Podział polityczny w Polsce istotnie różni się od tego, jaki widzimy w Europie Zachodniej. Wystarczy spojrzeć za Odrę, by dostrzec, że tam antysystemowa prawica, AfD, jest prorosyjska i domaga się natychmiastowego przywrócenia importu gazu ze wschodu.
Nie inaczej jest we Francji, gdzie Marine Le Pen głosiła tezę, że trzeba wyjść z NATO i oddać Ukrainę Rosji, bo należy do jej strefy wpływów. W Polsce ten problem się dopiero pojawia, bo ani PiS, ani Konfederacja nie były otwarcie prorosyjskie, w przeciwieństwie do rosnącego w sondażach Grzegorza Brauna.
Sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”: 30 proc. sympatyków prawicy uważa, że Unia Europejska szkodzi polskiej gospodarce
Ale jedna cecha zaczyna upodabniać politykę w Polsce do tej na Zachodzie. W coraz większym stopniu osią sporu jest Unia Europejska. Jak widzimy w najnowszym sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, niemal wszyscy wyborcy obecnej koalicji są zwolennikami tezy, że polska gospodarka na członkostwie w UE zyskała. Ci, którzy twierdzą przeciwnie, są niemal wyłącznie po stronie prawicowej opozycji.