Reklama

Jak zabezpieczyć majątek na wypadek rozpadu konkubinatu? Prawniczka podpowiada

Można uniknąć sytuacji, w której po latach wspólnego życia związek partnerski się rozpada, a jedno z partnerów zostaje bez praw do wspólnie stworzonego dorobku – wskazuje adwokat Małgorzata Durlej-Piotrowska.

Publikacja: 19.09.2025 04:35

Jak zabezpieczyć majątek na wypadek rozpadu konkubinatu?

Jak zabezpieczyć majątek na wypadek rozpadu konkubinatu?

Foto: Adobe Stock

Coraz częściej obok związków małżeńskich dwoje ludzi żyje w konkubinacie, ma dzieci i wspólny majątek, ale tam też dochodzi do rozstań (a formalnych rozwodów nie ma). Jak się dzieli ten ich dorobek?

W Polsce pary żyjące w konkubinacie, czyli w nieformalnym związku bez ślubu, nie są objęte przepisami prawa małżeńskiego. Oznacza to, że w razie rozstania nie powstaje ustawowa wspólność majątkowa. Mimo to istnieją jasne reguły dotyczące rozliczeń majątkowych.

To proszę je opisać.

Przede wszystkim każdy z partnerów zachowuje to, co nabył przed rozpoczęciem wspólnego życia. Ta sama zasada dotyczy przedmiotów kupionych w czasie trwania związku, jeżeli zostały w całości sfinansowane z pieniędzy jednego z nich i można to udowodnić. W przypadku dóbr nabytych razem, takich jak mieszkanie czy samochód, powstaje współwłasność ułamkowa, tak jak w przypadku osób, które w związku nie są. Przy braku innych ustaleń w akcie notarialnym przyjmuje się, że udziały są równe. Po rozstaniu taki majątek można podzielić polubownie, na przykład sprzedając go i dzieląc uzyskaną kwotę, albo w sądzie poprzez wniosek o zniesienie współwłasności.

Jeżeli jedno z partnerów spłacało większą część kredytu albo ponosiło większe nakłady na remonty, może domagać się rozliczenia tych nakładów lub ustalenia większego udziału w nieruchomości. Zwyczajne wydatki na codzienne życie, takie jak jedzenie, rachunki czy drobne zakupy, nie są zazwyczaj rozliczane, ponieważ traktuje się je jako naturalne koszty wspólnego gospodarstwa domowego.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie

A co, jeżeli taki związek ma dzieci?

W takim przypadku kwestie władzy rodzicielskiej, alimentów i kontaktów z dzieckiem reguluje się według tych samych przepisów, które obowiązują rodziców po rozwodzie. Nie ma to jednak bezpośredniego wpływu na podział majątku.

Reklama
Reklama

Powiedzmy coś o sprawach spadkowych.

Partner w konkubinacie nie dziedziczy z mocy ustawy. Po śmierci jednego z nich majątek przypadnie dzieciom, rodzicom albo rodzeństwu zmarłego, a nie żyjącemu partnerowi. Osoby, które chcą zapewnić partnerowi dziedziczenie, powinny sporządzić testament.

Dochodzenie bezpodstawnego wzbogacenia przy podziale dorobku nie jest łatwe, a w takich związkach pewnie jeszcze trudniejsze?

Dochodzenie roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia w konkubinacie rzeczywiście bywa trudne. Wynika to przede wszystkim z charakteru wspólnego życia, w którym większość wydatków dotyczy bieżącego utrzymania. Sąd zazwyczaj uznaje, że takie koszty były ponoszone dobrowolnie i w ramach wspólnego gospodarstwa, dlatego nie ma podstaw do ich późniejszego zwrotu. Dotyczy to zwłaszcza czynszu, opłat za media, zakupów spożywczych czy innych codziennych potrzeb.

Trudności pojawiają się także przy większych nakładach, na przykład gdy jedna osoba spłacała kredyt za mieszkanie należące do obojga. Aby skutecznie domagać się zwrotu pieniędzy, trzeba udowodnić, że druga strona faktycznie odniosła korzyść majątkową, określić jej wysokość i wykazać, że nie istniała umowa, która usprawiedliwiałaby przekazanie środków, jak darowizna czy pożyczka. Brak dokumentów takich jak przelewy, potwierdzenia wpłat czy pisemne ustalenia poważnie utrudnia wykazanie roszczenia. W praktyce roszczenia o bezpodstawne wzbogacenie w związkach nieformalnych są nie tylko czasochłonne, ale i wymagają bardzo mocnych dowodów. Z tego powodu dobrze jest, by przy dużych zakupach jeszcze w trakcie trwania związku ustalać w akcie notarialnym udziały w nieruchomości lub zawierać odpowiednie umowy, bo to znacznie ułatwia późniejsze rozliczenia.

Czytaj więcej

Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów

W niedawnej sprawie rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy matce dwójki wspólnych dzieci po 15 latach pożycia w konkubinacie sądy zasądziły połowę zgromadzonego majątku, a był to dom z wyposażeniem pobudowany na działce mężczyzny, a więc formalnie właśnie mężczyzny. Czyli rozstrzygnięcie prawie jakby byli małżonkami.

Zdarzają się orzeczenia, w których partnerka lub partner z długoletniego związku nieformalnego otrzymuje znaczną część majątku, nawet jeśli formalnie należy on tylko do drugiej osoby. Nie oznacza to jednak, że sądy traktują konkubinat tak samo, jak małżeństwo. Wyroki, o których mówimy opierają się na innych przepisach niż te, które regulują podział majątku małżonków.

W takich sprawach kluczowe jest udowodnienie, że oboje partnerzy realnie i w istotnym stopniu przyczynili się do powstania danego dobra. Jeżeli np., kobieta przez wiele lat wspólnie z mężczyzną spłacała kredyty, finansowała materiały budowlane, pokrywała koszty wyposażenia i remontów, to w ocenie sądu powstał wspólny majątek, nawet jeśli grunt i księga wieczysta były na nazwisko mężczyzny. W takiej sytuacji orzeczenie połowy wartości domu dla niej nie wynika z domniemania małżeńskiej wspólności, lecz z uznania, że bez jej wkładu finansowego i osobistego ten majątek by nie powstał.

Reklama
Reklama

Jak mogą osoby w takim nieformalnym związku zabezpieczać swoje majątkowe interesy, by po latach nie zostać z gołymi rękami?

Osoby żyjące w nieformalnym związku mogą dość skutecznie zadbać o swoje interesy majątkowe, ale muszą to zrobić świadomie i na piśmie, bo w polskim prawie nie powstaje automatyczna wspólność majątkowa jak w małżeństwie.

Najpewniejszym sposobem przy dużych zakupach, np. kupnie mieszkania, jest wpisanie obojga partnerów jako współwłaścicieli w akcie notarialnym z określeniem udziałów. Udziały mogą być równe albo odzwierciedlać faktyczny wkład finansowy. W razie rozstania dzieli się wtedy udziały, a nie trzeba udowadniać, kto ile wydał.

Jest możliwe również zawarcie umowy konkubenckiej. Jest to dobrowolna umowa cywilna, którą można sporządzić w formie notarialnej lub zwykłej pisemnej. Określa ona m.in. sposób finansowania bieżących wydatków, podział kosztów remontów, udziały w przedmiotach kupowanych w trakcie związku i sposób rozliczenia po ewentualnym rozstaniu. Taka umowa ułatwia, naturalnie, późniejsze dochodzenie roszczeń, bo staje się dowodem na wspólne zamiary konkubentów.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy: Żona zrobiła większą karierę. Mąż nie dostanie mniej po rozwodzie

A jak można zabezpieczyć się na wypadek śmierci?

W razie śmierci jednego z partnerów drugi nie dziedziczy z ustawy. Sporządzenie testamentu albo wskazanie partnera jako beneficjenta w polisie na życie to jedyny pewny sposób, by zapewnić mu dziedziczenie lub wypłatę świadczenia. Dobrze jest również udzielić partnerowi pełnomocnictwa do rachunków bankowych, lokat czy innych aktywów, jeśli w razie nagłej choroby ma mieć do nich dostęp.

Świadome stosowanie takich rozwiązań pozwala uniknąć sytuacji, w której po wielu latach wspólnego życia jedna ze stron zostaje bez żadnych praw do wspólnie stworzonego dorobku.

Reklama
Reklama

Zapytam jeszcze, jak wygląda uregulowanie opieki nad dziećmi i kontaktów z nimi po rozstaniu konkubentów?

W polskim prawie status rodziców nie zależy od tego, czy byli małżeństwem. Oboje biologiczni rodzice, także ci żyjący w konkubinacie, mają wobec dziecka te same prawa i obowiązki, co małżonkowie. Rozstanie rodziców nie zmienia automatycznie władzy rodzicielskiej ani kontaktów z dzieckiem, ale w praktyce często potrzebne jest ich uregulowanie.

Jeżeli rodzice potrafią się porozumieć, mogą ustalić wszystkie kwestie polubownie. Mogą sporządzić pisemne porozumienie dotyczące władzy rodzicielskiej, miejsca zamieszkania dziecka, kontaktów i alimentów. Takie porozumienie można następnie zatwierdzić w sądzie, co nadaje mu moc wykonalności i pozwala w razie potrzeby dochodzić jego przestrzegania.

A gdy porozumienia brak?

Wtedy sprawę rozstrzyga sąd rejonowy w wydziale rodzinnym. W postanowieniu sąd określa, komu powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej, gdzie będzie stałe miejsce zamieszkania dziecka, a także jak mają wyglądać kontakty z drugim rodzicem i jakie będą alimenty. Orzeczenie może przewidywać opiekę naprzemienną, powierzenie władzy obojgu rodzicom z ustaleniem, u którego z nich dziecko faktycznie mieszka, albo ograniczenie władzy jednemu z rodziców, jeśli wymaga tego dobro dziecka. Zasadą jest, że oboje rodzice mają prawo i obowiązek utrzymywać więź z dzieckiem. Kontakty nie mogą być całkowicie zakazane, chyba że istnieją wyjątkowo poważne powody, takie jak zagrożenie dla bezpieczeństwa dziecka. Także niezależnie od formy związku rodziców obowiązek alimentacyjny wobec dziecka jest taki sam. Sąd określa wysokość alimentów w zależności od potrzeb dziecka i możliwości zarobkowych rodziców.

Czytaj więcej

Mieszkanie z partnerem, który nie jest rodzicem, nie wyklucza rozliczenia PIT z dzieckiem

Coraz częściej obok związków małżeńskich dwoje ludzi żyje w konkubinacie, ma dzieci i wspólny majątek, ale tam też dochodzi do rozstań (a formalnych rozwodów nie ma). Jak się dzieli ten ich dorobek?

W Polsce pary żyjące w konkubinacie, czyli w nieformalnym związku bez ślubu, nie są objęte przepisami prawa małżeńskiego. Oznacza to, że w razie rozstania nie powstaje ustawowa wspólność majątkowa. Mimo to istnieją jasne reguły dotyczące rozliczeń majątkowych.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Praca, Emerytury i renty
„Lewaków i morderców nienarodzonych nie zatrudniamy”. Sąd o dyskryminacji przy rekrutacji
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo w Polsce
Kiedy można zmienić kategorię wojskową? Oto jak wygląda procedura
Prawo w Polsce
W tych miejscach lepiej nie zbierać grzybów. Kary za złamanie przepisów są wysokie
Konsumenci
Przełomowe orzeczenie SN w sprawie frankowiczów. Wyrok TSUE nie zmieni rozliczeń z bankami
Reklama
Reklama