Jedna ze spółek z o.o. zajmowała się dostarczaniem w ramach kateringu posiłków do różnych instytucji, w tym do szpitala. W 2014 r. w szpitalu, do którego spółka dostarczała przygotowane przez siebie dania, doszło do zatrucia pokarmowego 140 osób. Powiatowy inspektor sanitarny uznał, że winę ponosi za nie spółka.
Liczne zarzuty
Inspektor sanitarny przeprowadził kontrolę w siedzibie spółki. Doszukał się uchybień w: zakresie zabezpieczenia pomieszczeń magazynowych przed szkodnikami, segregacji wyrobów gotowych i surowców (rozmrażające się mięso przechowywano w lodówce na półce nad wyrobami gotowymi). Było też brudno. Naczynia do transportu żywności myto w magazynie, a na rękach pracowników spółki inspektor odkrył chorobotwórcze drobnoustroje.
Ponadto stołówka pracownicza nie miała decyzji zatwierdzającej usługi kateringowe.
Powiatowy inspektor nakazał spółce zamknięcie stołówki do czasu przedstawienia wyników badań potwierdzających skuteczność zabiegów dezynfekcyjnych pomieszczeń i sprzętów, a także zaprzestanie kateringu do czasu uzyskania decyzji zatwierdzającej. Decyzji nadał rygor natychmiastowej wykonalności.
Spółka wniosła odwołanie do wojewódzkiego inspektora, a ten utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. W uzasadnieniu podał, że decyzja powiatowego inspektora była wyrazem zastosowania zasady ostrożności wynikającej z art. 7 ust. 1 rozporządzenia (WE) nr 178/2002. Jest ona jedną z podstawowych zasad polskiego i europejskiego prawa żywnościowego, a organy obowiązane są kierować się nią w celu ochrony zdrowia i życia konsumentów. Pozwala ona szybko reagować w obliczu zagrożenia zdrowia ludzi.