Reklama

Jak Rosjanie kontrolują ruch autobusowy z Polską

Główny Inspektor Transportu Drogowego wydał zezwolenie na regularne kursy autobusowe z Królewca do Warszawy polskiej firmie. „Rzeczpospolita” ustaliła, że jej właścicielem jest Rosjanin. A z 13 spółek, które mogą je organizować, tylko trzy są polskie.

Publikacja: 29.10.2025 04:25

Kto kontroluje ruch autobusowy między Polską, a obwodem królewieckim

Kto kontroluje ruch autobusowy między Polską, a obwodem królewieckim

Foto: PAP/Abaca

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Kto stoi za nowym połączeniem autobusowym między Polską a Rosją?
  • Jakie przepisy prawne regulują obecnie transport między Polską a Rosją?
  • Ile spółek ma zezwolenie na prowadzenie połączeń między oboma krajami?
  • Dlaczego sankcje nałożone na Rosję nie obejmują połączeń autobusowych?
  • Co sądzą eksperci o potencjalnych zagrożeń związanych z otwarciem nowych połączeń autobusowych z Rosją?

O uruchomieniu nowej linii autobusowej między Rosją a Polską napisały rosyjskie media. „Od 2 listopada ma ruszyć regularne połączenie autobusowe między Warszawą a Królewcem. Kursy będą realizowane dwa razy w tygodniu w każdą stronę, przez przejście graniczne w Bezledach. Trasę obsłużą wspólnie rosyjski i polski przewoźnik” – pisze rosyjski portal abnews.ru.

Czytaj więcej

Odwet Rosji. Moskwa zamyka konsulat RP w Królewcu

Zezwolenie na regularne międzynarodowe przewozy na tej trasie wydał dla polskiego przedsiębiorcy, spółki Trans-Pol z Elbląga, Główny Inspektor Transportu Drogowego. Trans-Pol złożył wniosek także dla partnera rosyjskiego OOO „PKF AwtoKonig” z Królewca (Kalinigradu). Tyle tylko, że jak ustaliła „Rzeczpospolita”, obie firmy należą do obywatela Rosji 68-letniego Mikhaila Dudareva oraz jego rosyjskiej rodziny o tym samym nazwisku: najprawdopodobniej żony i córek. Polskie prawo wymaga, by obowiązkowym partnerem przewoźnika międzynarodowego był podmiot krajowy. W tym przypadku kontroluje go jednak obcokrajowiec.

Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych polskiego Ministerstwa Finansów mówi jeszcze więcej: w lipcu tego roku Mikhail Dudarev podał do polskiego rejestru, że jest obywatelem rosyjskim. Jako kraj zamieszkania wpisał Rosję.

Reklama
Reklama

Polska bazuje nadal na starych umowach z Rosją sprzed jej agresji na Ukrainę

GITD podkreśla, że „wydawanie zezwoleń na linie regularne w relacji Polska – Rosja odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa”. 

„Zezwolenia na wykonywanie regularnych międzynarodowych przewozów osób poza UE wydawane są na zasadach partnerstwa – dla przewoźnika krajowego oraz zagranicznego partnera (obowiązek posiadania partnera wynika z art. 22 ust. 2 pkt 2 ustawy o transporcie drogowym). W konsekwencji na określonej trasie funkcjonują równolegle zezwolenie dla podmiotu polskiego i podmiotu z państwa trzeciego spoza UE, do którego przewozy mają być wykonywane” – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” biuro komunikacji Głównego Inspektora Transportu Drogowego.

Okazuje się, że Polska nie zawiesiła przepisów z lat 90. ubiegłego wieku, pozwalających prowadzić między krajami biznes transportu pasażerskiego, na mocy których takie przewozy można było prowadzić z Rosją. 

Czytaj więcej

Po co Rosji atomówka przy granicy z Polską? Inwestycja ma zostać odmrożona

Chodzi o ustawę z września 2001 r. o transporcie drogowym oraz umowę dwustronną pomiędzy Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Federacji Rosyjskiej z sierpnia 1996 r., która mówi, że „strony umowy wydają zezwolenia na międzynarodowe przewozy regularne na odcinki dróg przebiegające przez ich państwa”. 

Obecnie połączeń między Polską a Rosją jest osiem. W ubiegłym roku było ich sześć, w 2023 – osiem, w 2022 r. – 10, a w 2021 r. – 11. W tym roku wydano zezwolenia na dwie nowe linie (w sumie cztery zezwolenia: dwa dla polskich przewoźników i dwa dla partnerów). „Pozostałe sześć zezwoleń wydane dla dwóch połączeń są kontynuacją wcześniej funkcjonujących linii” – precyzuje GITD w odpowiedzi.

Reklama
Reklama

Zweryfikowaliśmy te firmy. Zezwolenia posiada 13 firm, z tego sześć zarejestrowanych w Polsce (w formie spółek lub działalności gospodarczej z zakresu przewozów autokarowych) – jednak zaledwie trzy z nich (dwie z Gdańska, jedna z woj. warmińsko-mazurskiego) są rzeczywiście rodzime, ponieważ założone i zarządzane przez obywateli polskich. Pozostałe trzy są firmami polskimi wyłącznie z nazwy – są to spółki co prawda założone w Polsce, jednak zarządzane i należące do Łotyszy oraz do Rosjanina.

Zatem na 13 firm dopuszczonych do przewozów na linii Rosja–Polska jedynie trzy to firmy stricte polskie.

MSWiA, które pytamy o to, czy monitoruje tę sprawę, odpowiada nam: „Zezwolenie na przewóz osób w międzynarodowym transporcie drogowym poza UE wydaje Główny Inspektor Transportu Drogowego. Przepisy ustawy nie wymagają przeprowadzenia uzgodnień z MSWiA czy Strażą Graniczną”.

Samolotem do Rosji nie, ale już autobusem – tak. MSWiA przyznaje, że „ruch autobusowy nie został ograniczony”

Od lutego 2022 r. decyzją Komisji Europejskiej zamknięte jest niebo dla lotów pasażerskich z i do Rosji. – Statki powietrzne z krajów takich jak Rosja i Białoruś, w związku z sankcjami unijnymi, nie mogą korzystać z europejskiej, w tym polskiej, przestrzeni powietrznej – odpowiada Marcin Hadaj, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Polska zbudowała na całej ponad 100-kilometrowej lądowej granicy z obwodem królewieckim zapory i bariery ochronne – identyczne, jak te postawione na granicy z Białorusią.

Okazuje się, że do dziś nie zaostrzono przepisów przewozów autobusowych z Rosji do Polski, a jedyne ograniczenia to te wprowadzone przez poprzedni rząd z powodu... pandemii COVID. Chodzi o rozporządzenie MSWiA z 13 marca 2020 r. w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na przejściach granicznych – w drogowych przejściach granicznych z Federacją Rosyjską Bezledy–Bagrationowsk oraz Grzechotki–Mamonowo II. 

Co mówi to rozporządzenie? Do Polski z Rosji mogą wjechać: obywatele Polski, cudzoziemscy małżonkowie Polaków, cudzoziemcy posiadający Kartę Polaka, osoby posiadające stopień dyplomatyczny oraz członkowie ich rodzin, a także cudzoziemcy posiadający prawo stałego lub czasowego pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub prawo do pracy w naszym kraju.

Reklama
Reklama

Mimo restrykcji coraz więcej obywateli Federacji Rosyjskiej wjeżdża do Polski

Statystyki Straży Granicznej przygotowane dla „Rzeczpospolitej” pokazują, że mimo prawnych ograniczeń, do Polski od trzech lat przyjeżdża coraz więcej Rosjan.

79 tys.

tyle obywateli Federacji Rosyjskiej wjechało do Polski w tym roku przez przejście w obwodzie królewieckim

W 2020 r. (pierwszy rok pandemii) funkcjonariusze z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej na drogowych przejściach granicznych z obwodem królewieckim odprawili na kierunku przyjazdowym do Polski blisko 366 tys. podróżnych, w tym 222 tys. Rosjan. W 2021 r. nastąpił duży, ponad trzykrotny spadek – na 114 tys. podróżnych, którzy wjechali do naszego kraju Rosjanie stanowili 65 tys. W 2022 r. (pierwszy rok wojny Rosji z Ukrainą) wjechało od strony Królewca – 62 tys. obywateli Rosji. 

Ale już w 2023 r. – przez tę drogową granicę do Polski przyjechało 275 tys. osób, w tym 74 tys.  to Rosjanie, w 2024 r. – prawie 98 tys. obywateli tego państwa. W tym roku (dane za okres od 1 stycznia do 30 września)) – wjechało do nas 79 tys. obywateli Federacji Rosyjskiej.

Czytaj więcej

Radosław Sikorski: Rosja wycofała część swoich wojsk z obwodu królewieckiego
Reklama
Reklama

Dlaczego sankcje z Rosją nie obejmują ruchu autobusowego?

Andrzej Śliwka z PiS, były wiceminister aktywów państwowych i poseł z województwa warmińsko-mazurskiego uważa, że „zwiększanie przejazdów na trasie z Królewca do Warszawy jest niepotrzebne i ryzykowne”. – Patrzę na to przedsięwzięcie bardziej pod kątem zagrożeń dla bezpieczeństwa – mówi. Zwrócił się do MSWiA i do ministra infrastruktury o szczegółowe wyjaśnienia, co jest powodem tak znaczącego zwiększenia połączeń autobusowych z Królewcem – Jak to się ma do 19 pakietów sankcji, które zostały wprowadzone na różne podmioty w związku ze współpracą z Rosją? – pyta zbulwersowany.

Jak to się ma do 19 pakietów sankcji, które zostały wprowadzone na różne podmioty w związku ze współpracą z Rosją?

Andrzej Śliwka, poseł PiS

Przypomina, że w warmińsko-mazurskim kiedyś był sentyment do małego ruchu granicznego między Polską a ówczesnym Kaliningradem. Były to dawne tereny popegeerowskie z dużym bezrobociem, więc mieszkańcy dorabiali sobie wyjazdami i drobnym handlem. Dziś Rosja jest agresorem, nieakceptowanym przez kraje UE w tym Polskę. – Mały ruch graniczny został zamknięty w 2016 r. i możliwość komunikacji, w tym autobusowej, od czasu agresji Rosji na Ukrainę sukcesywnie była zmniejszana. Uruchamianie nowych połączeń jest niezrozumiałe. Takie przejazdy obecnie głównie służą Rosjanom – wskazuje poseł Śliwka.

Zapytaliśmy Piotra Niemczyka, byłego wiceszefa zarządu wywiadu UOP, co sądzi o otwarciu ruchu autobusowego z Rosją pod kątem bezpieczeństwa.

– Jeśli system wizowy czy system ochrony granic jest w miarę szczelny, to w zasadzie nie ma ryzyka dla bezpieczeństwa – ocenia w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Dodając, że „sam fakt przemieszczania się ludzi, o których nie da się wykazać i nie ma powodu uważać, że mają jakieś złe zamiary, nie jest niczym złym”.

Reklama
Reklama

– Z drugiej strony ze względów humanitarnych, gospodarczych, rodzinnych nie da się całkowicie zablokować ruchu transgranicznego. Nawet w czasach zimnej wojny, wymiana ludzi w jakimś zakresie się odbywała – przypomina. Zgadza się, że „ryzyko istnieje, ale jest do usunięcia skuteczną polityką wizową”. – Poza tym, szpiedzy wjeżdżają zwykle na dobrych dokumentach i nie autobusami – podsumowuje Piotr Niemczyk.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Kto stoi za nowym połączeniem autobusowym między Polską a Rosją?
  • Jakie przepisy prawne regulują obecnie transport między Polską a Rosją?
  • Ile spółek ma zezwolenie na prowadzenie połączeń między oboma krajami?
  • Dlaczego sankcje nałożone na Rosję nie obejmują połączeń autobusowych?
  • Co sądzą eksperci o potencjalnych zagrożeń związanych z otwarciem nowych połączeń autobusowych z Rosją?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

O uruchomieniu nowej linii autobusowej między Rosją a Polską napisały rosyjskie media. „Od 2 listopada ma ruszyć regularne połączenie autobusowe między Warszawą a Królewcem. Kursy będą realizowane dwa razy w tygodniu w każdą stronę, przez przejście graniczne w Bezledach. Trasę obsłużą wspólnie rosyjski i polski przewoźnik” – pisze rosyjski portal abnews.ru.

Zezwolenie na regularne międzynarodowe przewozy na tej trasie wydał dla polskiego przedsiębiorcy, spółki Trans-Pol z Elbląga, Główny Inspektor Transportu Drogowego. Trans-Pol złożył wniosek także dla partnera rosyjskiego OOO „PKF AwtoKonig” z Królewca (Kalinigradu). Tyle tylko, że jak ustaliła „Rzeczpospolita”, obie firmy należą do obywatela Rosji 68-letniego Mikhaila Dudareva oraz jego rosyjskiej rodziny o tym samym nazwisku: najprawdopodobniej żony i córek. Polskie prawo wymaga, by obowiązkowym partnerem przewoźnika międzynarodowego był podmiot krajowy. W tym przypadku kontroluje go jednak obcokrajowiec.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Społeczeństwo
Piotr M. Majewski, historyk: Żyjemy w okresie nowego rodzaju wojny, która nie przypomina poprzednich
Społeczeństwo
Po rocznej przerwie Instytut Pileckiego znowu honoruje Polaków
Społeczeństwo
Poseł interweniuje w sprawie Sary „reporterki”. Zarzuca szkole „psychiczne znęcanie się”
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Rodzina Mai z Mławy walczy z grecką administracją
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama