6 października Donald Tusk wypowiedział się w sprawie zatrzymania w Polsce Wołodymyra Z., podejrzanego o udział w wysadzeniu gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2. Wydania obywatela Ukrainy domagają się Niemcy. – Nie mogę mówić o szczegółach (…) ale chcę, żeby państwo wiedzieli, że kwestie obywatela Ukrainy, któremu niemiecka prokuratura zarzuca udział w wysadzeniu Nord Stream 2, ja w tej kwestii wiele miesięcy temu poprzedniemu kanclerzowi, a także prezydentowi Zełenskiemu przedstawiłem bardzo jasne stanowisko Polski – mówił Tusk. – Z naszego punktu widzenia jedynymi osobami, które powinny wstydzić się i powinny milczeć w kwestii Nord Stream 2 są te osoby, które zdecydowały o budowie Nord Stream 2 – dodał. – Problemem Europy, problemem Ukrainy, Litwy, Polski nie jest to, że wysadzono Nord Stream 2, tylko to, że go zbudowano – zaznaczył premier.
Czytaj więcej
Czytając wypowiedzi Angeli Merkel, a także słysząc, że Niemcy domagają się wydania przez Polskę U...
Do słów szefa polskiego rządu niedługo później odniósł się w mediach społecznościowych lider AfD Tino Chrupalla. „Premier Tusk odmawia ekstradycji podejrzanego o eksplozję, pomimo europejskiego nakazu aresztowania. Twierdzi, że ekstradycja nie leży w interesie Polski. Słysząc to, zastanawiam się, czy Polska mogła być zamieszana w atak terrorystyczny. Nasza frakcja domaga się wyjaśnień w Bundestagu, w Europie i przed ONZ” — powiedział w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Teraz Tusk zareagował na słowa niemieckiego polityka.