Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 27 lipca 2016 r., V CSK 631/15.
Wykonawca zobowiązał się do całościowego wykonania budynku mieszkalnego w zakresie robót budowlanych. Prace miały zostać zakończone w terminie do 30 czerwca 2008 r., który następnie został przedłużony do 30 września 2008 r. W umowie przewidziano kary umowne za odstąpienie od umowy którejkolwiek ze stron, przy czym zamawiający mógł odstąpić od umowy m.in. gdy wykonawca przekroczy ze swojej winy termin realizacji przedmiotu umowy więcej niż 30 dni w stosunku do harmonogramu prac. Wykonawca był z kolei uprawniony do odstąpienia od umowy m.in. wtedy, gdy opóźnienie płatności ze strony zamawiającego wynosiło więcej niż 30 dni.
Wykonawca 4 grudnia 2008 r. złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy, jako powód podając nieuiszczenie przez zamawiającego należności wynikających z faktury wystawionej 3 października 2008 r. Rezultatem złożenia oświadczenia było zaprzestanie pod koniec roku 2008 wykonywania prac przez wykonawcę i opuszczenie placu budowy. Niejako w odpowiedzi na powyższe zamawiający pismem z 7 stycznia 2009 r. złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy, powołując się na przekroczenie przez wykonawcę terminu realizacji umowy powyżej 30 dni, przerwanie prac bez usprawiedliwionego powodu i niepodjęcie ich ponownie oraz wystąpienie poważnych wad trwałych wykonanych prac. Zamawiający wezwał wykonawcę do usunięcia wad i usterek oraz przekazał mu rozliczenie finansowe robót. Następnie po ponownym wezwaniu i uprzedzeniu zamawiający zlecił usunięcie wad i usterek innym podmiotom, po czym wniósł powództwo przeciwko wykonawcy.
Zarówno sąd I instancji, jak i sąd apelacyjny przyjęły skuteczność odstąpienia od umowy przez wykonawcę, przez co zerwany został węzeł obligacyjny łączący strony. W związku z tym w ocenie obu sądów odstąpienie od umowy zamawiającego było już nieskuteczne. Niezależnie od tego zasądzone zostało odszkodowanie na rzecz zamawiającego, przy czym sądy odniosły się również do materialnoprawnej podstawy dochodzenia odszkodowania. Wskazano bowiem, że w przedmiotowej sprawie podstawą do zasądzenia odszkodowania jest odpowiedzialność kontraktowa (tj. z art. 471 k.c.).
W skardze kasacyjnej wykonawca zarzucił sądowi apelacyjnemu m.in. błędne przyjęcie, że jego świadczenie wynikające z zawartej umowy o roboty budowlane jest świadczeniem podzielnym, pozwalającym na odstąpienie od umowy na przyszłość, (a więc ze skutkiem ex nunc), podczas gdy dotyczyło ono całości umowy (skutek ex tunc), a więc wywołało skutki z mocą wsteczną, tj. od chwili jej zawarcia. Wykonawca zakwestionował również przyznanie zamawiającemu odszkodowania. Sąd Najwyższy oddalił skargę.