Koniec z ułatwieniami wizowymi
– Wizy wydawane przez polskie konsulaty to tzw. wizy krajowe. Pozwalają w czasie swojej ważności na nawet 90 dni pobytu w pozostałych krajach strefy Schengen. To właśnie zwiększona ponadstandardowo liczba osób z takimi dokumentami w innych krajach zaniepokoiła pozostałe państwa – tłumaczy sytuację radca prawny Przemysław Ciszek, partner w kancelarii C&C.
Wywołało to nie tylko konsekwencje personalne. Resort wypowiedział wszystkie umowy na outsourcing wizowy. Efekt?
– Umowy z tzw. centrami wizowymi przewidywały przekazanie przez konsulaty części procesu wydawania tych dokumentów na zewnętrzne podmioty. Miało to przede wszystkim odciążyć pracowników tych urzędów – tłumaczy Przemysław Ciszek. Jak wskazuje, osoby zainteresowane uzyskaniem wizy mogły przy okazji wizyty w takim miejscu skorzystać z wielu innych usług. Chodzi m.in. o pomoc przy wypełnianiu wniosku wizowego, kopiowaniu dokumentów czy robieniu zdjęć.
Czytaj więcej
Siedmiu podejrzanym, w tym 25-letniemu protegowanemu wiceministra MSZ, prokuratura zarzuca korupcję przy przyspieszaniu procedur wizowych. Piotr Wawrzyk bez zarzutów i wciąż z immunitetem poselskim.
– Zbierały one wiele danych, które potem, odpowiednio przygotowane, wraz z poprawnie uzupełnionym i opłaconym wnioskiem wizowym trafiały do konsulatu. Biorąc pod uwagę, że w wielu przypadkach aplikujący mieli problemy z komunikacją z pracownikami urzędów i brakowało im wiedzy o samym procesie, to centra w istotny sposób przyspieszały całą procedurę – komentuje Ciszek.