Reklama

Tomasz P. Terlikowski: Głos kardynała Rysia głosem Kościoła

Hejt, jaki wylał się na kard. Grzegorza Rysia po jego liście na temat migrantów, dowodzi, że części katolików w Polsce stanowisko partii myli się z nauczaniem Kościoła. A myśl Jana Pawła II nie przyjęła się szczególnie mocno.

Publikacja: 25.07.2025 14:10

Metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś

Metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Cieszę się z listu kardynała Grzegorza Rysia. Po ważnym głosie biskupa Krzysztofa Józefa Zadarki wreszcie pojawił się kolejny publiczny, mocny głos, który wspiera migrantów i uchodźców. A jest to głos tym ważniejszy, że pojawia się w momencie, gdy w Polsce coraz mocniejsze są nastroje pogromowe, a większość polityków (poza częścią Lewicy) nie ma ani odwagi, ani chęci, by się tym nastrojom sprzeciwić. Milczy i to także uświadamia, jak ważny jest list kardynała Rysia. Tymczasem spora część Episkopatu, w tym jego przewodniczący abp Tadeusz Wojda, zajęta jest błogosławieniem wyjeżdżających na wakacje i pielgrzymów, i nie ma czasu, by przypomnieć fundamenty katolickiego nauczania na temat migracji. Dobrze więc, że po bp. Zadarce kardynał Ryś wziął to zadanie na siebie.

Czytaj więcej

Tomasz P. Terlikowski: Największa herezja biskupa Meringa

Słowa kard. Grzegorza Rysia nie powinny zaskakiwać nikogo, kto zna nauczanie Kościoła

Zarazem to, co napisał, naprawdę nie zawiera nic szokującego. „(…) katolicka nauka społeczna (na którą tak wielu się powołuje...) wyraźnie stwierdza, że każdy człowiek ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze. Chrześcijaństwo nie jest religią plemienną” – stwierdził kardynał. I dodał, że Kościół musi uczyć mówić odpowiedzialnie o migrantach: „Potrzebujemy Jezusowego języka – Jezusowego sposobu wypowiedzi. Proszę, jeśli decydujecie się uczestniczyć w dyskusjach – a już zwłaszcza publicznych – na temat właściwej relacji do uchodźców i migrantów – to chciejcie to czynić w głębokim zjednoczeniu z rzeczywistą nauką Chrystusa i Kościoła. Jeśli zaś nie – to proszę: miejcie odwagę przynajmniej w takich wpadkach zamilknąć i nie dokładać ognia do tak rozpalonej rzeczywistości. Póki co, panujący dyskurs zarówno godzi w przybyszów, jak i przetrąca inicjatywy, motywacje i siły tych, którzy chcą im pomóc” – podkreślił kard. Ryś.

Nie ma zaś w nauczaniu Jezusa ani słowa o tym, że Polska ma być dla Polaków, ani że nie chcemy migrantów. Jeśli ktoś chce być wierny nauczaniu Chrystusa, a nie Roberta Bąkiewicza czy Dariusza Mateckiego, musi o tym pamiętać

Te słowa nie powinny zaskakiwać nikogo, kto zna nauczanie Kościoła. „Narody bogate są obowiązane przyjmować, o ile to możliwe, obcokrajowców poszukujących bezpieczeństwa i środków do życia, których nie mogą znaleźć w kraju rodzinnym. Władze publiczne powinny czuwać nad poszanowaniem prawa naturalnego, powierzającego przybysza opiece tych, którzy go przyjmują” – czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego. A Rada Papieska Cor Unum w opublikowanym za pontyfikatu Jana Pawła II dokumencie „Problem uchodźców: wyzwanie dla solidarności, wytyczne pastoralno-kanoniczne” jasno wskazywała na obowiązek budowania odpowiedniego obrazu migrantów: „Przedstawienie jasnego, pozytywnego wizerunku uchodźców jest szczególnie potrzebne w tych krajach, w których ich obecność jest wykorzystywana do celowego odwracania uwagi od innych poważnych problemów krajowych lub zagranicznych” – można było przeczytać w dokumencie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Tomasz P. Terlikowski: Budzenie nienawiści do migrantów jest niemoralne

 Kardynał Ryś przypomniał, że w nauczaniu Jezusa nie ma ani słowa o tym, że Polska ma być tylko dla Polaków

Oba te teksty pochodzą z czasów Jana Pawła II, ale identyczne lub bardzo podobne można znaleźć w dokumentach Benedykta XVI, Franciszka, a nawet Piusa XII. I nie ma w tym nic zaskakującego, bo nauczanie Kościoła w tej sprawie wywodzi się z jasnych słów Jezusa. „Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: »Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie«” (Mt 25, 41-43). I to są słowa, z których wyrasta nauczanie Kościoła.

Nie ma zaś w nauczaniu Jezusa ani słowa o tym, że Polska ma być dla Polaków, ani że nie chcemy migrantów. Jeśli ktoś chce być wierny nauczaniu Chrystusa, a nie Roberta Bąkiewicza czy Dariusza Mateckiego, musi o tym pamiętać. I dobrze, że kardynał Grzegorz Ryś o tym przypomniał.

Cieszę się z listu kardynała Grzegorza Rysia. Po ważnym głosie biskupa Krzysztofa Józefa Zadarki wreszcie pojawił się kolejny publiczny, mocny głos, który wspiera migrantów i uchodźców. A jest to głos tym ważniejszy, że pojawia się w momencie, gdy w Polsce coraz mocniejsze są nastroje pogromowe, a większość polityków (poza częścią Lewicy) nie ma ani odwagi, ani chęci, by się tym nastrojom sprzeciwić. Milczy i to także uświadamia, jak ważny jest list kardynała Rysia. Tymczasem spora część Episkopatu, w tym jego przewodniczący abp Tadeusz Wojda, zajęta jest błogosławieniem wyjeżdżających na wakacje i pielgrzymów, i nie ma czasu, by przypomnieć fundamenty katolickiego nauczania na temat migracji. Dobrze więc, że po bp. Zadarce kardynał Ryś wziął to zadanie na siebie.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Plus Minus
„Poranek dnia zagłady”: Komus unicestwiony
Plus Minus
„Tony Hawk’s Pro Skater 3+4”: Dla tych, co tęsknią za deskorolką
Plus Minus
„Gry rodzinne. Jak myślenie systemowe może uratować ciebie, twoją rodzinę i świat”: Rodzina jak wielki zderzacz relacji
Plus Minus
„Ze mną przez świat”: Mogło zostać w szufladzie
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marcin Mortka: Całkowicie oddany metalowi
Reklama
Reklama