Zbliża się Kongres Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w Poznaniu połączony z obchodami jubileuszu 80-lecia Towarzystwa. Jednym z jego założycieli był prof. Edward Taylor (1884-1964), wybitny poznański ekonomista. Za motto Kongresu mogłyby posłużyć jego słowa: „Życie wciąż wysuwa nowe fakty i nowe postacie zjawisk. Każda generacja rozporządza pod tym względem doświadczeniem. Stąd ciągła konieczność uzupełniania teorii, precyzowania jej, przybliżania do rzeczywistości, dostosowywania do bogatszej treści doświadczenia, przebudowy systemu teoretycznego” (Taylor 1957).
Kiedy szkocki filozof Adam Smith pisał swoje dzieło o przyczynach bogactwa narodów, uważane teraz za fundament współczesnej ekonomii, osiemnastowiecznej Anglii było bliżej do epoki Cesarstwa Rzymskiego niż do Europy z pierwszej połowy XXI w. Wszedł już w użycie silnik parowy, ale nic nie zapowiadało powstania wielkich zakładów przemysłowych.
Czytaj więcej
PKB Polski urósł w trzecim kwartale o 3,8 proc. rok do roku (w ujęciu nieodsezonowanym) – podał w...
Smith zachwycał się sprawną organizacją i wydajnością manufaktury szpilek, która zatrudniała raptem dziesięciu pracowników. W ciągu kolejnych prawie 250 lat zaszły kolosalne zmiany w funkcjonowaniu gospodarek i społeczeństw. W ślad za tym musiała i musi nadążać nauka ekonomii.
Oczekiwania wobec ekonomii
Od ekonomistów oczekuje się, aby potrafili wyjaśniać zachodzące zjawiska gospodarcze, a do tego przedstawiali programy rozwoju, które doprowadzą do dobrobytu i szczęścia obywateli. Tymczasem ekonomiści zazdroszczą badaczom w innych naukach empirycznych. Na przykład medykom, których „obiekty badawcze” ograniczają się do konkretnych osób, których stan zdrowia można dość szybko określić i zdefiniować sposoby leczenia. Można też w powtarzalnych warunkach zbierać materiał badawczy i eksperymentować z procedurami medycznymi. Także biolodzy, chemicy, fizycy mogą eksperymentować w laboratoriach.