Wyliczenie błędów doktrynalnych zawartych w tym jednym kazaniu przekraczałoby objętość tego felietonu. Trzeba więc skupić się na kilku wybranych. I bynajmniej nie zacznę od bzdur, które biskup Wiesław Mering wygadywał na temat relacji polsko-niemieckich czy etyki stosunków międzynarodowych, ale na sprawie o wiele bardziej podstawowej. Mowa o absolutnie nieakceptowalnych z perspektywy nauczania Kościoła słowach o rzekomo warunkowym charakterze Bożej miłości. Biskup katolicki oznajmił bowiem, że Bóg kocha nas tylko wówczas, gdy jesteśmy Mu posłuszni, a kiedy jesteśmy nieposłuszni, to już nie kocha.
Czytaj więcej
Kazanie bp. Wiesława Meringa podczas pielgrzymki Radia Maryja obfitowało w mocne słowa. Sęk w tym...
On to naprawdę powiedział. „Bóg jest naszym ojcem. Bóg kocha nas. Co to znaczy? Psychologia mówi, że ojcowska miłość wyraża, zwraca uwagę przede wszystkim na świat prawa, ładu, dyscypliny i obowiązku. Ukazuje dzieciom drogę prowadzącą przez życie i przez świat. Dlatego ta ojcowska miłość jest miłością uwarunkowaną. Kocham Cię – tak brzmi jej zasada – kocham cię, ponieważ spełniasz moje oczekiwania, ponieważ wypełniasz swoje obowiązki, ponieważ jesteś taki, jak ja. Czy nie słyszymy tutaj prawdziwego komentarza, glossy do tego, co czytamy w Piśmie Świętym: »Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty, Pan Bóg Wasz«. W naturze miłości ojcowskiej tkwi fakt, że posłuszeństwo staje się główną zaletą, a nieposłuszeństwo głównym grzechem przeciwko ojcu. I jeszcze zwróćmy uwagę, że miłość ojca jest uwarunkowana. Kocham cię, ponieważ spełniasz moje oczekiwania, ponieważ wypełniasz swój obowiązek, ponieważ jesteś do mnie podobny” – mówił biskup Mering.
Biskup Wiesław Mering kompletnie rozmija się z katolicka doktryną i szerzy herezje
Uznanie, że Bóg nas kocha tylko jak jesteśmy posłuszni, to zaprzeczenie całemu nauczaniu św. Pawła i całej postawie Jezusa. To teologiczna bzdura potępiona jako pelagianizm już wieki temu. Istotą kerygmatu chrześcijańskiego jest właśnie fakt, że miłość Boga do człowieka jest absolutnie bezwarunkowa. Ona uprzedza jakiekolwiek nasze zasługi. Nie jest tak, że najważniejszą cechą dobrego chrześcijanina jest posłuszeństwo. Bóg formuje nas do wolności, a nie do bezwarunkowego posłuchu. I Apostoł Paweł, choćby w „Listach do Rzymian” czy „Listach do Galatów”, i sam Jezus swoją postawą całkowicie odrzucają takie myślenie.