Tony Hawk ma dziś 57 lat i czasy świetności dawno za sobą. Dla miłośników deskorolek pozostaje jednak legendą, kimś na miarę Michaela Jordana w koszykówce czy Maradony w piłce nożnej. Szczyt jego popularności przypadł na przełom wieków, a pomogła mu w tym seria znakomitych gier zręcznościowych „Tony Hawk’s Pro Skater”.
Właśnie ukazała się reedycja trzeciej i czwartej części przystosowana do współczesnych konsol i komputerów. Przede wszystkim poprawiono warstwę techniczną produkcji, dzięki czemu działają płynnie w wysokich rozdzielczościach, mają poprawione tekstury, efekty wizualne i fizykę. Do tego zawierają niemal wszystkie oryginalne skateparki oraz kilka dodatkowych, choćby Waterpark, miejscówkę położoną w starym parku rozrywki pełnym imponujących ramp i kanałów.
Czytaj więcej
„Survive the Island” to nie tylko wciągająca planszówka, tylko wręcz gotowy scenariusz na kasowy...
Niektóre tryby zniknęły, inne pojawiły się, a niektóre – choćby Create-A-Skater i Create-A-Park – rozszerzono. Przybyło deskorolkarzy, zwłaszcza tych współczesnych, choć oczywiście można stworzyć własnego zawodnika. No i trików, które teraz wykonuje się jakby nieco łatwiej niż kiedyś. Sama gra też została uproszczona, stała się bardziej przystępna i przemyślana. To remake, nad którym ktoś posiedział, żeby dostosować go do wymagań obecnych graczy.
„Tony Hawk’s Pro Skater 3+4” to jednocześnie ukłon wobec tych, którzy dzieciństwo spędzili, szalejąc na wirtualnej deskorolce i tęsknią za tamtymi czasami. Program niby zmienił się, zyskał choćby sporo nowej muzyki oraz bonusów, ale zabawa pozostała taka sama. To wciąż niezwykle przystępna produkcja, lekka i okraszona niepodrabialnym klimatem. I pewnie na niej seria się nie skończy!