Reklama
Rozwiń
Reklama

1 godz. 1 min. 3 sek.

Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”

Literatura azjatycka powoli przestaje być niszą i zdobywa polski rynek, przełamując stereotypy, ucząc o rzeczywistości tego ogromnego i różnorodnego kontynentu. Bestsellerowe „Ukochane równanie profesora” to tylko wierzchołek góry lodowej. Na półkach księgarni czekają na nas naprawdę wspaniałe i wartościowe tytuły, które mogą z powodzeniem konkurować z zachodnią literaturą.

Publikacja: 28.11.2025 19:00

Karolina Bednarz, założycielka wydawnictwa Tajfuny, wskazuje na cykliczne fale popularności literatury azjatyckiej w Polsce – od boomu na Murakamiego 20 lat temu po obecny wzrost zainteresowania tytułami z Japonii, Korei i tzw. comfort bookami. W podcaście „Rzecz o książkach” rozmawia z Darią Chibner o stereotypach związanych z literaturą azjatycką, o wyzwaniach związanych z jej wydawaniem oraz o tym, jakie kolejne trendy wydawnicze pojawią się w najbliższym czasie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Muzeum Sztuki Nowoczesnej: „Kwestia kobieca 1550-2025”. Czy sztuka ma płeć?

Boom na „comfort books” i potrzeba różnorodności

Karolina Bednarz zauważa przesyt „ciepłymi” historiami o kawiarenkach i sklepikach, które dominują na półkach sieciowych księgarń. Podkreśla, że warto wyjść poza Japonię i Koreę – warto zwrócić uwagę na tytuły z Bangladeszu, Indii czy Filipin („Insurrecto” Giny Apostol). „Azja to ogromny kontynent”, mówi Karolina Bednarz, krytykując stereotypy o „dziwnych” lub „milusich” Azjatach i zachęca do odkrywania literatury z mniej popularnych krajów, takich jak Indonezja („Wędrówka” Intan Paramadity).

Czytaj więcej

Teatr TV w pogoni za modami. Wielkie zapowiedzi bez ekwiwalentu w efektach

Stereotypy, krytyka i brak tłumaczy

Rozmówczynie krytykują traktowanie literatury azjatyckiej jako „niszy” przez krytyków – „jak na japońską powieść przystało, minimalistyczna” – wciąż jeszcze można spotkać się z takimi określeniami. Karolina Bednarz wskazuje na ich eurocentryzm: polscy krytycy recenzują francuskie tytuły co tydzień, ale azjatyckie pozycje to wciąż dla nich „kwiatki do kożuszka”. Brak tłumaczy z takich języków jak tajski czy tamilski blokuje rynek, mimo rosnącego zapotrzebowania.

Reklama
Reklama

Karolina Bednarz mówi wprost: „Potrzebujemy otwierania klapek w głowach”, bo literatura azjatycka to nie jeden gatunek, lecz całe bogactwo perspektyw – od science fiction po paragrafowe przygody.

Czytaj więcej

Książka Twardocha o wojnie w Ukrainie druga w rankingu „Der Spiegel"

Non-fiction: krytyka kultury gwałtu i merytokracji

Wydawnictwo Tajfuny wystartowało również z nową linią wydawniczą skupioną na literaturze non-fiction, poruszającą ogrom problemów współczesnego świata. „Czarna skrzynka” obnaża japońską kulturę gwałtu – przedstawia sprawę dziennikarki zgwałconej przez szefa, co wywołało liczne protesty i doprowadziło do zmiany prawa. Inne pozycje demaskują stereotyp bogatego Singapuru (mit merytokracji) czy indyjski kryzys klimatyczny, pokazując uniwersalne problemy z lokalnej perspektywy.

Te książki unikają zachodniego spojrzenia, pokazując, że Azja inspiruje też zachodni feminizm czy ekologię, burząc zakorzenione w nas obrazy „patologii trzeciego świata”. „Nadszedł czas na głosy z tamtych miejsc w 2025 r.” – stwierdza Karolina Bednarz.

Karolina Bednarz, założycielka wydawnictwa Tajfuny, wskazuje na cykliczne fale popularności literatury azjatyckiej w Polsce – od boomu na Murakamiego 20 lat temu po obecny wzrost zainteresowania tytułami z Japonii, Korei i tzw. comfort bookami. W podcaście „Rzecz o książkach” rozmawia z Darią Chibner o stereotypach związanych z literaturą azjatycką, o wyzwaniach związanych z jej wydawaniem oraz o tym, jakie kolejne trendy wydawnicze pojawią się w najbliższym czasie.

Boom na „comfort books” i potrzeba różnorodności

Pozostało jeszcze 83% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama