Reklama
Rozwiń
Reklama

Tomasz Krzyżak: Jeden kardynał Ryś polskiego Kościoła nie zmieni

Kardynał Grzegorz Ryś wraca do Krakowa. Zastąpi arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Czy jego nominacja może zmienić oblicze Kościoła w Polsce? Raczej nie należy się tego spodziewać.

Publikacja: 26.11.2025 15:42

Kardynał Grzegorz Ryś

Kardynał Grzegorz Ryś

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Blisko półtora roku Kraków czekał na nowego biskupa. Arcybiskup Marek Jędraszewski przewidziany przez kościelne prawo wiek emerytalny (75 lat) osiągnął w lipcu ubiegłego roku. Złożył rezygnację, która została przyjęta, ale papież Franciszek poprosił go o to, by sprawował funkcję do czasu wyłonienia następcy.

Procedury trwały długo. Na przeszkodzie stanęła też śmierć Franciszka. Po wyborze Leona XIV, który wcześniej był przecież szefem Dykasterii ds. Biskupów i w praktyce przez jego ręce przechodziły wszystkie biskupie nominacje, machina znów ruszyła. Ale rozkręcała się bardzo, bardzo wolno. W ostatnich miesiącach w Krakowie co i rusz pojawiała się data ogłoszenia nowego metropolity, ale Rzym milczał.

Gdy nazwiska następcy arcybiskupa Jędraszewskiego nie ogłoszono 22 października – we wspomnienie św. Jana Pawła II – pod Wawelem mówiono, że jeśli nowego metropolity nie będzie na 28 października, czyli na wspomnienie św. Judy Tadeusza – patrona spraw trudnych i beznadziejnych, to pozostanie już tylko modlitwa do św. Rity, patronki spraw trudnych… W końcu jednak Rzym orzekł: do Krakowa idzie z Łodzi kardynał Grzegorz Ryś.

Czytaj więcej

Pożegnanie Marka Jędraszewskiego z kurią krakowską. Papież wskazał następcę

Nazwisko dotychczasowego metropolity łódzkiego na giełdzie kandydatów na Kraków było na pierwszym miejscu od wielu miesięcy. W końcu spekulacje się potwierdziły.

Reklama
Reklama

Kraków zapewne ta nominacja cieszy. Przychodzi człowiek, który – w przeciwieństwie do arcybiskupa Jędraszewskiego – zna diecezję od podszewki. Pochodzi z jej prezbiterium, znakomita część księży pod jego okiem przechodziła seminaryjną formację, gdy ks. Ryś był rektorem seminarium. Część zna go z czasów, gdy u boku kard. Stanisława Dziwisza był pod Wawelem biskupem pomocniczym. Ta znajomość diecezji jest niewątpliwym plusem. Także pod kątem tego, że Kraków raczej nie przyjąłby życzliwie „obcego”. Ma więc swojego.

Otwartym pozostaje pytanie o to, czemu tak długo trwała procedura. Wszak w ciągu półtora roku Watykan zdołał obsadzić Warszawę, Poznań, Szczecin czy Katowice. Diecezje te również czekały na biskupów długo, ale nie aż tak długo. Nie można wykluczać ani tego, że poszczególne kandydatury blokował abp Jędraszewski, ani tego, że potencjalni kandydaci odmawiali, ani też tego, że sam kardynał Ryś negocjował warunki swojego przejścia.

Z całą pewnością kardynał Ryś ma odmienną osobowość aniżeli arcybiskup Jędraszewski. Cechuje go otwartość, życzliwość, dostępność. Trudno tych cech dopatrywać się u odchodzącego hierarchy.

Czytaj więcej

Tomasz P. Terlikowski: Głos kardynała Rysia głosem Kościoła

Ta zmiana wydaje się być także istotna z politycznego punktu widzenia. Arcybiskup Jędraszewski nigdy nie krył swoich politycznych sympatii. Wielokrotnie dawał temu wyraz w publicznych wystąpieniach. Kardynała Rysia trudno jest zakwalifikować do jakiejś politycznej opcji. Sam mówi, że ma swoje polityczne poglądy, ale nigdy o nich nie powie. I słusznie. Im Kościół jest dalej od polityki, tym lepiej. Co oczywiście nie oznacza tego, że nie powinien reagować wtedy, gdy trzeba. I Ryś to robi. Dość tu wspomnieć, że jako jeden z nielicznych hierarchów publicznie zabierał głos w sprawie ekscesów Grzegorza Brauna, do którego, jak się wydaje, abp. Jędraszewskiemu dość blisko.

Ale… Powrót kard. Grzegorza Rysia do Krakowa jest kolejnym znakiem tego, że Kościół w Polsce ma dość krótką ławkę. Podnoszono to przy okazji przejścia abp. Adriana Galbasa z Katowic do Warszawy po zaledwie półtora roku samodzielnych rządów. Krótkość owej ławki dało się zauważyć także w przejściu abp. Zbigniewa Zielińskiego z Kołobrzegu do Poznania. Ryś był co prawda w Łodzi osiem lat, ale diecezja ta – w której poziom religijności jest dość niski – po raz kolejny doświadcza zmiany biskupa. Wcześniej pięć lat rządził nią abp Jędraszewski. Obaj zbyt krótko, by coś zdziałać.

Reklama
Reklama

Czy przejście kardynała Rysia do Krakowa odbije się w jakikolwiek sposób na całej Konferencji Episkopatu Polski, która coraz mocniej wydaje się „betonować”? Nie należy się tego spodziewać. Kardynał Ryś jest owszem osobą popularną, ale w KEP raczej marginalizowaną. Należy co prawda do grupy hierarchów, którzy chcieliby doprowadzić do większego otwarcia KEP na świat, ale jest to grupa wciąż mała. Dobrym przykładem jest tu chociażby kwestia komisji ds. wyjaśnienia przypadków pedofilii, której powołanie na szczeblu ogólnopolskim Ryś popiera, ale temat blokowany jest przez lękliwą większość. Nominacja kard. Rysia na Kraków niewiele w tej materii zmieni. Na jakiekolwiek zmiany w KEP trzeba poczekać aż upłynie obecna kadencja prezydium, czyli do 2029 roku.

Czytaj więcej

Biskup Krzysztof Zadarko: Nie widzę manifestacji muzułmanów. Widzę marsze z hasłami nienawiści

Pozostaje pytanie, co z Łodzią? Ogłoszeniu decyzji o przejściu kardynała Rysia do Krakowa nie towarzyszyło ogłoszenie nazwiska jego następcy w Łodzi. Od miesięcy spekulowało się, że jeśli Ryś pójdzie na Kraków, to z Rzymu wróci do macierzy kard. Konrad Krajewski. Czy tak się stanie? Czas pokaże. Oby tylko nie trwało to półtora roku.

Blisko półtora roku Kraków czekał na nowego biskupa. Arcybiskup Marek Jędraszewski przewidziany przez kościelne prawo wiek emerytalny (75 lat) osiągnął w lipcu ubiegłego roku. Złożył rezygnację, która została przyjęta, ale papież Franciszek poprosił go o to, by sprawował funkcję do czasu wyłonienia następcy.

Procedury trwały długo. Na przeszkodzie stanęła też śmierć Franciszka. Po wyborze Leona XIV, który wcześniej był przecież szefem Dykasterii ds. Biskupów i w praktyce przez jego ręce przechodziły wszystkie biskupie nominacje, machina znów ruszyła. Ale rozkręcała się bardzo, bardzo wolno. W ostatnich miesiącach w Krakowie co i rusz pojawiała się data ogłoszenia nowego metropolity, ale Rzym milczał.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Wystąpienie w Pradze świadczy o tym, że Karol Nawrocki nie wie, czym jest Unia Europejska
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Komentarze
Estera Flieger: Wpis Jad Waszem to nie pomyłka
Komentarze
Bogusław Chrabota: Grzegorz Braun profanuje Auschwitz - Birkenau
Komentarze
Marek Kozubal: Najbardziej rusofobiczna jest putinowska Rosja
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Jarosław Kaczyński dalej wierzy w Pax Americana po ujawnieniu planu Trumpa?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama