Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie wątki łączą twórczość Jamesa Ensora i Witolda Wojtkiewicza?
- W jaki sposób wystawa „Czarny karnawał” odnosi się do współczesnych problemów?
- Co symbolizuje „Czarny karnawał” w kontekście historycznym i społecznym przełomu wieków?
Tytułowy „Czarny Karnawał” jest metaforą świata na opak, usytuowanego między groteską, maskaradą i absurdem a niepokojem, przeczuciem śmierci, chaosu. Odpowiada czarnym humorem na epokę, w której żyli artyści. Na dekadenckie nastroje schyłku wieku i rozpoczynający się nowy wiek, jeszcze nie w pełni rozpoznany, który budził obawy z racji załamania dotychczasowego społeczno–politycznego porządku i konieczności cywilizacyjnej zmiany. Ale z drugiej strony budził także nadzieje na modernizację i poszerzenie artystycznej wolności. Artyści przełomu XIX i XX wieku powszechnie buntowali się przeciwko akademickim normom i chcieli poszerzenia artystycznej wolności, stąd podobna nazwa nowych nurtów w sztuce w różnych krajach: Młoda Polska, Młoda Belgia, Młode Niemcy, Młoda Skandynawia.
Sztukę Ensora i Wojtkiewicza łączy przeczucie katastrofy, świadomość przemijania i śmierci. A różni sposób ich wyrażania. Ensor jest żywołowo–bezpośredni, gdy nawiązuje do ludowych tradycji słynnego belgijskiego karnawału, wciąż żywego w Binche. Barwne pochody Ensora z postaciami w karnawałowych maskach i strojach kojarzą się zarazem z ekspresyjnymi malarskimi tańcami śmierci, bo zza masek nieraz wychylają czaszki, a wśród przebierańców są żywi ludzie i szkielety.
James Ensor „Pierrot i szkielety”, 1907, kolekcja Musée des Beaux-Arts, Tournai
Od obłędu do groteski
U Wojtkiewicza egzystencjalne lęki bardziej nasycone są melancholią i smutkiem. Jego obrazy zaludnione zdeformowanymi postaciami dorosłych i dzieci przypominają sceny z pogranicza jawy i snu, baśni i koszmaru. Mieszają emocje i namiętności dorosłych z dziecięcą fantazją; podszyte są strachem i poczuciem bezbronności wobec złego świata i powtarzającego się dramatu ludzkiego losu, wobec których podejmowane próby ucieczki są daremne. Słynna „Krucjata dziecięca” z pochodem małych postaci przytłoczonych ciężkim ołowianym niebem ma wymowę uniwersalną, może obrazować przeczucie wojennych traum XX i XXI wieku.