Reklama
Rozwiń
Reklama

Nie tylko fundusze, ale też rynki zbytu i inwestycje zagraniczne. To dała Polsce UE

Dwadzieścia lat po wejściu do Unii Europejskiej Polska jest jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek Wspólnoty. PKB per capita wzrosło niemal dwukrotnie, eksport ponad pięciokrotnie, a bezrobocie spadło z 20 do około 3 proc.

Publikacja: 01.12.2025 04:57

Nie tylko fundusze, ale też rynki zbytu i inwestycje zagraniczne. To dała Polsce UE

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • W jaki sposób członkostwo Polski w Unii Europejskiej wpłynęło na rozwój gospodarczy kraju?
  • Jaki wpływ na zatrudnienie w Polsce miał wzrost aktywności eksportowej?
  • W jaki sposób napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich wpłynął na gospodarkę Polski po jej wstąpieniu do UE?
  • Jak zmienił się poziom życia w Polsce w porównaniu do średniej unijnej w ciągu ostatnich dwóch dekad?

91,5 proc. – o tyle, według wyliczeń Eurostatu, wzrósł w latach 2004-2024 realny PKB Polski per capita (czyli: na osobę). Tylko Rumunia i Bułgaria mogą się pochwalić wyraźnie wyższym wzrostem: Rumunia o 134 proc., Bułgaria też o ponad 100 proc., acz w jej przypadku Eurostat nie dysponuje danymi za lata 2023-2024 (ale w latach 2004-2022 odnotowano wzrost o blisko 110 proc.). Lekko silniejszy wzrost od Polski odnotowała jeszcze tylko Litwa (95 proc.). Średnia dla UE to 22 proc., a w dwóch krajach – w Grecji i we Włoszech – wskaźnik wręcz spadł.

To tylko jedne z wielu danych pokazujących, że polska gospodarka w ostatnich dwudziestu latach zmieniła się nie do poznania. Najprostsze porównanie – realnego wzrostu PKB – sugeruje, że w ostatnich 20 latach szybciej od Polski rosła tylko Irlandia i malutka Malta. Do danych z Irlandii warto natomiast podchodzić z dużym dystansem, bo dane są tam pod silnym wpływem przepływów kapitałowych zagranicznych korporacji, co nie przekłada się na realny poziom dochodów mieszkańców.

Czytaj więcej

Czy UE pomogła polskiej gospodarce? Jednoznaczna ocena Polaków

Wracając do Polski: przeciętne wynagrodzenie w gospodarce od wejścia do UE urosło niemal trzyipółkrotnie, z około 2,4 tys. zł w 2004 r. do blisko 8,2 tys. zł w 2024 r. Oczywiście, w tym czasie silnie urosły też ceny (blisko dwukrotnie), ale i tak realnie daje to około 80-procentowy wzrost przeciętnej pensji. Pod względem PKB per capita w parytecie siły nabywczej (taki zabieg pozwala wyrównać poziom cen między krajami), byliśmy w 2024 r. na poziomie 79 proc. średniej unijnej, wobec 52 proc. gdy wchodziliśmy do UE.

Reklama
Reklama

Podobnie jest w przypadku innej miary dobrobytu: rzeczywistej konsumpcji prywatnej. To, w największym skrócie, wartość wszystkich towarów i usług, z których korzystamy (nie tylko kupujemy, ale też dostajemy od państwa, np. edukacja albo ochrona zdrowia). Po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej w 2024 r. byliśmy tu na poziomie 84 proc. średniej unijnej, wobec 57 proc. dwadzieścia lat wcześniej. Poziom polskiego eksportu urósł w tym czasie około 5,5-krotnie, stopa bezrobocia spadła z 20 proc. do około 3 proc. (według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności).

Foto: Paweł Krupecki

Czytaj więcej

Czy Polska osiągnie europejski poziom wynagrodzeń? Ekonomiści Pekao rysują scenariusz

Czy to tylko dzięki UE?

Oczywiście, można domniemywać, że w alternatywnym scenariuszu Polski poza Unią Europejską nasza gospodarka również by rosła. Szacunki wskazują jednak, że nasz sukces gospodarczy byłby wyraźnie mniej doniosły. Analiza Polskiego Instytutu Ekonomicznego z zeszłego roku wykazała, że dzięki członkostwu w Unii PKB na mieszkańca Polski jest wyższy o 40 proc. Inne szacunki PIE sugerowały, że Polska zamiast na poziomie 80 proc. średniej unijnej pod względem PKB per capita według parytetu siły nabywczej, byłaby bliżej poziomu 60 proc. PKB. Nieco upraszczając, bylibyśmy gdzieś blisko poziomu np. Turcji albo Polski sprzed 15 lat.

Wyraźnie trzeba podkreślić: w obecności w UE nie chodzi nawet o napływ środków unijnych, acz ich wpływ m.in. na rozwój infrastruktury (transportowej, środowiskowej, energetycznej, miejskiej itd.) czy kapitału ludzkiego w Polsce jest niebagatelny. Jednym z najistotniejszych czynników, które wpłynęły na rozwój gospodarczy naszego regionu było wpisanie się Europy Środkowej w unijne łańcuchy dostaw. To przyniosło napływ inwestycji zagranicznych, doprowadziło do pięciokrotnego wzrostu wartości eksportu towarowego i zwiększyło poziom jego zaawansowania. Integracja z UE stworzyła z Europy Środkowej centrum eksportowe. Chociaż większość produktów i usług była dostarczana do UE, niemal połowa wartości dodanej trafiała ostatecznie – także dzięki pośredniemu eksportowi – na rynki całego świata – zauważa Marek Wąsiński, kierownik zespołu gospodarki światowej PIE.

To właśnie wstąpienie do Unii Europejskiej w 2004 r. było przełomowym momentem, jeśli chodzi o napływ do Polski bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Zasób przychodzących BIZ tylko do 2010 r. zwiększył się do około 216 mld dol., z raptem 56 mld dol. w 2003 r. Obecnie sięga około 345 mld dol. – Duży napływ kapitału zagranicznego – wraz z know-how i technologiami – to jeden z autorów sukcesu polskiej transformacji, obok ogromnego wysiłku reformatorskiego oraz wysiłku całego społeczeństwa, w tym biznesu – nie ma wątpliwości Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego. Słowem: nie chodzi tylko o kapitał (firmy), które weszły do Polski, ale też wiedzę i narzędzia, które trafiły nad Wisłę.

Reklama
Reklama

Jak zwracają uwagę analitycy PKO BP, aktywność eksportowa, rosnąca dzięki napływowi zagranicznych inwestycji bezpośrednich, była kluczowym czynnikiem tworzącym miejsca pracy w Polsce. Na podstawie danych OECD szacują, że od wejścia do UE popyt zagraniczny wykreował w Polsce 2,5 mln miejsc pracy, odpowiadając za prawie cały wzrost zatrudnienia w tym okresie. Blisko połowa miejsc pracy w sektorze rynkowym w Polsce zaspokaja popyt zagraniczny, w tym ponad jedna czwarta: popyt wygenerowany w UE.

Czytaj więcej

Tak Polska zyskuje na programie ramowym UE Horyzont Europa

Gospodarka oparta na wiedzy

Jak wskazywali kilka miesięcy temu w jednym ze swoich raportów ekonomiści Banku Pekao, dzięki silnemu wzrostowi dochodów ludności Polska zyskała na znaczeniu nie tylko jako konkurencyjna baza, ale też jako konsument. Wyliczali, że wzrost spożycia prywatnego był w ostatnich latach zdecydowanie najszybszy spośród dziesięciu czołowych rynków UE. Co więcej, mimo słusznie podnoszonych przez wielu ekonomistów obaw o innowacyjność i konkurencyjność polskiej gospodarki w kolejnych latach, także mając na względzie silny wzrost kosztów pracy w ostatnich latach, umocnienie złotego czy postępującą fragmentację światowego handlu, Polska jednak dynamicznie zmienia swój profil. Trudno już mówić o nas wyłącznie jako kraju taniej siły roboczej i montowni, coraz łatwiej: o gospodarce opartej na wiedzy. – W ostatnich dekadach zdecydowanie zyskiwały bardziej zaawansowane usługi czy przemysły wyższych technologii i to nie jest bardzo kontrowersyjny wniosek. Żeby dojść do 60 proc. PKB Stanów Zjednoczonych per capita, trzeba mieć różnorodną gospodarkę i nasza taka jest – komentuje dr Piotr Bartkiewicz, ekonomista Pekao i konkluduje: – Jeśli porównamy sobie kraje, których PKB przekroczyło w pewnym momencie poziom 25 tys. dol. per capita w parytecie siły nabywczej, to Polska jest ex aequo z Koreą Południową najszybciej rosnącym krajem od tego poziomu do obecnego.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • W jaki sposób członkostwo Polski w Unii Europejskiej wpłynęło na rozwój gospodarczy kraju?
  • Jaki wpływ na zatrudnienie w Polsce miał wzrost aktywności eksportowej?
  • W jaki sposób napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich wpłynął na gospodarkę Polski po jej wstąpieniu do UE?
  • Jak zmienił się poziom życia w Polsce w porównaniu do średniej unijnej w ciągu ostatnich dwóch dekad?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

91,5 proc. – o tyle, według wyliczeń Eurostatu, wzrósł w latach 2004-2024 realny PKB Polski per capita (czyli: na osobę). Tylko Rumunia i Bułgaria mogą się pochwalić wyraźnie wyższym wzrostem: Rumunia o 134 proc., Bułgaria też o ponad 100 proc., acz w jej przypadku Eurostat nie dysponuje danymi za lata 2023-2024 (ale w latach 2004-2022 odnotowano wzrost o blisko 110 proc.). Lekko silniejszy wzrost od Polski odnotowała jeszcze tylko Litwa (95 proc.). Średnia dla UE to 22 proc., a w dwóch krajach – w Grecji i we Włoszech – wskaźnik wręcz spadł.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Gospodarka
Czy UE pomogła polskiej gospodarce? Jednoznaczna ocena Polaków
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Gospodarka
Belgia broni rosyjskich pieniędzy. Bo sama na nich dobrze zarabia?
Gospodarka
Nowa pomoc dla Ukrainy: MFW da kredyt, Londyn wyprodukuje drony
Gospodarka
MFW: Polska gospodarka jest w dobrej kondycji. Obawy budzi sytuacja fiskalna
Gospodarka
Misja MFW pozytywnie oceniła stan polskiej gospodarki. Długa lista zagrożeń
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama