Reklama

Spór o tantiemy za „Chłopki". Wynagrodzenie twórcy, w tym pisarza, musi „iść za sukcesem”

Wynagrodzenie musi „iść za sukcesem”, bo tylko wtedy można je uznać za godziwe i odpowiednie – mówi prof. Rafał Sikorski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Publikacja: 27.03.2025 14:04

Spór o tantiemy za „Chłopki". Wynagrodzenie twórcy, w tym pisarza, musi „iść za sukcesem”

Foto: Adobe Stock

Joanna Kuciel-Frydryszak, autorka popularnej książki „Chłopki”, złożyła niedawno pozew wobec jej wydawcy, powołując się na tzw. klauzulę bestsellerową. Czym jest ta klauzula i na czym polega?

Klauzula bestsellerowa ma umożliwić twórcy czerpanie zysków z eksploatacji jego utworów, które pojawiają się w trakcie korzystania z nich, a których ani twórca, ani wydawca czy producent, nie przewidywali, że się pojawią. Ustawa o prawie autorskim dziś jeszcze silniej dąży do tego, by zapewnić godziwe warunki wynagrodzenia twórcom. Dlatego przewiduje możliwość domagania się dodatkowego wynagrodzenia ponad to, co strony ustanowiły w umowie. Chodzi o to, by część z tych niespodziewanych zysków mogła trafić do twórcy. My często po prostu nie wiemy, jakie finalnie będą zyski z eksploatacji utworu. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy twórca debiutuje lub jest mało znany. Prawo autorskie chce zatem umożliwić twórcy, by ten mógł w pełni – choćby tego nie przewidywał – uczestniczyć w sukcesie swojego dzieła.

Czytaj więcej

Pisarka Joanna Kuciel-Frydryszak nie chce być chłopką pańszczyźnianą. Spór o miliony zł

Czy to na pewno słuszne? Jeśli twórca sam nie wierzył w sukces swojego dzieła i nie zabezpieczył odpowiednich zapisów w umowie, to powinien mieć taką dodatkową ochronę?

Prawo autorskie, i to w większości państw, opiera się na założeniu, że twórcę trzeba wesprzeć, bo w relacji z wydawcą czy producentem jest on podmiotem słabszym i jego pozycja jest gorsza. To nabywający prawo do eksploatacji utworu jest profesjonalistą, może korzystać z pomocy prawnej itp. Dlatego prawo autorskie zawsze przewidywało konieczność wzmocnienia twórcy i zapewnienia mu udziału nie tylko w sławie i rozpoznawalności, ale też w korzyściach majątkowych, pieniężnych, jakie utwór generuje. I to bez względu na to, czy zadbał o swoje prawa, czy przewidział te korzyści, czy mógł to zrobić czy nie. Nasz system prawny chce dowartościować twórcę, dlatego przewiduje dla niego wynagrodzenie w sytuacji, gdy przewidziane dla niego wynagrodzenie jest niewspółmiernie niskie do korzyści z eksploatacji. I nie ma żadnych dodatkowych warunków - po prostu, że powinien uczestniczyć w tych zyskach.

Klauzula bestsellerowa była elementem dużej zmiany prawa autorskiego z zeszłego roku (wdrażającej dyrektywę o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym). Co się w niej dokładnie zmieniło?

Ogólnie była to bardzo duża zmiana i uważam, że wciąż nie doceniamy zakresu tej nowelizacji. Cała część dotycząca wynagrodzenia twórcy uległa poważnym modyfikacjom, co jeszcze bardziej wzmocniło jego pozycję. Ma dać to twórcom szerszy udział w zyskach. Klauzula bestsellerowa jest  tylko jednym ze zmienianych elementów. Zrezygnowano z przesłanki rażącej niewspółmierności wynagrodzenia umownego z korzyściami, które dzieło ma przynieść. Zamieniono ją na łagodniejszy warunek, że wynagrodzenie musi być „niewspółmiernie niskie”, co już samo w sobie uruchamia możliwość wnioskowania o podwyższenie go przez sąd. Widać więc, że intencją ustawodawcy było zapewnienie mocniejszej ochrony. Trzeba to powiązać z przepisami nakazującymi zapewnienie twórcy godziwego i odpowiedniego wynagrodzenia. Prawodawca wskazuje, że takim wynagrodzeniem jest wynagrodzenie proporcjonalne do korzyści związanych z korzystaniem z utworu. To podejście, by ustawiać wynagrodzenie w jakiejś proporcji do utworu, wyraźnie uderza w powszechną praktykę na polskim rynku, umieszczania gdzie się da w umowie wynagrodzenia ryczałtowego. Tymczasem proporcja musi być słuszna. Wynagrodzenie musi „iść za sukcesem” bo tylko wtedy można je uznać za godziwe i odpowiednie. Jeśli to jest zagwarantowane w umowie, to nie będzie potrzeby uruchamiania klauzuli bestsellerowej, i chodzenia do sądu. I to dobrze, bo twórcy się tym nie powinni zajmować.

Czytaj więcej

Prezydent podpisał korzystną dla mediów i artystów nowelizację prawa autorskiego
Reklama
Reklama

A jeśli nie jest?

To w grę wchodzi właśnie klauzula bestsellerowa. I to dużo mocniej, niż przed nowelizacją prawa autorskiego. Ustawodawca polski nie zrobił jednak wszystkiego, czego prawo UE od niego wymagało. Powinien bowiem wprowadzić szerokie możliwości korzystania z polubownych metod załatwiania sporów. Bo jednak rozstrzyganie sądowe wiąże się z dużymi kosztami, które czasem stanowią barierę dla twórców. Jednak i tak zrobiono dużo w celu zapewnienia godziwego i sprawiedliwego wynagrodzenia. Wyraźnie wynika to zarówno z przepisów dyrektywy, jak i ich polskiej implementacji. Ustawodawca wyraźnie mówi, że wynagrodzenie jest godziwe i odpowiednie, jeśli jest proporcjonalne. A w Polsce często przewidywaliśmy zryczałtowane wynagrodzenie za wszystkie pola eksploatacji, bez względu na to, co się z tym utworem działo. Takie rozwiązanie tymczasem z góry ograniczało możliwość partycypacji w sukcesie utworu.

Czytaj więcej

Miłosz Bembinow, prezes ZAiKS: Twórcy chcą dobrego prawa, a nie jałmużny

Czy wynagrodzenie proporcjonalne jest zawsze korzystne dla twórcy?

Często przy niewielkich utworach czy w przypadku gdy chodzi o wykonawcę, który pełni drugoplanową rolę, twórcy są usatysfakcjonowani ryczałtem. Ale w wielu wypadkach twórca jest w stanie odłożyć nieco w czasie zapłatę, aby w pełni uczestniczyć w tym sukcesie. I widzimy, że ustawodawca też preferuje taką formę. O ile więc kiedyś zryczałtowane wynagrodzenie było standardem, dziś wydaje się ryzykowne i wątpliwe z punktu widzenia art. 43 prawa autorskiego. Osoby, które przygotowują takie umowy powinny wziąć pod uwagę, że takie wynagrodzenie jest możliwe tylko w pewnych przypadkach, gdy wkład danego twórcy nie jest znaczący dla sukcesu utworu. Podobnie zmiana art. 44 jest doniosła i rzutuje na to, jak strony powinny kształtować postanowienia w kwestii wynagrodzenia. A to jedne z najważniejszych postanowień, obok zakresu licencji czy przenoszonych praw. Dlatego raz jeszcze podkreślmy, nowelizacja prawa autorskiego wprowadziła zmiany rzeczywiście doniosłe.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama