Decyzja rzecznika praw obywatelskich prof. Marcina Wiącka może być przełomem i początkiem skutecznej presji na Trybunał. Chodzi przecież o RPO, konstytucyjny organ, który pełni szczególną rolę w systemie prawnym państwa. Na dodatek prof. Wiącek został wybrany na to stanowisko w 2021 r. dzięki politycznemu kompromisowi – poparły go zarówno rządzące wówczas PiS, jak i ówczesna opozycja, dziś tworząca rząd.
Z postępowania w sprawie odmowy zwolnienia od kosztów sądowych RPO wycofał swój udział w ubiegłym tygodniu. Argumentował, że w składzie orzekającym w tej sprawie zasiadała osoba wybrana na stanowisko sędziego TK z naruszeniem konstytucji. Chodzi o Jarosława Wyrembaka, jednego z tzw. sędziów dublerów.