Blisko półtora roku Kraków czekał na nowego biskupa. Arcybiskup Marek Jędraszewski przewidziany przez kościelne prawo wiek emerytalny (75 lat) osiągnął w lipcu ubiegłego roku. Złożył rezygnację, która została przyjęta, ale papież Franciszek poprosił go o to, by sprawował funkcję do czasu wyłonienia następcy.
Procedury trwały długo. Na przeszkodzie stanęła też śmierć Franciszka. Po wyborze Leona XIV, który wcześniej był przecież szefem Dykasterii ds. Biskupów i w praktyce przez jego ręce przechodziły wszystkie biskupie nominacje, machina znów ruszyła. Ale rozkręcała się bardzo, bardzo wolno. W ostatnich miesiącach w Krakowie co i rusz pojawiała się data ogłoszenia nowego metropolity, ale Rzym milczał.
Gdy nazwiska następcy arcybiskupa Jędraszewskiego nie ogłoszono 22 października – we wspomnienie św. Jana Pawła II – pod Wawelem mówiono, że jeśli nowego metropolity nie będzie na 28 października, czyli na wspomnienie św. Judy Tadeusza – patrona spraw trudnych i beznadziejnych, to pozostanie już tylko modlitwa do św. Rity, patronki spraw trudnych… W końcu jednak Rzym orzekł: do Krakowa idzie z Łodzi kardynał Grzegorz Ryś.
Czytaj więcej
Nuncjatura Apostolska w Polsce ogłosiła nowego metropolitę krakowskiego, który zastąpi abp Marka...
Nazwisko dotychczasowego metropolity łódzkiego na giełdzie kandydatów na Kraków było na pierwszym miejscu od wielu miesięcy. W końcu spekulacje się potwierdziły.