Mimo tego spadku stojący na czele Rady Bezpieczeństwa Narodowego Meir Ben-Shabbat zaproponował w czwartek wieczorem przywrócenie obostrzeń i surowszego reżimu kwarantanny, by powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa - podała izraelska telewizja, Kanał 13.
Tymczasem stojąca na czele komisji ds. koronawirusa Knesetu, Yifat Shasha-Biton, wezwała do otwarcia obiektów kulturalnych ponieważ "kryzys gospodarczy i izolacja społeczna są nie mniej zagrażające życiu niż kryzys zdrowotny".
Dodała, że wcześniejsze przewidywania, iż liczba osób z ciężkim przebiegiem COVID-19 wzrośnie do 1000 w dwa tygodnie po otwarciu siłowni, restauracji i basenów, nie sprawdziły się.
"Times of Israel" zwraca uwagę, że od wtorku liczba wykrytych w Izraelu zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 jest wyższa niż w Chinach, kraju, w którym epidemia koronawirusa wybuchła w styczniu 2020 roku.
We wtorek w Izraelu weszły w życie obostrzenia - od tego dnia zakazane są zgromadzenia publiczne liczące więcej niż 20 osób (na zewnątrz) lub 10 osób (pod dachem). Ponadto firmy przyjmujące klientów mogą przyjąć ich tylko tylu, by jeden klient przypadał na 7 m kwadratowych powierzchni dostępnej klientom.