- Nie jestem szmalcownikiem – zadeklarował Petru nawiązując do listu, jaki Hołownia miał skierować do członków partii. Lider Polski 2050 poinformował w nim, że podjął ostateczną decyzję, iż nie będzie ubiegał się o wybór na kolejną kadencję w roli przewodniczącego Polski 2050 (Hołownia mówił o tym już we wrześniu, ale potem miał być namawiany przez część członków partii do zmiany zdania). „(...) ponieważ zakładam, że nasz szmalcownik sprzeda to zaraz na zewnątrz, bardzo proszę o wierne cytowanie” – pisze w liście Hołownia sugerując, że jeden z polityków Polski 2050 przekazuje informacje mediom.
Ryszard Petru: Szymon Hołownia informował nas wszystkich ze Stanów Zjednoczonych, że nie startuje w wyborach na przewodniczącego Polski 2050
– Rozumiem, że Szymon Hołownia nie startuje. W związku z tym lista kandydatów jest już prawie znana, bo ktoś mógł złożyć wczoraj swoje podpisy i są chyba trzy dni na ich zweryfikowanie. Rozumiem, że Szymon Hołownia informował nas wszystkich z Nowego Jorku czy ze Stanów Zjednoczonych o tym, że jest taka decyzja i dobrze by było, gdyby jednak w Polsce odbyła się konferencja prasowa, bo zapewne dziennikarze i społeczeństwo mają dużo pytań. Ale ja nie chcę być jego rzecznikiem, broń Boże. Rozumiem, że podjął decyzję, że nie startuje – stwierdził jednocześnie poseł Polski 2050.
Czytaj więcej
Szymon Hołownia ostatecznie zrezygnował ze startu w wyborach na przewodniczącego Polski 2025. Tym...
Petru podkreślił, że jego zdaniem Hołownia powinien nadal być przewodniczącym partii „a jednocześnie wejść do rządu na stanowisko wicepremiera”. – Wtedy dałoby to możliwość nowego otwarcia (...) i większej skuteczności. Był świetnym marszałkiem Sejmu. Natomiast to się nie przekładało na poparcie partii, bo ludzie nie postrzegali tego jako działalności partyjnej (...). I to stwarzało dobre wrażenie, ale nie przełożyło się w żaden sposób na postulaty, z którymi szliśmy do wyborów. Mówię to dlatego, że tylko w rządzie można realizować program partii politycznej i tam można być skutecznym. A nam zabrakło skuteczności, wyrazistości i w pewnym sensie koalicyjności. Bo żeby być skutecznym, to trzeba się dogadywać – tłumaczył Petru.