnienie zależy od całkowicie uznaniowej decyzji marszałka lub sejmiku, która nie podlega kontroli sądowej. Tymczasem ustanowienie obwodu łowieckiego jest równoznaczne z powstaniem swego rodzaju "służebności" na rzecz Skarbu Państwa, którą właściciel nieruchomości musi znosić, nie otrzymując niczego w zamian. Ma jedynie prawo do odszkodowania za ewentualne szkody wyrządzone w uprawach i płodach rolnych przez niektóre zwierzęta łowne oraz za szkody wyrządzone przy polowaniu. Właściciel może wprawdzie sprzeciwić się organizacji polowań na jego nieruchomości poprzez złożenie przed starostą oświadczenia o zakazie, ale tylko wtedy, gdy jest osobą fizyczną. A i wtedy może czekać wiele miesięcy na ustanowienie zakazu. Właściciel bądź użytkownik wieczysty niebędący osobą fizyczną nie ma natomiast żadnych narzędzi prawnych sprzeciwienia się polowaniom na swym terenie.
Czytaj więcej
Brak obowiązku okresowych badań lekarskich myśliwych narusza prawo unijne - uważa Stowarzyszenie...
To nie wszystko. Dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego nie mają obowiązku informowania właściciela nieruchomości o zamiarze organizacji polowania indywidualnego. Istnieje jedynie obowiązek podania przez gminę do publicznej wiadomości zamiaru organizacji polowania zbiorowego, co wymaga od właściciela nieustannego śledzenia obwieszczeń gminy. Właściciel, gdy już dotrze do niego informacja o polowaniu, może wnieść sprzeciw, ale rozpatruje go organizator tj. dzierżawca albo zarządca obwodu łowieckiego. Sprzeciw zostanie uwzględniony tylko wtedy, gdy polowanie będzie zagrażało bezpieczeństwu lub życiu ludzi.
Prawo łowieckie ma się zmienić, ale nieprędko
RPO Marcin Wiącek zaapelował do minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski o zmianę przepisów Prawa łowieckiego. Ministerstwo przez kilka miesięcy zapewniało, że dostrzega problem, ale dopiero w ostatnim piśmie podało, jakie regulacje chce wprowadzić do Prawa łowieckiego. Minister Hennig-Kloska zaznaczyła, że wychodzą one naprzeciw ich postulatom zgłaszanym za pośrednictwem RPO.