Reklama
Rozwiń
Reklama

Muzeum Sztuki Nowoczesnej: „Kwestia kobieca 1550-2025”. Czy sztuka ma płeć?

Drugi rok działalności w nowej siedzibie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zaczyna od dwóch gigantycznych wystaw, opowiadających o sztuce kobiet-artystek od renesansu do dziś.

Publikacja: 26.11.2025 14:00

Betty Tompkins "Kobiety słowa" (Artemisia Gentileschi)

Betty Tompkins ‚Kobiety słowa" (Artemisia Gentileschi)

Betty Tompkins "Kobiety słowa" (Artemisia Gentileschi)

Foto: Alicja Szulc

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jak wystawa „Kwestia kobieca 1550-2025” zmienia spojrzenie na historyczną rolę kobiet w sztuce?
  • Dlaczego wystawa „Miasto Kobiet” jest ważna dla zrozumienia feministycznej historii sztuki od lat siedemdziesiątych XX wieku?
  • Jakie tematy związane z emancypacją i niezależnością są eksplorowane w różnych częściach wystaw poświęconych sztuce kobiet?

Wystawy przyciągają wielkimi nazwiskami, jak Artemisia Gentileschi, Angelika Kauffmann, Elisabeth Vigée-Lebrun, Frida Kahlo, Tamara Łempicka, Yoko Ono, a także Lubaina Himid, laureatka Turner Prize, która wraz z innymi zagranicznymi gośćmi uświetniała uroczyste otwarcie.

Kwestia kobiet w MSN

Opowieść o ponad 500 latach sztuki kobiet rozpoczyna wystawa „Kwestia kobieca 1550-2025” przygotowana przez amerykańską kuratorkę i historyczkę sztuki Alison M. Gingeras, która rozprawia się z mitem nieobecności kobiet w sztuce. Wbrew obiegowym przekonaniom, że w sztuce kobiety pojawiają się dopiero w XIX/XX wieku, udowadnia, że już kilka wieków wcześniej były w niej nieprzeciętne osobowości, choć droga artystek do zdobycia wykształcenia i osiągnięcia liczącej się pozycji nie była łatwa w patriarchalnym społeczeństwie, zaś wymazane z kanonu zostały w XIX wieku.

Joanna Mytkowska, dyrektorka Muzeum Sztuki Nowoczesnej mówi, że obie wystawy podsumowują bardzo długi proces nazywany zwrotem kobiecym lub feministycznym w sztuce, w którym MSN stara się od początku uczestniczyć, dążąc do uzupełnienia muzealnego kanonu o sztukę kobiet.

Pierwszy projekt „Kwestia kobieca 1550-2025”, oparty na badaniach ikonograficznych, stawia kobiecą sztukę w zupełnie nowym świetle, prowadząc do progresywnych wniosków. Pokazuje, w jaki sposób kobiety artystki – kiedy zyskały widoczność – zmieniły tematy i sposoby ich przedstawiania.

Reklama
Reklama

Drugi projekt pod tytułem „Miasto Kobiet”, na który składają się cztery części, a właściwie cztery wystawy, oddaje sprawiedliwość feministycznej historii sztuki, która powstała w latach siedemdziesiątych XX wieku, a jej główną motywacją była walka o równe prawa, znoszące systemowe nierówności. Uwzględnia także nowe badania z perspektywy postfeministycznej. Dzięki temu komplementarnemu projektowi zyskujemy w miarę pełny obraz tego, jak kwestia kobieca wygląda w sztuce.

Wyzwolone artystki

„Kwestia kobieca” w tytule pierwszej wystawy przypomina, że po raz pierwszy tego sformułowania użyła Christine de Pizan, żyjąca w XIV wieku francuska pisarka i filozofka.

Kluczowa dla tej ekspozycji jest także refleksja amerykańskiej krytyczki Lindy Nochlin w słynnym eseju „Dlaczego nie było wielkich artystek?” z 1971 r., który był punktem przełomowym dla narodzin feministycznej sztuki. Zdaniem Nochlin brak kobiet w kanonie nie był wynikiem braku talentu, lecz wielowiekowych ograniczeń – od barier edukacyjnych po społeczne role narzucane kobietom. Jej esej stał się zarazem impulsem do zainteresowania muzeów niedocenianą sztuką kobiet.

Pokaz w Warszawie jest manifestacją artystycznego talentu i siły kobiet. W prologu do niego zestawiano kilka współczesnych obrazów różnych artystek przedstawiających biblijne bohaterki – Judytę i Salome, które zasłynęły z krwawych aktów zemsty, co w kontekście wystawy staje się znakiem wyzwolenia spod patriarchalnej władzy.

Dwie nowe wystawy w MSN podsumowują bardzo długi proces nazywany zwrotem kobiecym lub feministycznym w sztuce.

Następne rozdziały ekspozycji: „Moc palety”, „Edukacja i kanon”, „Jej własna muza”, „Nadrealna jaźń, mistyczne ja” rozwijają wątki emancypacyjne, skupiając przede wszystkim na autoportretach – często z malarskimi atrybutami, które podkreślają aspiracje kobiet, działających w sztuce, determinację, autoświadomość i niezależność.

Reklama
Reklama

Jeden z kolejnych rozdziałów – „Nie ma takiej bramy, takiego zamka ani takiego rygla” – pokazuje, jak artystki anektują tematy zastrzeżone dla mężczyzn i malując akty (m.in. „Piękna Rafaela” Tamary Łempickiej), dają wyraz nieskrępowanej erotyce i seksualności.

Natomiast „Zrodzone z kobiety” mówi o doświadczeniu dostępnym wyłącznie kobietom, czyli o macierzyństwie.

A rozdział ostatni „Kobiety na wojnie” – o uniwersalnej traumie wojennych przeżyć – w odniesieniu do II wojny, jak również do obecnej wojny na Ukrainie.

Czytaj więcej

Arrasy i abakany na Wawelu. A także inne współczesne dzieła w królewskich komnatach

Po feministycznej rewolucji

Ekspozycja „Miasto kobiet”, nawiązująca w tytule do filmu Federica Felliniego, poświęcona jest sztuce feministycznej.

Prowadzi na nią potężny mural Karoliny Jabłońskiej „Przetrwać burzę”, powstały specjalnie na nią (w Galerii Rastrze można oglądać jej nowe obrazy). Tworzy rodzaj bramy, która zachęca do wejścia dalej i zobaczenia, co kryje się za nią. A wokół niej na tle namalowanego przez artystkę nieba unoszą się strzępy rysunków z nazwiskami uczestniczek pokazu, a niekiedy fragmentami ich dzieł. W komentarzu do muralu Karolina Jabłońska pisze: „Tworzenie tego muralu przypomina mi powrót na zajęcia z historii sztuki – tym razem mam jednak świadomość, że artystki naprawdę istniały, a wiele z nich odniosło sukces.”

Reklama
Reklama
Na wystawie w MSN: Mural Karoliny Jabłońskiej "Przetrwać burzę", a w głębi po środku widoczny obraz

Na wystawie w MSN: Mural Karoliny Jabłońskiej "Przetrwać burzę", a w głębi po środku widoczny obraz Moniki Sjöö "SHEELA NA GIG.Stworzenie",1978

Foto: Robert Głowacki

I część tego pokazu „Jej Serce” (kuratorka: Karolina Gembara) odwołuje się do protestów kobiet w ostatniej dekadzie, dotyczących praw reprodukcyjnych i dostępu do bezpiecznej aborcji. Osobiste doświadczenia bohaterek transformowane na różnorodne przekazy artystyczne (instalacje fotograficzne, wideoinstalacje). I łączą się z dokumentacją kolektywu Archiwum Protestów Publicznych ze społeczno-politycznych wystąpień z ostatniej dekady – z manifestacjami gniewu i sprzeciwu, ale także świadectwami wzajemnego wsparcia i tworzenia wspólnoty.

„Z trzewi. O infrastrukturach feministycznych” (kuratorka: Julia Bryan-Wilson) – gromadzi prace kilkunastu artystek z różnych krajów (m.in. Márii Bartuszovej, Evy Hesse, Leonor Antunes, Mony Hatoum, Maryam Hoseini), odnoszących się zgodnie z tytułem do „trzewi sztuki”. Zderzają się tu kontrastowe prace, jak np. figuralna rzeźba Aliny Szapocznikow i abstrakcyjna instalacja Jumanuy Manny, przypominająca kanalizacyjne rury. Jedne mówią o procesach fizycznych, inne odnoszą się do kruchości wspólnotowych systemów.

„Byłyśmy. Międzynarodowy Rok Kobiet 1975” (kuratorka: Wiktoria Szczupacka) dokumentuje historię sztuki feministycznej w Polsce, szczególnie wydarzenia artystyczne z okazji Roku Kobiet 1975. Pokazuje jak różnorodne formy walki o prawa kobiet wpływały na sztukę i historię feminizmu.

Czytaj więcej

„Sąd Ostateczny” Memlinga. Gdański wideofresk Lecha Majewskiego odkrywa go na nowo
Reklama
Reklama

Część „Inne jutra”, jak mówią kuratorki, Michalina Sablik i Vera Zalutskaya, jest „metarefleksją” na temat przyszłości feminizmu. W tej części nie ma bieżącej, gorącej publicystyki, a dominują prace czerpiące z wyobraźni oraz nowych mediów, np. gier komputerowych czy cyfrowych przetworzeń obrazu. Można tu m.in. zobaczyć na oknie barwny cyfrowy witraż „Eternal Birches” (Odwieczne Brzozy) Marie Lukačovej, w którym estetyka hip-hopu miesza się ze słowiańskimi mitami. W tej alternatywnej opowieści kobiece postacie ze słowiańskich legend tańczą w mitycznym lesie podczas pełni księżyca, co przywołuje skojarzenie z sabatem czarownic, ale i filmami fantasy. A jednocześnie nawiązuje do często poruszanych dziś skutków kolonialnej eksploatacją natury oraz zagrożeń zurbanizowanej cywilizacji (za oknem tętni życiem współczesne miasto).

Na obydwu wystawach oglądamy prace 200 zagranicznych i polskich artystek. Wpisują się one w międzynarodowy nurt prezentacji zbiorowych i indywidualnych sztuki kobiet. A także w linię programową MSN. Są ważnym wydarzeniem, budzącym podziw rozmachem i panoramicznym spojrzeniem. Ale mogą skłaniać także do polemiki, zaczynając od pytania: czy sztuka ma płeć?

Obydwie mówią wiele o społeczno-artystycznej emancypacji kobiet. Jednak czy nie warto by niektórych tematów zestawić z męskim punktem widzenia, co mogłoby lepiej wydobyć różnice, ale też pozwoliło zauważyć uniwersalizm części z nich?

Wystawy można oglądać do 3 maja 2026 r.

Czytaj więcej

Muzeum Sztuki Nowoczesnej: współczesność w czterech kadrach

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jak wystawa „Kwestia kobieca 1550-2025” zmienia spojrzenie na historyczną rolę kobiet w sztuce?
  • Dlaczego wystawa „Miasto Kobiet” jest ważna dla zrozumienia feministycznej historii sztuki od lat siedemdziesiątych XX wieku?
  • Jakie tematy związane z emancypacją i niezależnością są eksplorowane w różnych częściach wystaw poświęconych sztuce kobiet?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Wystawy przyciągają wielkimi nazwiskami, jak Artemisia Gentileschi, Angelika Kauffmann, Elisabeth Vigée-Lebrun, Frida Kahlo, Tamara Łempicka, Yoko Ono, a także Lubaina Himid, laureatka Turner Prize, która wraz z innymi zagranicznymi gośćmi uświetniała uroczyste otwarcie.

Kwestia kobiet w MSN

Pozostało jeszcze 97% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Znamy Laureatów Konkursu Dobry Wzór 2025
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Kultura
Biblioteki budują wspólnotę
Kultura
Arrasy i abakany na Wawelu. A także inne współczesne dzieła w królewskich komnatach
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama