Reklama
Rozwiń
Reklama

Michał Szułdrzyński: Członkostwo w Unii to polska racja stanu, choć coraz częściej jest to podważane

Stosunek do Unii Europejskiej będzie się stawał coraz istotniejszą linią podziału politycznego w Polsce. Sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej” pokazuje, że wyborcy uważający, iż członkostwo w UE nam szkodzi, są niemal wyłącznie po stronie prawicowej opozycji.

Publikacja: 01.12.2025 04:45

Michał Szułdrzyński: Członkostwo w Unii to polska racja stanu, choć coraz częściej jest to podważane

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Podział polityczny w Polsce istotnie różni się od tego, jaki widzimy w Europie Zachodniej. Wystarczy spojrzeć za Odrę, by dostrzec, że tam antysystemowa prawica, AfD, jest prorosyjska i domaga się natychmiastowego przywrócenia importu gazu ze wschodu.

Nie inaczej jest we Francji, gdzie Marine Le Pen głosiła tezę, że trzeba wyjść z NATO i oddać Ukrainę Rosji, bo należy do jej strefy wpływów. W Polsce ten problem się dopiero pojawia, bo ani PiS, ani Konfederacja nie były otwarcie prorosyjskie, w przeciwieństwie do rosnącego w sondażach Grzegorza Brauna.

Sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”: 30 proc. sympatyków prawicy uważa, że Unia Europejska szkodzi polskiej gospodarce

Ale jedna cecha zaczyna upodabniać politykę w Polsce do tej na Zachodzie. W coraz większym stopniu osią sporu jest Unia Europejska. Jak widzimy w najnowszym sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, niemal wszyscy wyborcy obecnej koalicji są zwolennikami tezy, że polska gospodarka na członkostwie w UE zyskała. Ci, którzy twierdzą przeciwnie, są niemal wyłącznie po stronie prawicowej opozycji.

Członkostwo w UE to polska racja stanu, a podważanie jej w obecnych warunkach geopolitycznych to igranie z katastrofą

Reklama
Reklama

Tych, którzy uważają, że na członkostwie w UE gospodarka straciła, jest około 20 proc., ale już wśród wyborców prawicy to niemal co trzeci badany, przy czym aż 14 proc. nie potrafi ocenić, czy wpływ był pozytywny, czy negatywny. Dla porównania wyborcy o poglądach lewicowych są w 99 proc. zgodni co do korzyści z członkostwa w UE.

Tu warto podkreślić, że pogląd, iż członkostwo w UE zaszkodziło naszej gospodarce, jest fałszywy. I nie chodzi o słynną brukselkę, czyli miliardy euro, które płynęły nad Wisłę na inwestycje, ale o udział we wspólnym rynku. To możliwość skalowania swoich firm bez barier celnych jest dziś źródłem niezwykłego wzrostu, którym się cieszymy. Nie stalibyśmy się 20. gospodarką świata, gdyby nie Unia. To dzięki UE, z jej zasadami i przejrzystością, nie jesteśmy skorumpowaną oligarchią, jak wiele państw dawnego bloku wschodniego. 

Czytaj więcej

Tusk kontynuuje kosztujący miliardy program Morawieckiego. Chodzi o emigrantów

I nawet jeśli w następnych latach będziemy dostawać z Brukseli mniej środków, to korzyści się nie zmienią. Czym dla gospodarki jest „exit”, przekonują się Brytyjczycy, którzy właśnie wspominają pięć lat rozwodu z UE.

Konkurencja na prawicy sprawi, że antyunijne nastroje będą wzmacniane

Ale walczące o poparcie dwie Konfederacje i PiS będą się na antyunijność prześcigać. Przypomnijmy, że Prawo i Sprawiedliwość w 2015 r. nie było partią antyeuropejską. Dopiero stawało się takie w efekcie sporu o praworządność. Retoryka PiS zaczynała być coraz bardziej antyunijna i suwerenistyczna. W pewnym sensie to działania partii Jarosława Kaczyńskiego otworzyły przestrzeń dla antyunijności jako elementu tożsamości polskiej prawicy. I to stosunek do Unii będzie się stawał coraz ważniejszą linią podziału w polskiej polityce.

To zła wiadomość, bo członkostwo w UE to polska racja stanu, a podważanie jej w obecnych warunkach geopolitycznych to igranie z katastrofą.

Podział polityczny w Polsce istotnie różni się od tego, jaki widzimy w Europie Zachodniej. Wystarczy spojrzeć za Odrę, by dostrzec, że tam antysystemowa prawica, AfD, jest prorosyjska i domaga się natychmiastowego przywrócenia importu gazu ze wschodu.

Nie inaczej jest we Francji, gdzie Marine Le Pen głosiła tezę, że trzeba wyjść z NATO i oddać Ukrainę Rosji, bo należy do jej strefy wpływów. W Polsce ten problem się dopiero pojawia, bo ani PiS, ani Konfederacja nie były otwarcie prorosyjskie, w przeciwieństwie do rosnącego w sondażach Grzegorza Brauna.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Polska-Niemcy. Czekając na zrozumienie i na zeznania Serhija K.
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Komentarze
Bogusław Chrabota: Mateusz Morawiecki już poza PiS?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Jak Jarosław Kaczyński Grzegorza Brauna wyhodował
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Jeden kardynał Ryś polskiego Kościoła nie zmieni
Komentarze
Wystąpienie w Pradze świadczy o tym, że Karol Nawrocki nie wie, czym jest Unia Europejska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama