Śmierć 47-letniej prawniczki Vanessy Ford z Londynu nie schodzi z nagłówków angielskiej prasy prawniczej od kilku miesięcy. Tragiczne zdarzenie na tyle poruszyło opinię publiczną, że wywołało ogólnonarodową debatę środowiska prawniczego o kondycji psychicznej oraz wypaleniu zawodowym u prawników.
Jak ustalili dociekliwi dziennikarze, Angielka pracowała jako partner w znanej londyńskiej kancelarii Pinsent Masons po 18 godzin na dobę, a także podczas wakacji, aby sfinalizować transakcję przejęcia znanego i prestiżowego klubu piłkarskiego Everton. Po niecałym tygodniu od zakończenia transakcji i jej świętowaniu w gronie prawników „spożyła znaczne ilości alkoholu, przechodząc ostry kryzys zdrowia psychicznego” – podsumował koroner zajmujący się sprawą jej śmierci – zanim udała się na tory przy moście drogowym Dalston Lane, gdzie została potrącona przez pociąg. Z dużym prawdopodobieństwem popełniła samobójstwo.