Wyjazd tysięcy Ukraińców na wojnę pogłębił nie tylko braki pracowników np. w branży budowlanej. Czy to daje podstawy do zmiany umowy? To pytanie zadają sobie firmy.
Czytaj więcej
Walki zbrojne na dużą skalę mogą być powodem uwolnienia stron umowy z obowiązku wykonania świadczeń.
Wojna jako siła wyższa zwalnia (pod pewnymi warunkami) z wykonania kontraktu, ale więcej przedsiębiorców chce utrzymać relacje handlowe dostosowane do nowej rzeczywistości, uwzględniające wyższe koszty, braki pracowników czy wyższe ceny materiałów. Czyli nadzwyczajną zmianę w danej branży.
Rebus sic stantibus...
– Z pomocą może przyjść regulacja tzw. klauzuli rebus sic stantibus. Klauzula ta pozwala zmienić istniejącą i trwałą umowę nawet wbrew woli drugiej strony. Tak daleko idąca ingerencja w zasadę, że umów trzeba dotrzymywać (pacta sunt servanda), została jednak przez ustawodawcę ograniczona poprzez ustanowienie sądowej kontroli takiej zmiany, aby to sąd dostosował treść naszych relacji – mówi „Rzeczpospolitej” Robert Drożdż, radca prawny, Kancelaria Czapczyński.
Tradycyjnie za „nadzwyczajną zmianę stosunków” uznaje się klęski żywiołowe, epidemie, operacje wojenne, strajk generalny. Może nią być wojna w sąsiednim kraju, jeśli ma istotny wpływ na stosunki rynkowe w Polsce.