Sprzedaż na platformach takich jak Shein, Temu czy AliExpress pozwala producentom lub sprzedawcom z Chin wysyłać produkty bezpośrednio do konsumentów, często z pominięciem kontroli. Jak pisaliśmy na rp.pl, małych paczek napływa do Unii 12 mln dziennie, czyli 4,6 mld rocznie. Często są w nich wyjątkowo tanie towary niskiej jakości, niekiedy wręcz szkodliwe dla zdrowia, bo produkowane  z wyłączeniem restrykcyjnych norm obowiązujących w UE. Do tego państwo chińskie dopłaca swoim eksporterom więc mogą oni obniżać ceny do poziomów nieosiągalnych dla konkurentów w UE. 

Czytaj więcej

Koniec tanich zakupów z chińskich platform. Co z prywatnymi przesyłkami?

Jak będzie naliczane cło od małych paczek z Shein, Temu czy AliExpress 

27 ministrów finansów UE zdecydowało wczoraj, że od 1 lipca na każdą przesyłkę o deklarowanej wartości poniżej 150 euro ma być nakładane cło w wysokości 3 euro. To nieco więcej niż zapowiadane w listopadzie 2 euro, lecz dla konsumenta nadal stosunkowo niewiele – w przeliczeniu na złotówki wychodzi ok.12,5 zł. Jednak dochód z nowych ceł trafi do unijnego budżetu, więc jeśli nie zmniejszy się liczba przesyłek docierających na teren UE (12 mln dziennie), będzie to gigantyczna kwota. 

Poza tym cło ma być naliczane od każdego rodzaju przedmiotu w paczce. Rzecznik Rady Europejskiej powiedział agencji AFP, że w przypadku, gdy paczki będą zawierać wiele egzemplarzy tego samego produktu, cło zostanie naliczone jednorazowo. Jeśli zatem paczka zawierać będzie np. 3 swetry o łącznej wartości 210 zł, 3 euro zostanie naliczone tylko raz za wszystkie. Jeśli jednak przesyłka zawiera również robota sprzątającego za 300 zł, doliczane będzie kolejne 3 euro.

Nowe cła będą obowiązywać tymczasowo, do momentu przyjęcia przez UE docelowych, kompleksowych przepisów. Będą one dotyczyć także obowiązku rejestracji pozaunijnych platform sprzedażowych w systemie tzw. kompleksowej obsługi importu VAT IOSS . W praktyce spowoduje to silniejsze egzekwowanie poboru tego podatku od importu spoza UE. Jednak to stanie się dopiero po zakończeniu, do 2028 roku, ambitnej reformy unii celnej, która jest obecnie przedmiotem negocjacji.