Podwójny audyt budzi kontrowersje

Podwójne badanie mogłoby zdemonopolizować rynek – twierdzą mniejsze firmy audytorskie.

Publikacja: 16.02.2017 06:33

Podwójny audyt budzi kontrowersje

Foto: 123RF

Trwa dyskusja o nowym uregulowaniu rynku audytorskiego. Ma to się stać za sprawą nowej ustawy o biegłych rewidentach i ich samorządzie, nad którą debatuje sejmowa podkomisja.

Jedną z kwestii budzących gorące dyskusje jest tzw. podwójny audyt. Polega na równoczesnym badaniu sprawozdań firm przez dwie firmy audytorskie, które się wzajemnie kontrolują. Ma to zapobiegać nadmiernej zażyłości audytora z jego zleceniodawcą. Taki model jest obowiązkowy we Francji i w Bułgarii, a w kilku innych krajach UE dobrowolny.

Pomysł najbardziej podoba się firmom audytorskim średniej wielkości, które mają największy potencjał, by współpracować z firmami z tzw. wielkiej czwórki.

– Byłoby to szansą na przeprowadzenie wspólnego badania z większymi firmami, a tym samym zdobycie wiedzy i doświadczenia. To z kolei byłoby dla polskich firm cenne w zdobywaniu coraz mocniejszej pozycji na rynku – twierdzi Monika Kaczorek, biegły rewident z firmy Mazars.

Jej zdaniem klienci nie musieliby się obawiać wzrostu cen.

– Doświadczenia z Francji pokazują, że koszt połączonego audytu jest tylko o 2–5 proc. wyższy. W zamian klienci otrzymaliby usługę jeszcze wyższej jakości – przewiduje ekspertka.

Z kolei Krzysztof Horodko, partner zarządzający w firmie audytorskiej TPA, zwraca uwagę na problem zaboru rynku przez jego największych konkurentów.

– Firmy z wielkiej czwórki nie ograniczają się do audytu największych spółek, ale dokonują ekspansji do sektora firm mniejszych. Trudno to hamować, zwłaszcza że wielka czwórka, mając dostęp do dużych, lukratywnych zleceń międzynarodowych i kontrolując dużą część rynku, ma większe możliwości od średnich audytorów, takich jak TPA, do stosowania elastycznej polityki cenowej na niewielkim dla niej wycinku rynku – twierdzi Horodko.

Pomysł wprowadzenia dobrowolnego podwójnego audytu popiera też Krajowa Izba Biegłych Rewidentów.

Inaczej oceniają pomysł największe firmy audytorskie. W nieoficjalnych wypowiedziach ich przedstawiciele mówią, że korzyść z połączonego audytu odniosłyby tylko cztery średnie firmy (w tym Mazars i TPA). Zwracają uwagę, że w ciągu ponadrocznej konsultacji projektu ustawy nie przedstawiono jakiejkolwiek analizy skutków wprowadzenia badania łącznego, a w polskiej praktyce audytorskiej nigdy ono nie funkcjonowało. Nie istnieją też przepisy ani wytyczne, jak wybierać dwóch audytorów: parami, osobno, a także czy jedna firma audytorska może odmówić współpracy z innym audytorem itd.

etap legislacyjny: przed drugim czytaniem w Sejmie

Trwa dyskusja o nowym uregulowaniu rynku audytorskiego. Ma to się stać za sprawą nowej ustawy o biegłych rewidentach i ich samorządzie, nad którą debatuje sejmowa podkomisja.

Jedną z kwestii budzących gorące dyskusje jest tzw. podwójny audyt. Polega na równoczesnym badaniu sprawozdań firm przez dwie firmy audytorskie, które się wzajemnie kontrolują. Ma to zapobiegać nadmiernej zażyłości audytora z jego zleceniodawcą. Taki model jest obowiązkowy we Francji i w Bułgarii, a w kilku innych krajach UE dobrowolny.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego