W marcu znów proces KCI i CNT

Pozwana spółka nic nie wiedziała o powództwie ani nakazie zapłaty 5,4 mln zł, które zresztą powód już od niej dostał.

Publikacja: 10.02.2021 17:03

adwokaci

adwokaci

Foto: Fotorzepa / Jakub Ostałowski

Prawne spory między KCI, spółką matką wydawcy „Rzeczpospolitej", a kontrolowaną przez Zbigniewa Jakubasa komandytową spółką Centrum Nowoczesnych Technologii (CNT) z Sosnowca, sięgają 2018 r. Najpierw chodziło o prawo do użytkowania wieczystego nieruchomości w Krakowie, teraz jednak sprawy zabrnęły o wiele dalej. Chodzi bowiem o zapłatę kwoty prawie 5,4 mln zł, którą CNT już otrzymało w ramach ugody co do wcześniejszych rozliczeń (czemu nie zaprzecza). Zarząd KCI wskazuje, że nic nie są winni spółce z Sosnowca oraz że się już z nią rozliczył. Tymczasem CNT, rzekomy wierzyciel, nadal żąda zapłaty tej kwoty. W ocenie KCI może to stanowić przestępstwo oszustwa sądowego.

W Sądzie Okręgowym w Katowicach trwa proces między KCI a CNT, w którym ta pierwsza spółka domaga się zwrotu wskazanej kwoty. Sąd w tym procesie przesłuchuje świadków. W marcu będzie kolejna rozprawa – informuje mec. Piotr Kamiński z kancelarii SPCG, pełnomocnik KCI.

Wiele wskazuje, że sprawy nabrały przyśpieszenia właśnie po tej rozprawie, na której KCI uzyskała zabezpieczenie roszczeń w postaci wpisu do hipoteki na nieruchomości CNT. To zaś utrudniło tej spółce obrót lokalami w tej nieruchomości, więc by uwolnić hipotekę, dobrowolnie wpłacili oni do sądowego depozytu sporną kwotę – i w ten sposób zabezpieczenie upadło z mocy prawa.

Nakaz od referendarza

Wywołało to akcję spółki kontrolowanej przez Zbigniewa Jakubasa. Wystąpiła ona do SO w Krakowie z pozwem o wydanie spornej nieruchomości. Wraz z powództwem wystąpiono o udzielenie zabezpieczenia w postaci nakazu zapłaty prawie 5,4 mln zł. I w połowie grudnia zeszłego roku nakaz został wydany – przez referendarza sądowego Jarosława Gruntowicza (sygn. akt IX GNc 920/20). Nakazy wydane w tego typu postępowaniach charakteryzuje ich natychmiastowa wykonalność już po orzeczeniu pierwszej instancji. I tak było w tym wypadku. Nakaz trafił do komornika Michała Koczura, a ten wykonał go, zajmując cały majątek spółki KCI, w tym akcje. Wszystko to wyceniane jest na 100 razy więcej, około 0,5 mld zł.

O tej akcji KCI dowiedziała się dopiero z działań komornika – o pozwie ani postępowaniu nakazowym nie była powiadomiona i nie miała szansy przedstawić swego stanowiska, a w szczególności nie mogła wskazać, że spółka z Sosnowca ma już sporne pieniądze.

Z tych powodów zarząd KCI po analizie pozwu CNT uznał, że jest on ewidentnie nadużyciem prawa, dlatego w celu obrony swoich praw i interesów oraz zniweczeniu skutków owego nakazu zapłaty zdecydowano się na podjęcie rozmaitych kroków prawnych. Wśród nich jest, jak mówi mec. Kamiński, wniosek o uchylenie lub przynajmniej ograniczenie przez Sąd Okręgowy w Krakowie zabezpieczenia wynikającego z nakazu i o zdjęcie z wystawionego nakazu klauzuli wykonalności.

W tej kwestii zresztą doszło do kilku zdarzeń niezależnych od biegu procesu. W piątek komornik sam zdecydował się ograniczyć wykonanie zabezpieczenia, ograniczając zajęcie majątku spółki KCI do wartości 5,4 mln zł. Jednak, jak dowiaduje się „Rzeczpospolita", z powodu niejasności jego pisma w tej sprawie do biura maklerskiego opóźnia się faktyczne wykonanie tej dyspozycji.

Podejrzenie przestępstwa

Inną konsekwencją pozwu do sądu w Krakowie, w którym spółka z Sosnowca nie wspomniała o zapłacie jej 5,4 mln zł przez KCI (co mogło pomóc w uzyskaniu nakazu), jest skierowane przez zarząd KCI do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia (lub co najmniej usiłowania) przestępstwa oszustwa sądowego na jej szkodę (art. 286 k.k.) oraz wyzysku kontrahenta (art. 304 k.k.). Sprawa jest w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Mokotów.

Jest jeszcze wątek dyscyplinarny, dotyczący pełnomocnika spółki CNT w sprawie pozwu do krakowskiego sądu i nakazu zapłaty.

W skardze do adwokackiego rzecznika dyscyplinarnego wskazano, że ten pełnomocnik w pismach procesowych do sądu nie wskazał, że spółka z Sosnowca otrzymała już sporne 5,4 mln zł.

Rzecznik bada sprawę.

5,4 mln zł? dotyczy spór sądowy między spółkami CNT i KCI

500 mln zł? na tyle szacowana jest wartość zajętych przez komornika aktywów, w tym akcji spółki KCI

Prawne spory między KCI, spółką matką wydawcy „Rzeczpospolitej", a kontrolowaną przez Zbigniewa Jakubasa komandytową spółką Centrum Nowoczesnych Technologii (CNT) z Sosnowca, sięgają 2018 r. Najpierw chodziło o prawo do użytkowania wieczystego nieruchomości w Krakowie, teraz jednak sprawy zabrnęły o wiele dalej. Chodzi bowiem o zapłatę kwoty prawie 5,4 mln zł, którą CNT już otrzymało w ramach ugody co do wcześniejszych rozliczeń (czemu nie zaprzecza). Zarząd KCI wskazuje, że nic nie są winni spółce z Sosnowca oraz że się już z nią rozliczył. Tymczasem CNT, rzekomy wierzyciel, nadal żąda zapłaty tej kwoty. W ocenie KCI może to stanowić przestępstwo oszustwa sądowego.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO