Aktualizacja: 19.05.2025 23:49 Publikacja: 30.04.2024 04:30
Foto: PAP/EPA
Albo zasiądziemy za stołem, gdzie rozstrzygają się losy świata, albo wejdziemy w skład menu dla innych: Chińczyków, Rosjan, Amerykanów – mówi „Rzeczpospolitej” Sandro Gozi, eurodeputowany i kandydat na przewodniczącego Komisji Europejskiej liberałów z klubu Odnowić Europę.
Od wejścia w życie traktatu w Lizbonie 15 lat temu przywódcy Wspólnoty robili, co mogli, aby nie rozstrzygać tego dylematu. Nie chcieli otwierać traktatów europejskich. Obawiali się, że w takim przypadku proces negocjacji w ramach tzw. konwentu wymknie się spod kontroli. Każdy kraj będzie przecież mógł wówczas wysunąć własne postulaty i zażądać ich spełnienia w zamian za akceptację naprawdę niezbędnych reform. Takie są przecież reguły gry, gdy obowiązuje jednomyślność.
Co się stało, że Karol Nawrocki ma dziś realne szanse na prezydenturę, gdy jeszcze przed chwilą wydawało się, że...
Pierwsza tura wyborów prezydenckich to gong dla Rafała Trzaskowskiego. I klęska klasy politycznej: zaskakująco d...
Stany Zjednoczone nie chcą już prowadzić misji budowania demokratycznych narodów. Państwom, które chcą będą wspó...
Kitem kampanii jest polaryzacja, na którą w ostatniej debacie TVP zagrali Trzaskowski i Nawrocki. Hitem był każd...
To Akcja Demokracja i jej austro-węgierski partner biznesowy – ujawniła Wirtualna Polska – stoją za reklamami na...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas