Reklama
Rozwiń
Reklama

Po co muzeum getta francuski pejzaż? Spór o wylicytowany obraz

Nowo powstające muzeum za 360 tys. zł wylicytowało na aukcji obraz Romana Kramsztyka, malarza, który zmarł w getcie. Zgody nie wydał jednak główny historyk muzeum. Wątpliwości budzi zarówno cena, jak i sens zakupu.

Publikacja: 25.10.2025 10:38

"Pejzaż z Collioure" Romana Kramsztyka powstał ok. 1925-1928

"Pejzaż z Collioure" Romana Kramsztyka powstał ok. 1925-1928

Foto: Desa Unicum

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego Muzeum Getta Warszawskiego zdecydowało się na zakup obrazu „Pejzaż z Collioure” Romana Kramsztyka?
  • Jakie kontrowersje towarzyszyły zakupowi obrazu na aukcji?
  • Jak ocenia zakup główny historyk muzeum?
  • Jak historia i dzieło Romana Kramsztyka są powiązane z Muzeum Getta Warszawskiego?
  • Jaką rolę odegrało ministerstwo kultury w procesie zakupu obrazu?

Muzeum Getta Warszawskiego 16 października wylicytowało w DESIE Unicum obraz Romana Kramsztyka „Pejzaż z Collioure”. Estymacja, czyli wartość obiektu, została oszacowana na kwoty od 58 532 do 81 944 euro, ale ostatecznie po licytacji obraz został sprzedany za 84 285 euro (ok. 360 tys. zł). W tej kwocie mieści się 60 tys. zł prowizji DESY. Jak podaje dom aukcyjny, to przebicie 171 proc.

Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że muzeum było nawet gotowe wydać na ten obraz do 588 tys. zł.

DESA Unicum nie odpowiedziało na pytania „Rzeczpospolitej”, kto wystawił obraz na sprzedaż, a nawet nie potwierdziło faktu, że kupiło go Muzeum Getta Warszawskiego. Z informacji podanej przed licytacją wynika tylko, że w marcu 2015 r. właścicielem była DESA Unicum, a teraz na sprzedaż wystawił go prywatny kolekcjoner z Polski.

 „Zgodnie z obowiązującymi zasadami oraz polityką poufności danych nie udostępniamy szczegółów personalnych zarówno osób wystawiających dzieła sztuki do sprzedaży, jak i nabywców. W związku z tym nie możemy przekazać informacji o pochodzeniu obiektu ani jego ewentualnej przynależności do konkretnej kolekcji” – stwierdził Tomasz Dziewicki, kierownik Działu Sztuki Dawnej DESA Unicum.

Reklama
Reklama

Nie poznaliśmy zatem pełnej proweniencji tego dzieła. To niejedyne wątpliwości. Jaki był sens udziału muzeum w licytacji tak drogiego obrazu przeznaczonego na wystawę stałą, skoro jej koncepcja jest już zamknięta, a nowe kierownictwo deklaruje, że nie planuje zmian? Czy o tym zakupie wiedziało Ministerstwo Kultury, które obiecywało, że uporządkuje politykę zakupową muzeów?

Wątpliwości wokół zakupu pejzażu autorstwa Romana Kramsztyka

Muzeum kupiło obraz olejny malowany na płótnie, który powstał około 1925-28 r. Roman Kramsztyk był m.in. uczniem w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych Józefa Mehoffera. Związany był m.in. z tzw. pierwszą falą polskiej awangardy. W 1918 r. został członkiem Nowej Grupy, którą utworzył m.in. z Tadeuszem Pruszkowskim i Eugeniuszem Zakiem. Brał udział w pokazach sztuki polskiej w Barcelonie, Paryżu, Sztokholmie, Brukseli, Pittsburghu, Nowym Jorku i Moskwie. W Polsce eksponował prace w warszawskiej Zachęcie, TPSP we Lwowie, Krakowie i Poznaniu. W 1922 r. osiadł w Paryżu, został współzałożycielem Stowarzyszenia Artystów Polskich RYTM reprezentującego w polskiej sztuce lat 20. XX w. nurt klasycyzujący.

Malował portrety, martwe natury i pejzaże z południa Francji, a po 1930 r. niemal wyłącznie portrety i akty. W 1939 r. wojna zaskoczyła go w Polsce, od 1940 był w warszawskim getcie – z tego okresu zachowały się rysunki, które opisywały tragedię tej „zamkniętej dzielnicy” m.in. nędzę, głód.

Kramsztyk został zastrzelony w swoim domu w sierpniu 1942 r.

– Moim zdaniem to jest dziwna historia, bowiem Muzeum Getta Warszawskiego kupuje na wystawę stałą obraz Romana Kramsztyka, dość słaby francuski pejzaż z lat 20. XX wieku, niezwiązany z Warszawą – i to już po zamknięciu oraz przekazaniu w 2024 r. listy obiektów na wystawę stałą wykonawcy muzeum bez konsultacji z głównym historykiem wystawy stałej. Podobny obraz w 2018 r. był wyceniony na 80 tys. zł, w 2019 r. nie było zainteresowania takim obrazem. A teraz muzeum kupuje go z przebiciem 171 proc. – mówi nam Albert Stankowski, były dyrektor Muzeum Getta Warszawskiego.

Zwraca też uwagę, że decyzja o zakupie zapadła nagle, bo zaledwie na kilka dni przed licytacją. – Mam wątpliwości, czy MGW dokonała solidnej wyceny tego obrazu. Bowiem taka sytuacja może prowadzić do windowania cen handlarzom dzieł sztuki, za państwowe pieniądze. Tym bardziej , że z zapowiedzi Ministerstwa Kultury polityka zakupów dzieł sztuki do muzeów powinna być prowadzona w sposób racjonalny – uważa Albert Stankowski. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kolejna instytucja kultury budzi duże kontrowersje. Konkurs na dyrektora był ustawiony?

Prof. Blatman: Nie konsultowano tego zakupu

– Jako główny historyk muzeum i główny kurator wystawy do 31 października stwierdzam, że nie konsultowano się ze mną, ani nie poproszono mnie o opinię na temat konieczności pozyskania tego obrazu – informuje „Rzeczpospolitą” prof. Daniel Blatman, izraelski historyk Holokaustu. O kontrowersyjnych okolicznościach jego odwołania z funkcji głównego historyka MGW pisaliśmy wcześniej.

– Muzeum pozyskało już bardzo podobny obraz Kramsztyka, za który zapłaciło zaledwie 80 000 zł. Ta wcześniejsza praca znajduje się w ostatecznym planie wystawy stałej, zatwierdzonym przeze mnie i pana Stankowskiego ponad dwa lata temu, w części poświęconej artystom żydowskim okresu przedwojennego. Na nowy obraz Kramsztyka nie ma miejsca na wystawie, chyba że dyrektorka, pani Person, zamierza dokonać zmian w obecnym programie, ale wielokrotnie powtarzała, że nie planuje tego robić. Ten kosztowny zakup wzmacnia te obawy – tłumaczy prof. Blatman.

Z dokumentów związanych z tym zakupem, do których dotarliśmy, faktycznie wynika, że obraz będzie „wymiennie” eksponowany na wystawie stałej zamiast innego dzieła artysty, które jest już w kolekcji muzealnej. Może być także pokazywany na wystawie czasowej.

MGW: Kramsztyk powiązany z historią Warszawy

Katarzyna Brzezińska, rzeczniczka MGW, broni decyzji o udziale w aukcji. Wskazuje, że wynika to z kilku przesłanek – „osoby autora i jego znaczenia dla sztuki oraz historii Żydów w Polsce, wysokiego poziomu artystycznego prac jego autorstwa, a także powiązania losów autora z historią getta warszawskiego, której badanie, zachowanie dziedzictwa i popularyzowanie jest częścią działalności statutowej Muzeum Getta Warszawskiego”.

Przypomina, że nie tylko malarz, ale również jego przodkowie byli ściśle powiązani z Warszawą. „Julian Kramsztyk (1851-1926), ojciec malarza, lekarz pediatra, wykładowca i naukowiec, był współorganizatorem Szpitala Dziecięcego Bersohnów i Baumanów oraz przez wiele lat ordynatorem jednego z jego oddziałów. Obecnie zabytkowy budynek szpitala przechodzi proces rewitalizacji i przebudowy na potrzeby przyszłej siedziby muzeum oraz miejsca ekspozycji wystawy stałej, w tym kolekcji dzieł sztuki posiadanej przez muzeum – m.in. obrazu olejnego „Pejzaż z Collioure” – zaznacza.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Muzeum Getta Warszawskiego nie chce tramwaju z gwiazdą Dawida

Wskazuje, że z analizy cen estymacji oraz cen transakcyjnych wynika, że cena sprzedaży obrazu Kramsztyka „Pejzaż z Collioure” nie odbiega od innych prac malarskich tego artysty o podobnej tematyce. Podaje przykłady kilku licytacji w ciągu ostatnich dziesięciu lat, w czasie których obrazy tego autora były licytowane nawet za ok. 0,5 mln zł, ale też za niższe ceny. Dodaje, że w 2015 r. ten obraz, który teraz zakupiło muzeum, został wylicytowany za 220 tys. zł.

„Tym samym w żadnym wypadku nie można uznać, że cena obrazu „Pejzaż z Collioure” była zbyt wysoka, lecz w istocie odzwierciedlała faktyczną wartość tego dzieła z uwagi na jego walory estetyczno-malarskie i historyczne oraz wpisuje się w wartość innych dzieł tego autora, wynikającą z rzeczywistych cen ich sprzedaży” – tłumaczy nam Katarzyna Brzezińska.

Czy o zakupie obrazu wiedziało ministerstwo kultury  

Czy rekomendację na nabycie tego dzieła wydała komisja ds. zakupów, na czele której stoi dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego ministerstwa kultury? Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na tak zadane pytanie wysłane do resortu.

W „Rzeczpospolitej” pisaliśmy, że w poprzednim roku, ówczesna szefowa ministerstwa Hanna Wróblewska powołała ekspercką komisję opiniującą zakupy obiektów do muzeów, które podlegają temu resortowi.   

Reklama
Reklama

Wróblewska tłumaczyła to koniecznością uporządkowania zakupów na przykładzie, jej zdaniem, „nieodpowiedzialnej polityki zakupowej” prowadzonej przez dyrektora Zamku Królewskiego prof. Wojciecha Fałkowskiego w latach 2018-2024. To stało się powodem jego zwolnienia z funkcji szefa tego muzeum. Zdaniem Wróblewskiej zakupy były głównie robione na targach sztuki, u dealerów prywatnych. – Czasem są to dzieła o dość wątłej wartości artystycznej, z dosyć problematyczną proweniencją – wskazała. 

Katarzyna Brzezińska tłumaczy nam, że zakup obrazu Kramsztyka był finansowany z dotacji inwestycyjnej przyznanej na realizację zadania: „Utworzenie Muzeum Getta Warszawskiego na terenie dawnego Szpitala Dziecięcego fundacji małżeństwa Bersohn i Bauman przy ul. Siennej 60/Śliskiej 51 w Warszawie, tj. sporządzenie projektów, realizacja prac budowlano-inwestycyjnych, realizacja wystawy stałej oraz zakup i montaż pierwszego wyposażenia wraz z nadzorami”.

A to, jej zdaniem, oznacza, że nie miało miejsca zastosowanie Zarządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 17 maja 2024 r. w sprawie powołania komisji do spraw opiniowania wniosków o udzielenie dotacji na zakupy obiektów lub zespołów obiektów do zbiorów muzeów, „gdyż wyżej wymieniona dotacja inwestycyjna nie stanowi dotacji celowej na zakupy obiektów lub zespołów obiektów do zbiorów muzeów, która podlegałaby procedowaniu zgodnie z zarządzeniem ministra”.

Zakup został zatem dokonany tylko na podstawie statutu placówki muzealnej oraz wewnętrznych zarządzeń dyrektora muzeum. „Proces nabycia obrazu został poprzedzony uzyskaniem opinii Komisji ds. Nabytków powołanej w Muzeum Getta Warszawskiego, na podstawie ekspertyzy zewnętrznego eksperta weryfikującego proweniencję i wartość dzieła” – zaznacza Katarzyna Brzezińska.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego Muzeum Getta Warszawskiego zdecydowało się na zakup obrazu „Pejzaż z Collioure” Romana Kramsztyka?
  • Jakie kontrowersje towarzyszyły zakupowi obrazu na aukcji?
  • Jak ocenia zakup główny historyk muzeum?
  • Jak historia i dzieło Romana Kramsztyka są powiązane z Muzeum Getta Warszawskiego?
  • Jaką rolę odegrało ministerstwo kultury w procesie zakupu obrazu?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Muzeum Getta Warszawskiego 16 października wylicytowało w DESIE Unicum obraz Romana Kramsztyka „Pejzaż z Collioure”. Estymacja, czyli wartość obiektu, została oszacowana na kwoty od 58 532 do 81 944 euro, ale ostatecznie po licytacji obraz został sprzedany za 84 285 euro (ok. 360 tys. zł). W tej kwocie mieści się 60 tys. zł prowizji DESY. Jak podaje dom aukcyjny, to przebicie 171 proc.

Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że muzeum było nawet gotowe wydać na ten obraz do 588 tys. zł.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Kolejna instytucja kultury budzi duże kontrowersje. Konkurs na dyrektora był ustawiony?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Społeczeństwo
Miał powstać oddział Muzeum Historii Polski o ratowaniu Żydów. Ale środków brak
Historia
Muzeum Getta Warszawskiego nie chce tramwaju z gwiazdą Dawida
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Polityka
Muzeum Getta Warszawskiego zwalnia wybitnego historyka. Obawia się porównań do Gazy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama