Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego pacjenci z chorobami rzadkimi w Europie mają problemy z dostępem do diagnozy i terapii?
- Jakie znaczenie ma wspólny europejski plan działania dla pacjentów z chorobami rzadkimi?
- Jakie różnice regionalne wpływają na dostępność leczenia chorób rzadkich w Europie?
- Dlaczego system opieki zdrowotnej nie spełnia potrzeb pacjentów z chorobami rzadkimi?
Podczas posiedzenia Komisji ds. zdrowia publicznego (SANT) Parlamentu Europejskiego przedstawiono wyniki unijnych konsultacji publicznych dotyczących chorób rzadkich. Ponad 4 tys. odpowiedzi odsłoniło skalę problemów, z jakimi mierzą się pacjenci, opiekunowie i lekarze w całej Europie. A problem jest znaczący, ponieważ choroby rzadkie dotykają szacunkowo od 6 do 8 proc. populacji Unii Europejskiej. – Oznacza to, że od 27 do 36 mln osób w UE będzie w ciągu swojego życia żyło z chorobą rzadką – mówił Adam Jarubas, przewodniczący Komisji SANT. Do tej pory zidentyfikowano klinicznie ponad 6,5 tysiąca schorzeń rzadkich.
Diagnoza zbyt długa, a dostęp do terapii nierówny
Z badania wynika, że większość pacjentów z chorobami rzadkimi, bo 91 proc. osób, ma potwierdzoną diagnozę. W niejednym przypadku proces diagnozowania trwał jednak kilka lat, był obarczony błędami, a często utrudniony z uwagi na brak specjalistów. Ponad połowa respondentów doświadczyła w jego trakcie dyskryminacji. Pacjenci wskazywali na brak empatii, bagatelizowanie objawów, jak również na niewiedzę lekarzy o chorobach rzadkich.
43 proc. wszystkich badanych potwierdziło, że lek na ich chorobę istnieje, ale tylko 5,2 proc. z nich go otrzymało. Dostęp do terapii jest blokowany przez częściową refundację lub jej brak, a także niedostępność konkretnej terapii w danym kraju. Niektórzy pacjenci musieli jeździć po terapię za granicę – nawet jeśli wcześniej brali udział w badaniu klinicznym tego samego leku.
Wyraźne w dostępie do leczenia są różnice regionalne. Respondenci w Europie Wschodniej najczęściej zgłaszają problem z dostępem do specjalistów, a w Zachodniej – bariery w dostępie do leczenia. – Nierówność jest zaprojektowana, co oznacza, że można ją przeprojektować. Badanie pokazuje jednoznacznie, że miejsce zamieszkania nadal determinuje, czy otrzyma się diagnozę, czy ma się dostęp do specjalistycznej opieki, czy otrzyma się leczenie. To nie jest przypadkowa zmienność – to nierówność strukturalna. A skoro jest strukturalna, Europa może ją naprawić. Choroby rzadkie ujawniają te pęknięcia wcześniej i wyraźniej niż jakikolwiek inny obszar – mówiła Sophie Turner, założycielka organizacji Empowered By Us, zajmującej się chorobami rzadkimi.