Psychiatrii dziecięcej grozi zawał

Z Mazowsza mogą zniknąć ostre oddziały psychiatryczne dla dzieci. Na tę dziedzinę wciąż brakuje pieniędzy.

Aktualizacja: 22.11.2018 07:40 Publikacja: 22.11.2018 07:08

Psychiatrii dziecięcej grozi zawał

Foto: stock.adobe.com

Mazowiecka psychiatria dla dzieci i młodzieży rozsypuje się jak domek z kart. Sytuacja na Oddziale Psychiatrycznym dla Dzieci w Józefowie, gdzie wypowiedzenia złożyli wszyscy lekarze, grozi zwolnieniami na pozostałych oddziałach na Mazowszu.

– Istnieje ryzyko, że oddział w Józefowie zostanie zamknięty na początku przyszłego roku – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Michał Stelmański, prezes Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu, do którego należą także oddziały szpitala w Józefowie. To jeden z dwóch oddziałów dla dzieci z problemami psychicznymi w województwie. – Przyjmujemy też dzieci z Podlasia, bo tam takiego oddziału w ogóle nie ma – dodaje prezes szpitala.

Czytaj też:

Psychiatria dzieci i młodzieży w katastrofalnej sytuacji

Brak miejsc dla dzieci w szpitalach psychiatrycznych

Kłopot polega na tym, że gdyby doszło do zamknięcia oddziału dziecięcego w Józefowie, nie byłoby gdzie umieścić małych pacjentów. A lekarze z drugiego funkcjonującego w Warszawie Oddziału Psychiatrii Wieku Rozwojowego Samodzielnego Publicznego Dziecięcego Szpitala Klinicznego sygnalizują, że także oni wkrótce mogą złożyć wypowiedzenia. Dysponujący 20 łóżkami oddział ma praktycznie stale maksymalne obłożenie, a dzieci leżą na łóżkach dostawionych na korytarzach i na rozłożonych na podłodze materacach. Zdaniem kierownika oddziału prof. Tomasza Wolańczyka na kolejne nie ma już miejsca, bo nie sposób zapewnić bezpieczeństwa w tak dużej grupie, w której większość pacjentów jest po próbach samobójczych. Profesor zwraca uwagę, że występuje też zagrożenie przemocą fizyczną i seksualną. Podobna sytuacja jest w Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Instytut Psychiatrii i Neurologii, która dyżuruje w systemie 24-godzinnym, przyjmując dzieci w stanach zagrożenia życia. Już w czerwcu tego roku pracownicy kliniki wystąpili do dyrektora instytutu prof. Janusza Heitzmana z prośbą o zatrudnienie dodatkowych pracowników. W odpowiedzi usłyszeli, że alternatywą jest przekształcenie kliniki z oddziału ostrego w dzienny lub leczący chorych z zaburzeniami nerwicowymi. To spowodowałoby, że dzieci w kryzysie psychicznym musiałyby szukać pomocy poza Mazowszem.

Krytyczna sytuacja oddziału w podwarszawskim Józefowie wynika z tego, że trzech pracujących w nim lekarzy, nie zgadzając się na dalsze przepełnianie oddziałów (obecnie jest pięcioro pacjentów ponad stan), złożyło w październiku wypowiedzenia. Jeden z nich ma miesięczny okres wypowiedzenia, dwaj trzymiesięczny.

– Rozmowy o powrocie do pracy nie dają rezultatu. Lekarze żądają zatrudnienia trzech dodatkowych psychiatrów. Szukamy ich przez firmę headhunterską, ale bez skutku, bo lekarzy na rynku nie ma – tłumaczy Stelmański.

Zgodnie z Centralnym Rejestrem Lekarzy RP prowadzonym przez Naczelną Izbę Lekarską zawód psychiatry dzieci i młodzieży wykonuje tylko 416 osób, ponad dziesięć razy mniej niż dla dorosłych.

Na brak rozwiązań systemowych zwraca uwagę w opinii przesłanej rzecznikowi praw dziecka konsultant krajowy psychiatrii dziecięcej prof. Barbara Remberk. Zauważa, że pomimo prowadzonych prac nie wdrożono na razie żadnych rozwiązań systemowych, które pozwoliłyby poprawić sytuację.

– Jednym z oczywistych rozwiązań, które miałyby szansę polepszyć stan psychiatrii dzieci i młodzieży, jest zwiększenie finansowania. To nie nastąpiło – podkreśla konsultant krajowy.

Dlatego RPD Marek Michalak domaga się w piśmie do ministra zdrowia informacji o działaniach mających poprawić stan psychiatrii dziecięcej. Rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Jakubiak tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że resort od dwóch lat reformuje tę dziedzinę medycyny, pracując ze specjalnie powołanymi zespołami:

– Najważniejszym celem zmian jest taka organizacja systemu, aby pacjent otrzymywał pomoc jak najbliżej swojego miejsca zamieszkania i życia, w swoim środowisku, zamiast trafiać od razu do szpitala. Tworzymy więc szczeble pośrednie, na których potrzebujący otrzymają pomoc – tłumaczy. Dodaje, że w środę otwarto Środowiskowe Centrum Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży na warszawskich Bielanach. Młodzi ludzie uzyskają pomoc tam, gdzie mieszkają i się uczą.

Mazowiecka psychiatria dla dzieci i młodzieży rozsypuje się jak domek z kart. Sytuacja na Oddziale Psychiatrycznym dla Dzieci w Józefowie, gdzie wypowiedzenia złożyli wszyscy lekarze, grozi zwolnieniami na pozostałych oddziałach na Mazowszu.

– Istnieje ryzyko, że oddział w Józefowie zostanie zamknięty na początku przyszłego roku – przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Michał Stelmański, prezes Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu, do którego należą także oddziały szpitala w Józefowie. To jeden z dwóch oddziałów dla dzieci z problemami psychicznymi w województwie. – Przyjmujemy też dzieci z Podlasia, bo tam takiego oddziału w ogóle nie ma – dodaje prezes szpitala.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego