Reklama

Skąd popularność „Chłopek”? Elity uprawiają chłopomanię, gdy mają zysk polityczny

Cały dyskurs o pańszczyźnie i o traumie z nią związanej kapituluje w obliczu faktu, że wieś jest solidarna w swoich wartościach, bez względu na to, czy chodzi o dwór, czy o kurną chatę.

Publikacja: 18.07.2025 09:50

„Wesele krakowskie”, Wincenty Wodzinowski, 1901 r.

„Wesele krakowskie”, Wincenty Wodzinowski, 1901 r.

Foto: Muzeum Narodowe Lublin

W ostatnim czasie tematy szeroko rozumianej ludowej historii wsi stają się coraz bardziej popularne, zwłaszcza w narracji opartej na krzywdzie. Tutaj magicznym, niemal straszliwym słowem, które buduje dyskurs, jest pańszczyzna. Co i rusz można natrafić na kolejną publikację dotykającą tego zagadnienia i wyzysku chłopów: od akademickiej rozprawy „Ludowa historia Polski”, przez psychologizujące artykuły o obecności traumy pańszczyźnianej, po reportaże o „chłopkach”, skupiające się przede wszystkim na bolesnym doświadczeniu jednostek. Gdzieś na samym końcu tej wyliczanki należy umiejscowić sensacyjne, pseudonaukowe teksty, pisane pod tezę o relacji szlachecko-chłopskiej, sprowadzonej do jednego wymiaru – niemalże terroru. Pańszczyzna ostatecznie okazała się kategorią poznawczą mającą rzekomo tłumaczyć świat.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Realizm Leona XIV
Plus Minus
Początki terroru: jak rodziła się maoistyczna rewolucja w Andach
Plus Minus
Dlaczego „Trucizna” sprawdzi się w rodzinie i na imprezie
Plus Minus
„Borderlands 4”. Wyrzutnia ziemniaków i inne bronie
Plus Minus
„Trzecie królestwo”. Artysta to zawód niebezpieczny
Reklama
Reklama