W miniony weekend u seniorki w Stargardzie wykryto materiał genetyczny bakterii wywołującej cholerę. Kobieta trafiła na oddział zakaźny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie, gdzie przebywała w izolacji. Jak informował rzecznik placówki Tomasz Owsik-Kozłowski, lekarze oceniali jej stan jako stabilny.
Podejrzenie choroby w Stargardzie nie potwierdziło się. „Nie jest to cholera”
U pacjentki potwierdzono występowanie bakterii przecinkowca cholery, co nie jest jednoznaczne z samą chorobą. - Podstawowe pytanie brzmi, czy to jest cholera. Test PCR potwierdził obecność bakterii, ale jeszcze kilka dni potrwa ustalanie, czy jest to typ toksynotwórczy przecinkowca cholery, który jest najbardziej zakaźny - mówił Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego.
Czytaj więcej
Trwa dochodzenie epidemiologiczne w związku z podejrzeniem cholery u seniorki ze Stargardu. Bezpo...
Kobieta pierwotnie trafiła na internę szpitala powiatowego w Stargardzie z objawami ciężkiej biegunki i odwodnienia. Ani pacjentka, ani członkowie jej najbliższego otoczenia nie wyjeżdżali ostatnio za granicę, gdzie mogliby się zarazić. W związku z sytuacją wszczęto dochodzenie epidemiologiczne - na kwarantannę skierowano 26 osób, zaś nadzorem epidemiologicznym objęto 85 osób.
W piątek rzecznik GIS poinformował, że podejrzenie cholery nie potwierdziło się. W rozmowie z TVN24 powiedział, że wstępne wyniki z laboratorium wskazują, że nie chodzi o szczep toksynotwórczy. - Czyli nie jest to cholera. Potwierdzenie ostateczne będzie w poniedziałek - zaznaczył.