Rekonstrukcja zbliża się – przynajmniej teoretycznie – wielkimi krokami. Politycy koalicji, z którymi rozmawialiśmy, są zgodni tylko w jednym: niedotrzymanie terminu może mieć negatywne skutki dla i tak nadwątlonego już licznymi konfliktami, sporami itp. wizerunku rządu i koalicji. Czy rekonstrukcja przyniesie jednak zasadniczą zmianę?
– Będą nowe twarze w rządzie – zapowiedział w trakcie swojego drugiego exposé premier Donald Tusk. Czy jednak rekonstrukcja obejmie najbardziej kontrowersyjnych ministrów, w tym szefową resortu zdrowia Izabelę Leszczynę? To dziś jedna z kluczowych decyzji, przed którą stoi premier. Zaważy ona na wizerunku rządu.
Projekt całkowitego zakazu sprzedaży jednorazowych e-papierosów oraz smakowych woreczków nikotynowych trafi na biurko nowego prezydenta Karola Nawrockiego
Temat zmian w resorcie zdrowia powraca jak bumerang – politycy koalicji rządzącej, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że dzieje się tak co najmniej od czasu, gdy w ubiegłym roku premier Donald Tusk zapowiedział ocenę pracy ministrów. Czy dojdzie więc do dymisji Leszczyny? Oficjalna wersja: – Gdyby pan zapytał, czy chcę być nadal ministrem zdrowia, to ja odpowiem: tak, bo mam kilka bardzo ważnych rzeczy do zrobienia, kilka różnych równie ważnych już zrobiłam, ale przede mną jeszcze sporo, a może raczej przed polskim systemem ochrony zdrowia – powiedziała w ubiegłym tygodniu ministerka na antenie RMF, gdy została zapytana o swoją przyszłość w resorcie. Zwolennicy Leszczyny – jest jednocześnie wiceszefową PO – wśród sukcesów wymieniają np. niedawno wprowadzony kompleksowy program leczenia endometriozy.
– Ochrona zdrowia nie jest w centrum polityki, choć paradoksalnie w badaniach opinii publicznej od lat uchodzi za jeden z najważniejszych tematów. Między wyborami jednak niewiele się o niej dyskutuje. Gdybym miał wskazać, jaka jest agenda minister Leszczyny przez ostatnie niemal dwa lata, nie potrafiłbym tego zrobić. I mam wrażenie, że nikt inny też nie potrafi. Nie wiem nawet, jaki jest ogólny kierunek: czy chcemy rozwijać system publiczny, prywatyzować, czy obrać jeszcze inną drogę. Nic o tym nie wiadomo – mówi „Rzeczpospolitej” Szymon Sikorski, PR-owiec z agencji Publicon. – Jedyne, co widać, to działania doraźne, podejmowane dopiero, gdy wybuchają kryzysy, jak choćby przy okazji tzw. alkotubek. Wtedy zaczęła się rozmowa o nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Minął jednak rok i nic się w tej sprawie nie wydarzyło – dodaje.