Zatory płatnicze: nie można żądać samooskarżania się

W postępowaniu zatorowym prezes UOKiK powinien pomijać świadczenia, jeśli przedsiębiorca uprawdopodobni ich sporny charakter – mówi dr Katarzyna Menszig-Wiese, radca prawny z kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy.

Publikacja: 18.04.2023 07:29

Zatory płatnicze: nie można żądać samooskarżania się

Foto: Adobe Stock

Jak pani oceni wyrok WSA w Warszawie (sygn. akt V SA/Wa 805/22) podtrzymujący największą jak dotąd (ponad 3 mln zł) karę za opóźnienia w płatnościach, nałożoną na firmę Neuca? Czy istniały podstawy do uchylenia kary, których sąd nie uwzględnił?

Z oceną rozstrzygnięcia trzeba poczekać do publikacji uzasadnienia wyroku. Dopiero wtedy poznamy pełny stan faktyczny, treść zarzutów i argumentację WSA. Z doniesień medialnych wiem natomiast, że w sprawie padł argument o naruszeniu wolności od samooskarżania się. Chodzi tu zapewne o to, że przedsiębiorca był wzywany do dostarczenia organowi materiału dowodowego potwierdzającego dopuszczenie się przez niego naruszenia. Zakres wolności od samooskarżania w postępowaniach przed prezesem UOKiK jest kontrowersyjny. Przyjmuje się, że organ nie może pytać przedsiębiorcy wprost, czy dopuścił się naruszenia, wymagać od niego przyznania się. Czy jednak żądanie dokumentów, z których jasno wynika naruszenie, czymś się tu różni? Mam nadzieję, że w razie wniesienia skargi do NSA ten zarzut zostanie gruntownie przeanalizowany. Jego uwzględnienie byłoby jednak rewolucyjne.

Czytaj więcej

WSA podtrzymał rekordową karę za opóźnienia w płatnościach

Czy faktycznie, tak jak twierdzi skarżąca spółka, UOKiK, badając zatory płatnicze, musi de facto sprawdzać transakcje pod kątem cywilnym (czy były należne, wymagalne itp.), do czego nie ma ustawowych kompetencji?

To jedna z poważniejszych kontrowersji na gruncie ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych – czy organ administracji, jakim jest prezes UOKiK, ma prawo rozstrzygać o wierzytelnościach spornych? Czy może ocenić dany stan faktyczny i przyjąć, że dłużnik powinien zapłacić w danych okolicznościach, a skoro tego nie uczynił, to znaczy, że się opóźniał? W działalności gospodarczej zdarza się przecież, że wprawdzie towar dostarczono, ale okazał się mieć takie wady, że wykluczało to zapłatę. Inny przykład – realizacja robót budowlanych i spór o to, czy zasadnie naliczono i potrącono kary umowne z wynagrodzenia albo o to, czy wykonawca mógł wystawić fakturę bez odbioru prac. Przykłady można mnożyć. Czy tego typu sytuacje prezes UOKiK może w granicach swoich kompetencji oceniać i decydować, czy dłużnik opóźniał się z zapłatą albo też miał uzasadnione powody, by odmówić? W mojej ocenie prezes UOKiK nie powinien wchodzić w kompetencje sądów powszechnych. To one są powołane do rozstrzygania tego typu kwestii. W postępowaniach antyzatorowych prezes UOKiK powinien więc według mnie pomijać świadczenia, których sporny charakter przedsiębiorca uprawdopodobni. Podstawą mogłaby być tu znana z kodeksu postępowania administracyjnego zasada rozstrzygania na korzyść strony sytuacji, w których pozostały niedające się usunąć wątpliwości.

Czy zasadne jest pani zdaniem kwestionowanie kompetencji UOKiK do badania zatorów transgranicznych? Może raczej powinien to robić organ unijny?

Ocena przez pryzmat polskich przepisów umów transgranicznych ze swej istoty może wywoływać trudności już choćby dlatego, że w państwie-siedzibie kontrahenta mogą obowiązywać np. odmienne maksymalne terminy zapłaty. Problem pojawi się także, gdy polski kontrahent zawrze umowę z podmiotem zagranicznym, w której jako prawo właściwe wskazane będzie prawo innego państwa. Czy w ten sposób można uniknąć surowej polskiej regulacji? Może być to problematyczne. Przepisy ustawy antyzatorowej pozwalają prezesowi UOKiK badać m.in. transakcje handlowe, których stroną jest przedsiębiorca z Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii. Ustawa implementuje unijną dyrektywę, która wprost mówi o operacjach transgranicznych. Trudno więc argumentować, by przepisy ją implementujące miały stosować się jedynie do całkowicie krajowych transakcji. Dodatkowo dyrektywa wprost przewiduje, że państwa członkowskie mogą wprowadzić rozwiązania bardziej korzystne dla wierzycieli. Z tych względów nie wydaje mi się zasadne kwestionowanie kompetencji prezesa UOKiK do badania zatorów transgranicznych.

Czy WSA i UOKiK powinny w tym przypadku uwzględnić argumenty spółki, iż zator wynikał z kredytowania aptek, którym pozwalano nie płacić w terminie, by nie miały problemów z powodu pandemii?

Nie znam dokładnie okoliczności faktycznych sprawy, ale jeżeli strona rzeczywiście stosowała taką strategię partnerskiego traktowania aptek w ciężkich czasach pandemicznych, to prezes UOKiK mógł teoretycznie odstąpić od wymierzenia kary. Ustawa antyzatorowa dawała podstawę do fakultatywnego odstąpienia od wymierzenia kary „w uzasadnionych przypadkach”. Otwierało to drogę do powołania się na względy słuszności oraz wyjątkowe okoliczności danego przypadku.

Dr Katarzyna Menszig-Wiese specjalizuje się m.in. w prawie ochrony konkurencji i kwestii zatorów płatniczych

Jak pani oceni wyrok WSA w Warszawie (sygn. akt V SA/Wa 805/22) podtrzymujący największą jak dotąd (ponad 3 mln zł) karę za opóźnienia w płatnościach, nałożoną na firmę Neuca? Czy istniały podstawy do uchylenia kary, których sąd nie uwzględnił?

Z oceną rozstrzygnięcia trzeba poczekać do publikacji uzasadnienia wyroku. Dopiero wtedy poznamy pełny stan faktyczny, treść zarzutów i argumentację WSA. Z doniesień medialnych wiem natomiast, że w sprawie padł argument o naruszeniu wolności od samooskarżania się. Chodzi tu zapewne o to, że przedsiębiorca był wzywany do dostarczenia organowi materiału dowodowego potwierdzającego dopuszczenie się przez niego naruszenia. Zakres wolności od samooskarżania w postępowaniach przed prezesem UOKiK jest kontrowersyjny. Przyjmuje się, że organ nie może pytać przedsiębiorcy wprost, czy dopuścił się naruszenia, wymagać od niego przyznania się. Czy jednak żądanie dokumentów, z których jasno wynika naruszenie, czymś się tu różni? Mam nadzieję, że w razie wniesienia skargi do NSA ten zarzut zostanie gruntownie przeanalizowany. Jego uwzględnienie byłoby jednak rewolucyjne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił