Reklama

Frankowicz nie ryzykuje, chcąc skorzystać w sporze z bankiem z potrącenia

Oświadczenie frankowicza o potrąceniu jego wierzytelności z wierzytelnością banku nie może wiązać się ze zrzeczeniem się zarzutu przedawnienia należności banku.

Publikacja: 11.12.2025 12:04

Frankowicz nie ryzykuje, chcąc skorzystać w sporze z bankiem z potrącenia

Foto: Adobe Stock

Czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ułatwi w szczególności frankowiczom rozliczanie z bankami.

Dwa zarzuty w stosunku do banku, który udzielił frankowiczowi kredytu

Kwestia ta wynikła w sprawie, w której mBank udzielił w październiku 2006 r. kredytu L. na 360 miesięcy. Kredyt był na zakup lokalu mieszkalnego, waloryzowany do franka o równowartości 130 tys. zł. W 2017 r. kredytobiorczyni zarzuciła jednak w sądowej próbie ugodowej nieważność umowy kredytowej z powodu nieuczciwych warunków umownych i zażądała zwrotu od banku spełnionych przez nią świadczeń. Skoro umowa kredytu jest nieważna, to bank pozwał L. i zażądał zasądzenia mu zwrotu udzielonego kredytu, czyli 130 tys. zł. Pozwana zarzuciła z kolei, że wierzytelność banku jest przedawniona, a nadto przedstawiła do potrącenia przysługujące jej od banku spłacone raty – łącznie 109 tys. zł.

Potrącenie polega na tym, że wierzytelności obu stron umarza się w zakresie niższej kwoty i wtedy bankowi należałoby się od pozwanej ich różnica, tj. 21 tys.

Czytaj więcej

Frankowicze. Sąd nie zawsze związany stanowiskiem sądu odwoławczego

Rozpatrując sprawę, Sąd Okręgowy w Warszawie (sędzia Michał Maj) zadał pytanie prejudycjalne TSUE, w którym stwierdził, że kredytobiorczyni zakwestionowała ważność postanowień umowy kredytu w dacie złożenia do sądu wniosku o zawezwanie banku do próby ugodowej, to jest w październiku 2017 r. W związku z tym trzyletni termin przedawnienia roszczenia banku upłynął w 2020 r. Zatem w dacie złożenia pozwu, czyli w grudniu 2021 r., roszczenie banku było już przedawnione.

Reklama
Reklama

Rozstrzygnięcia wymagała kwestia. W razie odpowiedzi, że rezygnuje, sąd pytający mógłby zasądzić bankowi od pozwanej owe 21 tys.

TSUE wskazał w uzasadnieniu wydanego w czwartek wyroku, że uzależnienie możliwości skorzystania z zarzutu przedawnienia od powstrzymania się od złożenia jakiegokolwiek oświadczenia o potrąceniu sprowadza się w rzeczywistości do ograniczenia możliwości skorzystania przez konsumenta z uprawnienia procesowego przewidzianego w przepisach krajowych, mianowicie do dochodzenia wzajemnej wierzytelności wynikającej z uznania danej umowy kredytu za nieważną. Takie ograniczenie może, w ramach powództwa wytoczonego przez banki przeciwko konsumentowi, stanowić przeszkodę mogącą uniemożliwić konsumentowi skuteczne korzystanie z przysługujących mu praw procesowych lub zniechęcić go do tego.

Czytaj więcej

Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie

Znaczenie wyroku TSUE dla frankowiczów i banków

– Stanowisko TSUE nie powinno być zaskoczeniem, gdyż nadrzędnym celem dyrektywy 93/13 jest zapewnienie wzmożonej ochrony konsumenta w relacji z nieuczciwym przedsiębiorcą. Wyrok ten powinien mieć praktyczne znaczenie dla tysięcy spraw sądowych, w których konsumenci zostali pozwani przez banki o zwrot kredytu – uważa Wojciech Bochenek, radca prawny. – Sądy krajowe będą musiały w pierwszej kolejności rozpatrzeć zarzut przedawnienia jako najdalej idący w skutkach dla banków. To może sprawić, że w sądach zacznie się kształtować linia orzecznicza w przedmiocie przedawnienia roszczeń banków – dodaje radca prawny.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy po stronie frankowiczów ws. odsetek za opóźnienie zwrotu rat

– Wyrok TSUE dotyczy sytuacji, w której konsument w sprawie z powództwa banku o zwrot kapitału kredytu podniósł jednocześnie zarzut przedawnienia wierzytelności banku i zarzut potrącenia. Skorzystał więc z tzw. ewentualnego zarzutu potrącenia – zwraca uwagę Wojciech Wandzel, adwokat. – W tych okolicznościach TSUE uznał, z czym się nie zgadzam, że prawo unijne stoi na przeszkodzie pozbawianiu konsumenta możliwości korzystania z obu zarzutów procesowych w ramach jednego postępowania. Dlatego oceniam ten wyrok krytycznie, gdyż stanowi wyraz zbyt dalekiej ingerencji w uregulowania prawa polskiego oraz krajowe orzecznictwo – mówi Wojciech Wandzel.

Reklama
Reklama

Sygnatura: C-767/24

Opinia dla „Rzeczpospolitej„

Marcin Szymański, adwokat

Czwartkowe rozstrzygnięcie TSUE sprawi, że konsumenci nie będą obawiać się, że podniesienie przez nich zarzutu potrącenia przekreśli szansę uznania przedawnienia wierzytelności banku. Obawa ta w wielu przypadkach zmuszała konsumentów do dokonywania bardzo trudnego wyboru pomiędzy powoływaniem się na przedawnienie a zarzutem potrącenia już na samym początku procesu wszczętego przez bank. Być może jeszcze ważniejszym „skutkiem ubocznym” wyroku TSUE z 11 grudnia 2025 r. jest to, że wyraźnie przeczy on twierdzeniu, jakoby w wyroku z 19 czerwca 2025 r. (sygn. C-396/24) TSUE narzucił stosowanie tzw. teorii salda w odniesieniu do wierzytelności konsumenta. Gdyby tak bowiem było, konsument w ogóle pozbawiony byłby możliwości podnoszenia zarzutu potrącenia.

Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Prawo drogowe
Koniec mandatów za zieloną strzałkę? Ministerstwo szykuje rewolucyjne zmiany
Sądy i trybunały
Fundacja Helsińska nie zostawia suchej nitki na projekcie resortu Waldemara Żurka
Nieruchomości
Nadchodzi rewolucja w spółdzielniach mieszkaniowych. Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama