Sejm przyjął nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym, przygotowaną przez rząd. Do ustawy dołączono rozwiązania zaproponowane w projekcie prezydenckim, dotyczące powołania nowych subfunduszy, w tym subfunduszu infrastruktury na potrzeby obronne. Nadal sporna pozostaje jednak kwestia 4 mld zł niewpłaconych przez ówczesną minister zdrowia na konto Funduszu Medycznego. Co to wróży, jeżeli chodzi o potencjalny podpis prezydenta pod ustawą przygotowaną przez rząd?
Z rządowego projektu nowelizacji ustawy o Funduszu Medycznym nie wynika, na co zostaną przeznaczone 4 mld zł niewpłacone na konto FM. Pan prezydent uważa, że te pieniądze muszą być przeznaczone na ochronę zdrowia i dlatego powinny być wpłacone do Funduszu Medycznego. Nie wiem, co pan prezydent zrobi z ostatecznie uchwaloną nowelizacją ustawy o Funduszu Medycznym. Dlatego nie mogę się w tej kwestii w jego imieniu wypowiadać. Myślę jednak, że pan prezydent dobrze rozumie, jak dramatyczna jest obecna sytuacja w polskiej ochronie zdrowia, dlatego zdecydował się na wniesienie do Sejmu własnego projektu nowelizacji ustawy o FM. Z tego też wynika idea Szczytu Medycznego w Kancelarii Prezydenta.
Pomysł na powołanie subfunduszu na potrzeby obronne to sygnał od pana i środowiska prezydenta do Ministerstwa Zdrowia, że za mało rozmawiamy o pieniądzach na przygotowanie szpitali na wypadek wojny, czy to bardziej narzędzie do poczynienia takich przygotowań?
Jedno i drugie. Ostatnio zorganizowaliśmy w Kancelarii Prezydenta spotkanie, poświęcone właśnie temu tematowi. Potraktowaliśmy go szerzej, ponieważ nie była to kwestia jedynie inwestycji w infrastrukturę, ale także zarządzania systemem ochrony zdrowia w czasie wojny, współpracy między cywilną a wojskową służbą zdrowia, szkoleń i innych tego typu zagadnień. Toczą się rozmowy, żeby ten temat „popchnąć do przodu”, bo on wydaje się nam wszystkim w otoczeniu pana prezydenta szalenie ważny.
Kiedy powinien zostać rozpisany konkurs na infrastrukturę bezpieczeństwa?
Chciałem, żeby te środki były dostępne jak najszybciej, ale w tym roku nie jest to oczywiście możliwe. Między innymi dlatego zależy nam, żeby Fundusz Medyczny dysponował pieniędzmi na ogłaszanie takich konkursów. Nie wiem, ile mamy czasu, ale nie możemy z tym czekać w nieskończoność.
Od czego powinniśmy zacząć przygotowanie systemu ochrony zdrowia na potencjalną wojnę?
Trzeba zacząć od szkolenia personelu, ponieważ to da się zrobić najszybciej i najłatwiej. Chodzi o szkolenia z zakresu medycyny taktycznej, medycyny pola walki, ponieważ kadry medyczne nie mają na ten temat dostatecznej wiedzy. Dotyczy to zarówno lekarzy zabiegowych, jak i ratowników medycznych oraz pielęgniarek. To, co należałoby zrobić jak najszybciej, to wprowadzić elementy takiego szkolenia do kształcenia przeddyplomowego, czyli do programów studiów. Na początku grudnia odbędzie się konferencja rektorów uczelni medycznych i z pewnością będzie tam o tym mowa. Należy również wprowadzić takie zajęcia do szkolenia podyplomowego, czyli do programów specjalizacji. Oprócz tego musimy organizować kursy dla osób, które już zakończyły specjalizację i pracują w szpitalach, zwłaszcza w specjalnościach zabiegowych. Już teraz podejmowane są wstępne kroki na linii Kancelaria Prezydenta – Ministerstwo Zdrowia, żeby zidentyfikować potrzeby i rozpocząć przygotowanie takich szkoleń.